M 1000 RR, S 1000 RR, M 1000 R, S 1000 R, czyli cztery nowe, litrowe, czterocylindrowe BMW na rok 2025. Sprawdziłem je wszystkie! Zobacz film z premiery!
Wybraliśmy się na hiszpański tor Kartagena, gdzie miałem okazję przetestować cztery najnowsze sportowe motocykle BMW z serii litrowych, 4-cylindrówek: M 1000 RR, S 1000 RR, M 1000 R i S 1000 R. Cała czwórka to premiery na 2025 sezon! (Przeczytaj opis czterech nowości BMW S 1000 na 2025.) Do tego towarzyszyły nam jeszcze dwa modele adventure-sport – S 1000 XR i M 1000 XR – które co prawda są nowościami sprzed roku, ale przez cały czas potrafią dać sporo frajdy na torze. To była jazda pełna emocji, adrenaliny i… rehabilitacji.
Motocykle leczą?
Na tor przyjechałem z kontuzją kolana po upadku podczas treningu wspinaczkowego. Kolano ledwo się zginało, a jazda wydawała się niemożliwa. Mimo to, wdusiłem się w kombinezon i spróbowałem. I co? Cud! Po drugiej sesji kolano… strzeliło i odzyskało prawie pełną ruchomość! Wprawdzie wciąż nie byłem w pełni sprawności, ale całą stanowczością, dosłownie i przenośni stwierdzam: tak, motocykle leczą!
M 1000 RR, S 1000 RR, M 1000 R, S 1000 R 2025 oraz S 1000 XR i M 1000 XR – film z testu na torze:
Obejrzyjcie film, w którym opowiadam o szczegółach motocykli oraz tym jak jeżdżą, co się w nich zmieniło i… na którym wykręciłem najlepszy (choć wciąż dość amatorski) czas.
Film do obejrzenia też bezpośrednio na YT.
Jędrzejak jeździł w ciuchach:
– kombinezon dwuczęściowy Ixon Vortex 3,
– rękawice Alpinestars SP-8 V3 Air,
– buty Alpinestars SMX PLUS v2,
– kask Schuberth S3.
BMW M 1000 RR 2025 – wyścigówka z homologacją
Zacznijmy od modelu, w którym zmieniło się najwięcej – M 1000 RR. Nowa wersja generuje aż 218 KM mocy, czyli o 6 KM więcej niż poprzednio. Skąd ten wzrost? Między innymi dzięki modyfikacjom głowicy, zwiększono kompresję z 13,5:1 do 14,5:1, poprawiono kształt kanałów oraz kolektorów wydechowych.
Nowością w M 1000 RR jest czujnik kąta skrętu kierownicy. Dzięki niemu działanie kontroli trakcji wkracza na nowy poziom i pojawiają się nowe systemy: Slide Control oraz Brake Slide Assist. Motocykl analizuje nie tylko położenie i przeciążenia (dzięki IMU), ale też faktyczne wychylenie kierownicy, co pozwala precyzyjnie kontrolować kąt driftu na otwartej manetce w zakręcie. Drugi system z kolei, na podstawie tych samych czujników, kontroluje slajd z hamulca na wejściu w zakręt. Brzmi absurdalnie, ale sprawdza się absurdalnie skutecznie – wszystko dzieje się samo, w sposób kontrolowany, pozwala Ci jeździć jeszcze szybciej.
M 1000 RR to w zasadzie wyścigówka. To oznacza, iż o ile w produkcji seryjnej pojawił się nowy czujnik kąta skrętu kierownicy, to ten sam czujnik może trafić do modeli wyścigowych używanych przez najlepszych zawodników World Superbike. Zresztą za sprawą jednego z nich – Toprak Razgatlioglu – zmieniła się rama Flex Frame w M RR, po lewej stronie pojawiły się nowe mocowania.
Poprawiono aerodynamikę M RR. Wysoka szyba to konieczność na torze, ale przeprojektowane winglety (3.0) generują aż 30 kg docisku przy 300 km/h. To jakby ktoś przyłożył Ci plecak zapakowany na 3-tygodniową podróż do przedniego koła – daje niesamowitą stabilność przy ogromnych prędkościach.
Zniknął natomiast przedni aero-cover – jak tłumaczy BMW, przeszkadzał przy szybkiej wymianie koła i był podatny na boczny wiatr. W jego miejsce pojawiły się kanały chłodzące przedni hamulec (zintegrowane w przednim błotniku), które znalazły się również w S1000RR.
Zdjęcia – S 1000 RR 2025 na torze:






fot: SensaPhoto
BMW S 1000 RR 2025 – wzorzec motocykla sportowego?
Sportowy S 1000 RR także został odmieniony na sezon 2025. Silnik ze zmiennymi fazami rozrządu ShiftCam generuje wciąż 210 KM, ale z zewnątrz mamy zupełnie nowy wygląd i nową aerodynamikę. Na bocznej owiewce pojawiły się skrzela, a winglety generują 23 kg docisku przy 300 km/h (i już 10,3 kg przy 200 km/h).
Wszystkie nowe modele S 1000 mają rolgaz o skróconym skoku – teraz pełne otwarcie gazu to tylko 58 stopni (14 stopni mniej niż wcześniej). To ogromne ułatwienie – szczególnie na torze. Można z łatwością precyzyjnie dozować gaz w zakręcie i gwałtownie przejść do pełnego odwinięcia na prostej. Na drodze też się sprawdza, co testowałem na nowym nakedzie S 1000 R na autostradzie i drogach krajowych – dzięki adaptacyjnym mapom sterowania dopasowanym do trybów jazdy, krótszy rolgaz nie jest zbyt nerwowy, zawsze pozostaje precyzyjny. Jedną z nowości jest też fakt, iż na wyposażeniu fabrycznym S RR pozostają wszystkie tryby jazdy, choćby te zaawansowane Race Pro z możliwością edycji, które kiedyś dostępne były w pakiecie dodatkowo płatnym.
BMW M 1000 R 2025 – naked absurdalnie zachwycający!
Do nakeda z serii M trafił ten sam silnik, który jest w sporcie z serii S. To oznacza, iż w motocyklu z szeroką kierownicą, bez owiewek, mamy kosmiczne 210 KM mocy (dzięki jednostce z rozrządem ShiftCam).
Owiewek wprawdzie nie ma, ale o utrzymanie przedniego koła w zakręcie dba nie tylko zaawansowana elektronika, ale też potężne spojlery-winglety po bokach. Generują 10,8 kg docisku przy 220 km/h.
Ten motocykl, to taki dziwny twór będący połączeniem zwykłego codziennego pojazdu typu naked do podróżowania po bułki, wraz z torowym pociskiem potrafiącym ucinać kolejne sekundy na torze. To motocykl, który na torze daje Ci tyle pewności prowadzenia, iż czujesz się, jakbyś robił to od dziecka.
Zachwycające są także hamulce M Brakes. Generują nie tylko ogromną siłę spowalniania, ale do tego są niezwykle precyzyjne. Tor Kartagena nie należy do najdłuższych, ale i tak jest dość wymagający – trenują tu zawodnicy MotoGP. Po kilku intensywnych sesjach na tym torze, hamulce wciąż nie wykazywały efektów fadingu czy zmiany charakterystyki.
Zdjęcia – M 1000 R 2025 na torze:








fot: SensaPhoto
BMW S 1000 R 2025 – bez owiewek, bez presji
Ostatnią z czterech nowości jest podstawowy naked ze stajni BMW. Wraz z normą Euro 5+ (każdy S 1000 spełnia teraz tę normę), inżynierowie dorzucili 5 oczek mocy maksymalnej, która teraz wynosi 170 KM.
Jedną z nowości (jak we wszystkich czterech S1000) jest krótszy rolgaz, który zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Sprawdza się skutecznie nie tylko na torze, ale także po prostu na co dzień. Kiedyś, gdy przepustnica była na lince, skracanie rolgazu mogło objawiać się nerwowością w reakcjach – motocyklista zmuszony był do precyzyjnych ruchów nadgarstkiem. Dziś mamy elektronikę sterującą całym zamieszaniem, a więc dzięki odpowiedniemu zaprogramowaniu map, wszystko dzieje się po prostu naturalnie! Jeżdżąc po mieście czy na trasie gaz nie jest nerwowy, a jeżdżąc na torze gaz nie wymaga „podwójnego” obracania. Świetne.
S 1000 R, w odróżnieniu od M 1000 R, ma trochę inną kierownicę – jest lekko wygięta do tyłu, bardziej komfortowa do jazdy na co dzień. Nowością w tym nakedzie jest też seryjna obecność systemu MSR, który zarządza momentem hamującym silnika – to przyda się szczególnie w sytuacjach awaryjnych na śliskiej nawierzchni.
XR-y, czyli turystyczne superbike’i: BMW S 1000 XR i M 1000 XR
Choć modele XR są z zeszłego roku, to cieszę się, iż organizator także przywiózł je na tor – stanowiły świetnie uzupełnienie gamy, ale przy okazji udowodniły swój szalony charakter. Wysoka pozycja, wygodna geometria, mocny silnik, ale też geny pochodzące bezpośrednio ze sportowej serii RR. Te motocykle to adventure-sporty, które nie boją się agresywnej jazdy. S 1000 XR to wygodny turysta, który okazjonalnie może zmienić się w track-dayowego dzika. M 1000 XR to w zasadzie superbike na podwyższonym zawieszeniu.
Po szczegóły techniczne i opis zmian odsyłam do naszych poprzednich recenzji BMW S 1000 XR 2024 oraz M 1000 XR 2024. Wrażenia z jazdy torowej obejrzycie na filmie… No i nie zgadniecie na którym spośród sześciu opisanych tu motocykli wykręciłem najlepszy czas. Odpowiedź na końcu filmu.
Zdjęcia – S 1000 XR na torze:









fot: SensaPhoto
Podsumowanie – jakie są BMW S 1000…?
Nowa gama sportowych BMW z serii S i M to ewolucja, która naprawdę robi różnicę. Wydajniejsza aerodynamika, lepsza elektronika, mocniejsze silniki i detale, które przekładają się na realne wrażenia z jazdy.
A najważniejsze – niezależnie od poziomu zaawansowania, te motocykle pomagają Ci być lepszym, szybszym i… szczęśliwszym. Niezależnie od poziomu zaawansowania, te motocykle na torze jeżdżą niezwykle gładko, dbają o Twój dobrostan oraz generują ogromną pewność siebie za kierownicą. I kto wie – może choćby naprawią Twoje kolano.