We frankfurckiej dzielnicy Fechenheim doszło do pożaru, w wyniku którego zniszczono elektryczne samochody marki Tesla. Grupa, która przyznała się do podpalenia, twierdzi, iż Tesla jest jednym z jej "największych wrogów". Według Niemieckiej Agencji Prasowej (DPA), w pożarze zniszczono łącznie 15 pojazdów.
Atak na salon Tesli. Co się dokładnie stało?
Ok. godziny 3 w nocy lokalna straż pożarna otrzymała informację o pożarze na terenie parkingu przy salonie Tesli. Gdy strażacy przybyli na miejsce, pożar zajął już kilkanaście samochodów.
Ile trwała akcja gaszenia 15 samochodów elektrycznych marki Tesla?
Według doniesień lokalnych mediów, strażacy, którzy zostali skierowani na miejsce zdarzenia, potrzebowali na ugaszenie wszystkich samochodów zaledwie około godziny. Pokonali żywioł korzystając z piany gaśniczej. Co ważne, według wstępnych doniesień ogień nie był w stanie dostać się do baterii żadnego z aut. Straty wstępnie wyceniono na pół miliona euro.Reklama
Pożar Tesli na parkingu. Kto stoi za tym zdarzeniem?
W następstwie tego incydentu na lewicowej platformie de.Indymedia.org opublikowano list, z przyznaniem się do podpalenia. W liście związana z tą platformą grupa argumentowała, iż Tesla jest jej wrogiem, ponieważ firma eksploatuje zasoby na całym świecie. Dlatego jej przedstawiciele uznali, iż trzeba by szkodzić Tesli zarówno ekonomicznie, jak i politycznie.
Takie działania mogą wpłynąć na wizerunek Tesli jako marki podatnej na ataki ekstremistów, co może wpłynąć na decyzje zakupowe potencjalnych klientów. jeżeli podobne incydenty znowu będą miały miejsce, Tesla może rozważyć wzmocnienie środków bezpieczeństwa w swoich europejskich lokalizacjach oraz przemyśleć strategię ekspansji w regionach, gdzie mogą występować podobne zagrożenia.