
Nissan Juke, niegdyś trendsetter, a dziś raczej jeden z wielu, mierzy się z Alfą Romeo Junior, która odświeża formułę crossovera w stylu coupe. Testujemy oszczędne wersje hybrydowe w cenie ok. 160 tys. zł.
W obliczu każdej motoryzacyjnej transformacji głośno odzywają się sentymentalne nuty. Tak jest teraz z elektromobilnością, tak też było z pierwszymi SUV-ami i crossoverami w stylu coupe. Że jak to łączyć tak odmienne światy, iż zamach na tradycję i tak dalej. Tymczasem nie zmienia się aż tak wiele – a raczej zmieniają się aktorzy, ale nie role. Miejskie crossovery a la coupe zastąpiły bowiem inne małe stylowe auta, takie jak Opel Tigra czy (pierwszy) Ford Puma. Z zyskiem dla funkcjonalności.
Pionierem był tu Nissan z Jukiem, który w chwili debiutu 15 lat temu wzbudzał niemałe kontrowersje, jednak dziś, 5 lat po premierze drugiej generacji, nie rzuca się już szczególnie w oczy. I właśnie przybył mu godny rywal – Alfa Romeo Junior, która rzuca świeże spojrzenie na koncepcję małego crossovera w formie modnego gadżetu. W naszym porównaniu spotykają się „uniwersalne” wersje z hybrydowymi napędami i automatami.
- Nissan Juke 1.6 Hybrid AMT: silnik: benz. + 2 x elektr., R4, 1598 cm3, moc systemowa: 143 KM
- Alfa Romeo Junior Ibrida: silnik: benz., turbo + elektr., R3, 1199 cm3, moc systemowa: 136 + 29 KM

Nośniki stylu – nadwozie
Efektownie narysowana Alfa, zwłaszcza w czerwonym kolorze, wygląda „szybko” – i jeszcze śmielej od rywala. Oba modele akcentują swoje nawiązania do aut coupe czarnym dachem (opcja) oraz zamaskowanymi klamkami tylnych drzwi, które z racji wysokiego umiejscowienia nie są przeznaczone dla dzieci. Poza tym wyrzeczeń w dziedzinie funkcjonalności jest tu zaskakująco niewiele. Owszem, otwory drzwi nie są duże, a niskie szyby sprawiają, iż w kabinach obu aut panuje raczej mroczna atmosfera – ale poza tym to miejskie crossovery, a nie coupe.
Krótsza Alfa (417 vs 421 cm), ze swoimi daleko odsuwanymi fotelami, zapewnia lepsze warunki wysokim kierowcom. Z tyłu przewagę zyskuje Nissan, który za sprawą większego rozstawu osi i korzystnego wyprofilowania tylnej strony oparć foteli oferuje więcej miejsca na kolana, a jego kanapa lepiej podpiera uda. Dodatkowy plus: podróżujący mają tu do dyspozycji porty USB zarówno starego (A), jak i nowego (C) typu (Alfa: tylko C).
Junior odrabia punkty większym bagażnikiem, który mieści aż 415 l. Korzystanie z przestrzeni ładunkowej ułatwiają haki na torby oraz podwójna podłoga. Kufer Juke'a ma pojemność 354 l. Są tu pseudohaki, a także – rzadkość w hybrydach – koło dojazdowe pod podłogą. Minus: przeciętna ładowność (405 vs 485 kg w Juniorze). Obu modelom doskwiera natomiast wysoko położona krawędź załadunku (ok. 80 cm).
https://magazynauto.pl/testy/alfa-romeo-junior-mini-aceman-test-porownanie-dane-techniczne-silnik-moc-osiagi-prowadzenie-zasieg-ceny,aid,4915Zorientowane na kierowcę – wnętrze
Testowane auta łączą nie tylko zbliżone koncepcje nadwozia, ale i kokpitu – z mocno rozbudowanym tunelem środkowym, zwróconą ku kierowcy konsolą środkową oraz widokiem na maskę.
1915
Alfa „otula” kierowcę jeszcze mocniej niż Nissan i punktuje estetyką cyfrowych zegarów oraz nowocześniejszym interfejsem systemu operacyjnego, ze sporymi polami dotykowymi oraz możliwością swobodnej konfiguracji menu. Niestety niektóre funkcje ukryto zbyt głęboko (np. podgrzewanie foteli). Kolejną niedogodnością jest stosunkowo niska lokalizacja centralnego ekranu oraz przełączników do obsługi wentylacji – ale dzięki temu środkowe nawiewy znajdują się na dogodnej wysokości. I jeszcze jeden minus: misz-masz materiałów wykończeniowych. Efektowne wstawki z mikrowłókien sąsiadują tu z połaciami twardego, połyskliwego plastiku.
Wnętrze Nissana nie jest zmontowane tak porządnie jak Alfy, ale pod względem materiałów wykończeniowych okazuje się bardziej „premium”. Także znacznie dłuższy staż rynkowy ma pozytywną stronę – więcej tu konwencjonalnych przycisków i pokręteł, które ułatwiają obsługę podstawowych funkcji. Nie dotyczy to jednak komputera pokładowego oraz ustawień wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa, które „stłoczono” w menu zegarów, bez dodatkowych opisów i z uciążliwą nawigacją dzięki przycisków na kierownicy.
Włoska ekspresja – napęd i podwozie
Junior, produkowany w tyskiej fabryce koncernu Stellantis, jest technicznie spokrewniony z Jeepem Avengerem i Fiatem 600, ale usposobienie ma typowe dla modeli Alfy – energiczne. Niezbyt wysoka pozycja za kierownicą w połączeniu z relatywnie mięsistym układem kierowniczym oraz jędrnym tłumieniem tworzą przyjemną mieszankę, a pokładowa elektronika bardzo płynnie nadzoruje utrzymanie stabilności w zakrętach. Zawieszenie, mimo dozy sztywności, okazuje się całkiem komfortowe i typowo dla samochodów Stellantisa pozytywnie wyróżnia się wyważeniem na długich pofalowaniach.
Z takimi nastawami podwozia Junior jest w stanie „obsłużyć” dużo wyższą moc – i faktycznie, w ofercie jest choćby wersja o mocy 280 KM (elektryczna). Testowany bazowy wariant z 1,2-litrowym silnikiem R3 turbo wspomaganym niewielką jednostką elektryczną (136+29 KM) oraz 6-biegowym automatem to miękka hybryda, ale z możliwością pokonywania krótkich dystansów „na prądzie”. Zyski z tego nie są imponujące, choć zauważalne – zużycie paliwa w gęstym ruchu miejskim wynosi 7,2 l/100 km (średnia ok. 30 km/h), w trasie ok. 4,5-5 l. Benzynowy silnik lubi nieco „burczeć”, zdradzając swoją 3-cylindrową konstrukcję, ale z elektrycznym wspomaganiem zapewnia niezłą dynamikę – lepszą niż rywal.
benz., turbo + el. | benz. + 2 x elektr. |
1199 cm3 | 1598 cm3 |
R3/12 | R4/16 |
136/5750 + 29 KM | 94/5200+49+20 KM |
b.d. | 143 KM |
230 Nm/1500 | 148 Nm/3200 |
51 Nm | 205 + 50 Nm |
przedni/aut.; 6-bieg. | przedni/aut.; wielotr. |
417/178/153 cm | 421/180/160 cm |
256 cm | 264 cm |
10,5 m | 11,0 m |
1305/485/1100 kg | 1325/405/500 kg |
415/1280 l | 354/1292 l |
44 l (Pb 95) | 46 l (Pb 95) |
225/55 R18 | 225/45 R19 |
206 km/h | 166 km/h |
8,9 s | 10,1 s |
5,2 l/100 km | 5,0 l/100 km |
840 km | 920 km |
129 600 zł | 131 000 zł |
155 100 zł | 163 990 zł |
3,2 s | 3,9 s |
8,9 s | 9,8 s |
43,9 m | 43,4 m |
43,5 m | 43,2 m |
57,0 dB | 60,5 dB |
63,0 dB | 65,0 dB |
98 km/h | 97 km/h |
2,7 | 2,5 |
7,2/4,8/6,0 l/100 km | 7,9/5,5/6,7 l/100 km |
730 km | 680 km |
Nissan jest od Alfy mniej wyrazisty i mniej ambitny. Zarówno od strony podwozia, jak i napędu to po prostu poprawny samochód. Ma cicho pracujące zawieszenie, które dobrze tłumi pojedyncze dziury, jednak cierpi na nerwowe reakcje na postępujących po sobie poprzecznych nierównościach. Jego układ kierowniczy buduje pewną dramaturgię swoim syntetycznym napięciem, ale nie zapewnia szczególnej komunikacji z kołami. To sprawia, iż reakcje na skręt – choć zwinne i czytelne – nie idą tu w parze ze szczególną satysfakcją kierowcy.
Napęd Juke'a – z 4-cylindrowym wolnossącym silnikiem oraz dwiema jednostkami elektrycznymi i przekładnią wielotrybową – to „pełna” hybryda z trybem elektrycznym na odcinkach nieco dłuższych niż są możliwe w Alfie. Odznacza się wyższą kulturą przy niskich prędkościach, trzeba jednak przywyknąć, iż przy ok. 55-60 km/h – jak we wszystkich autach Renault i Nissana zasilanych tym zestawem – benzynowy silnik pracuje na podwyższonych obrotach i nieco hałasuje. W teście latem ub.r. ten sam Juke zużywał ok. 6 l/100 km w mieście i 5,5 l w trasie, ale w marcu, być może z uwagi na zimową aurę, jazda w godzinach szczytu owocowała wynikiem blisko 8 l na „setkę”. Plus za funkcję intensywnej rekuperacji, która, jak w samochodach elektrycznych, pozwala ograniczyć korzystanie z pedału hamulca.
50 | 39 | 39 |
10 | 6 | 8 |
10 | 8 | 7 |
10 | 7 | 7 |
20 | 12 | 10 |
100 | 72 | 71 |
30 | 18 | 16 |
10 | 7 | 8 |
10 | 7 | 7 |
30 | 23 | 21 |
80 | 55 | 52 |
30 | 24 | 21 |
30 | 21 | 21 |
10 | 7 | 6 |
20 | 10 | 10 |
90 | 62 | 58 |
50 | 10 | 7 |
40 | 25 | 22 |
30 | 16 | 14 |
10 | 3 | 3 |
130 | 54 | 46 |
400 | 243 | 227 |
1 | 2 |
Alfa Romeo Junior, Nissan Juke – podsumowanie porównania hybrydowych miejskich crossoverów
Naśladownictwo to najwyższa forma uznania – w tym przypadku Junior korzysta z koncepcji „kieszonkowego” SUV-a w stylu coupe, która przed laty zapewniła sławę Juke'owi. Nissan, mimo upływu lat, to wciąż atrakcyjny i kompetentny samochód, przestronniejszy z tyłu i bardziej konwencjonalny w obsłudze. Jednak nowocześniejsza, bardziej temperamentna Alfa w wielu obszarach wypada lepiej, a do tego ma konkurencyjną cenę – dlatego wygrywa.

Alfa Romeo Junior Ibrida – galeria zdjęć
1917
Nissan Juke 1.6 Hybrid AMT – galeria zdjęć
1916