Zamiast koła zapasowego – testujemy uszczelniacz do opon marki Osram. Czy można na nim polegać?

1 tydzień temu

Koło zapasowe to coraz rzadziej stosowane rozwiązanie. Sprawdzamy, czy zestaw naprawczy – uszczelniacz plus kompresor – renomowanego producenta jest w stanie rozwiązać problem z przebitą oponą.

Problem przebitej opony jest znany większości kierowców. Praktycznie każdy użytkownik samochodu zetknął się z nim w przeszłości lub ma spore szanse na uszkodzenie ogumienia w przyszłości. A utrata powierza w oponie, szczególnie w najmniej oczekiwanym momencie, może przysporzyć sporo kłopotów.

Guma zawsze w najgorszym momencie

Galowe ubranie, padający deszcz, ruchliwa droga czy zapakowany bagażnik uniemożliwiający dostęp do koła zapasowego – to tylko niektóre sytuacje, w których wymiana koła na drodze jest wyjątkowo uciążliwa.

Do tego dochodzi jeszcze fakt, iż wielu kierowców zapomina o regularnej kontroli ciśnienia w kole zapasowym i kiedy trzeba go użyć, orientują się, iż w oponie nie ma powietrza. Podobnie z wyposażeniem pojazdu – tu także zdarzają się niespodzianki w postaci niesprawnego lewarka czy braku klucza do kół.

https://magazynauto.pl/porady/kolo-zapasowe-najwazniejsze-informacje-zobacz-czy-poradzisz-sobie-po-zlapaniu-gumy,aid,1923

Różne metody na „flaka”

Nic dziwnego, iż producenci akcesoriów motoryzacyjnych posiadają w ofercie szereg produktów przeznaczonych do awaryjnego uszczelnienia przebitej opony. Najbardziej popularnym rozwiązaniem są pianki uszczelniające w formie spreju. Takie preparaty sprawdzają się przy niedużych uszkodzeniach, jednak ich wadą jest ograniczona ilość sprężonego gazu, która umożliwia jedynie wstępne napompowanie koła, i to małego. Przy większych oponach takie rozwiązanie nie sprawdza się.

https://magazynauto.pl/porady/wkrety-do-uszczelniania-opon-czy-poradza-sobie-z-przebiciem-test,aid,2881

Można na sznur lub warkocz

W sprzedaży są też zestawy do samodzielnej naprawy opony na drodze. Tu przebicie uszczelnia się dzięki tzw. sznura. Trzeba jednak wcześniej zlokalizować uszkodzenie, usunąć przedmiot, który przebił oponę i dopiero po tym wkręcić sznur uszczelniający w przebicie.

Po takim zabiegu koło trzeba jeszcze napompować. Tu niezbędny będzie przenośny kompresor lub często dołączane do zestawu naprawczego naboje ze sprężonym powietrzem. Jednak w ich przypadku także jak najszybciej trzeba sprawdzić i wyregulować ciśnienie dzięki kompresora z manometrem.

https://magazynauto.pl/porady/samodzielne-uszczelnianie-ogumienia-test-sznura-do-naprawy-opon,aid,1465

Uszczelniacz z kompresorem

Kolejnym sposobem na naprawę przebitego koła na drodze jest użycie zestawu zawierającego płyn uszczelniający i sprężarkę. Takie rozwiązanie jest najczęściej stosowane przez producentów samochodów i w nowym aucie zastępuje ono koło zapasowe. Tego typu zestawy naprawcze można kupić u dealerów samochodowych, ale są też dostępne poza serwisami.

Postanowiliśmy sprawdzić działanie takiego zestawu niezależnego producenta. Do testu wybraliśmy produkt znanej z wytwarzania wysokiej jakości oświetlenia i akcesoriów samochodowych firmy – Osram. Zestaw zawierał (dostępne także jako osobny produkt) opakowanie płynu uszczelniającego i zasilany z gniazdka 12 V, dzięki kabla o długości 3,5 metra, kompresor z manometrem.

https://magazynauto.pl/porady/kolo-zapasowe-w-spreju,aid,275

Zestaw naprawczy do koła Osram

fot. Robert Magdziak/Motor
  • Uszczelnia miejsce przebicia opony
  • Umożliwia napompowanie koła do adekwatnego ciśnienia
  • Jest bezpieczny dla czujników ciśnienia
  • Cena: 185 zł

W skład zestawu wchodzą płynny uszczelniacz o pojemności 450 ml oraz kompresor z manometrem zasilany z gniazdka samochodowego 12 V. Płyn uszczelniający jest jednokrotnego użytku, a z elektrycznej pompki można korzystać wiele razy. Do kompresora dołączone są adaptery umożliwiające pompowanie sprzętu sportowego czy kół rowerowych.

Sprawdzamy działanie zestawu

Montaż koła testowego

fot. Robert Magdziak/Motor

Test przeprowadziliśmy na 19-letnim Oplu Zafirze. Przed przystąpieniem do badań na stalową felgę zamontowaliśmy wycofaną z użytku oponę zimową i napompowaliśmy do ciśnienia 2,2 bara. Po zmontowaniu koło zostało wyważone. Przed rozpoczęciem testu zamontowaliśmy przygotowane koło do samochodu z przodu po lewej stronie. Dla bezpieczeństwa test przeprowadziliśmy pod warsztatem prowadzącym serwis ogumienia.

Przebicie opony i oznaczenie uszkodzenia

fot. Robert Magdziak/Motor

Napompowane koło przebiliśmy, używając wkręta do drewna. Wkręciliśmy go w część czołową opony dzięki wkrętarki. Metalowy wkręt uszczelnił przebicie, co spowodowało bardzo powolny upływ powietrza. Dopiero gdy usunęliśmy wkręt z opony, powietrze zaczęło uchodzić szybciej. Aby wiedzieć, gdzie jest przebicie, oznaczyliśmy je kredą na bieżniku. Narysowaliśmy też kreskę na boku opony na wysokości uszkodzenia.

fot. Robert Magdziak/Motor

Podłączenie zestawu

fot. Robert Magdziak/Motor

Zgodnie z instrukcją ustawiliśmy koło tak, by wentyl znajdował się w górnej pozycji. Następnie połączyliśmy kompresor z opakowaniem środka uszczelniającego, a to z kolei z kołem auta. Niestety takie ustawienie koła uniemożliwiało napompowanie opony. Wtłaczany do wnętrza płyn nie uszczelniał znajdującego się w górnej części przebicia. choćby po wtłoczeniu całego opakowania płynu koła nie dało się napompować.

Pompowanie koła

fot. Robert Magdziak/Motor

Aby umożliwić uszczelnienie uszkodzenia za pomocą, płynu przetoczyliśmy samochód tak, by przebicie opony znalazło się w dolnej części. Taki ustawienie pomogło i od razu dało się zauważyć, iż opona wypełnia się powietrzem. W szybkim czasie udało nam się napompować koło do ciśnienia 2,2 bara.

fot. Robert Magdziak/Motor

Jazda na dystansie 8 km

fot. Robert Magdziak/Motor

Zgodnie z zaleceniami producenta zestawu naprawczego niezwłocznie po napompowaniu koła rozpoczęliśmy jazdę samochodem. Pokonaliśmy dystans około 8 km z prędkością nieprzekraczającą 80 km/h. W tym czasie płyn uszczelniający uległ dokładnemu rozprowadzeniu po wewnętrznej powierzchni opony.

Ocena działania

fot. Robert Magdziak/Motor

Skuteczność działania uszczelniacza do opon sprawdziliśmy w trzech etapach. Skontrolowaliśmy ciśnienie niezwłocznie po zakończeniu jazdy, następnego dnia oraz po tygodniu od przeprowadzenia testu. Wszystkie pomiary wykazały ciśnienie na poziomie 2,2 bara. Zestaw spełnił swoje zadanie i uszczelnił przebicie.

Warto wiedzieć

  • Uszczelniacz w spreju
fot. Robert Magdziak/Motor

Wśród kierowców popularne są uszczelniacze w spreju. Takie produkty sprawdzają się jednak tylko w przypadku niewielkich uszkodzeń i małych rozmiarów opon. W takiej sytuacji uszczelniacz w spreju jest w stanie napompować koło do około 1,5 bara i umożliwić dojazd na stację benzynową w celu dopompowania. Jednak gdy koło jest wyposażone w dużą oponę, taki preparat nie jest w stanie jej napompować.

  • Kiedy nie pomoże?

Płynne uszczelniacze nie sprawdzą się w przypadku przecięcia lub rozerwania opony. W takiej sytuacji kierowca jest zmuszony do wymiany koła lub wezwania pomocy drogowej.

  • Wysoka jakość
fot. Robert Magdziak/Motor

Testowany produkt firmy Osram cechuje wysoka jakość wykonania. Producent zadbał choćby o naklejkę przypominającą o ograniczeniu prędkości. Warto też zauważyć, iż za około 80 zł można dokupić opakowanie płynnego uszczelniacza.

https://magazynauto.pl/porady/wymiana-opon-zimowych-na-nowe,aid,178

PODSUMOWANIE

Przeprowadzony przez nas test potwierdził skuteczność zestawu naprawczego do przebitych opon firmy Osram. Za niecałe 200 zł kupujący otrzymuje dobrej jakości produkt złożony z płynnego uszczelniacza i zasilanego z gniazdka 12 V kompresora. Z pompki można skorzystać nie tylko przy samochodzie – ma adaptery umożliwiające napełnianie sprzętu sportowego i kół rowerowych.

Co ciekawe, po zużyciu płynu uszczelniającego można go dokupić i z powrotem skompletować zestaw. Butelka substancji kosztuje około 80 zł. Takie rozwiązanie to dobra propozycja do aut wyposażonych w instalację LPG z butlą w miejscu koła zapasowego.

Idź do oryginalnego materiału