Układ wydechowy dostanie dodatkowe dysze skierowane pod odpowiednimi kątami. Dysze zapewnią dodatkową siłę „odrzutową” pomagającą sterować motocyklem. Czy to ma sens!?
Yamaha patentuje nowy pomysł na poprawienie osiągów motocykla. Zapnijcie pasy, bo o czymś takim jeszcze nie słyszeliście! Inżynierowie spod znaku trzech skrzyżowanych kamertonów wymyślili, iż układ wydechowy może mieć dodatkowe dysze i końcówki, dzięki którym gazy wylotowe będą pomagały sterować motocyklem. Jak w odrzutowcach!
Patenty zdradzają, iż Yamaha opracowała 3 różne układy dysz. Jeden ma redukować chęć motocykla do wstawania na wheelie. Drugi ma pomagać w utrzymaniu motocykla w zakręcie. Trzeci łączy obie funkcje. Na patenty trafiła i opisała je redakcja CycleWorld.com.
Wydechowa dysza kierunkowa redukująca wheelie
Każdy z patentów Yamahy polega na wykorzystaniu siły ciągu gazów z układu wydechowego. Stałeś kiedyś tuż za wydechem motocykla, gdy ktoś odkręcił manetkę? Poczułeś siłę uderzającego cię podmuchu? O to właśnie chodzi.


Pierwszy pomysł polega na tym, iż końcowy odcinek układu wydechowego ma dodatkową rurę (dyszę), która idzie mocno do góry. Wewnątrz głównego tłumika znajduje się zwykły zawór motylkowy, który przekierowuje gazy wylotowe. Górna rura ma mniejszą średnicę, co sprawia, iż gazy nie tylko zmieniają kierunek wylotu, ale też mają większą siłę „odrzutową”. W ten sposób powstaje siła, z punktem obrotu na tylnym kole, która dociska przód motocykla do ziemi. W efekcie motocykl mniej chętnie podnosi przednie koło, co maksymalizuje jego trakcję, szczególnie na torze.
Czy to obniża moc maksymalną?
„Dodatkowa” dysza układu wydechowego ma mniejszą średnicę. Czyli przelot układu wydechowego się zmniejsza, a to przecież oznacza pogorszenie wydajności silnika spalinowego. Czyli mniejsza moc i mniejsze osiągi.
Zwróć jednak uwagę, iż efekt działania elektronicznej kontroli trakcji lub kontroli wheelie jest taki sam – redukuje moc przekazywaną na tylne koło. Czyli efekt jest taki sam. A dodatkowo powstaje jeszcze siła dokręcająca motocykl w dół. Gdy prędkość będzie rosła, zawór motylkowy będzie się otwierał, przekazując gazy wylotowe do głównego tłumika. W rękach inżynierów pozostaje optymalne zaprogramowanie wszystkich systemów…
Wydechowa dysza wylotowa pomagająca w zakrętach
W drugim wariancie patentu, dodatkowa dysza rury wydechowej skierowana jest pionowo w dół. Aktywowana jest podobnie, dzięki zaworu motylkowego. Aktywuje się jednak dopiero w zakręcie. Wtedy, gdy motocykl jest głęboko pochylony, wylot dyszy celuje już na zewnątrz zakrętu. A więc siła „odrzutowa” gazów wylotowych dociska motocykl do wewnątrz zakrętu. W ten ma być łatwiej poprowadzić motocykl w trajektorii jak najbliżej apeksu zakrętu.


Podobnie jak w przypadku „dyszy anty-wheelie”, tak i tutaj dodatkowa rura ma mniejszą średnicę, co obniży moc silnika. W środku zakrętu jednak pełna moc silnika nie jest potrzebna. Istnieje też alternatywny, bardziej skomplikowany wariant „dyszy pomagającej w zakręcie”. W alternatywnym wariancie pojawiają się dodatkowe dysze pod kątem w lewo i w prawo, aby pomagały także w zakrętach pokonywanych w mniejszym pochyleniu motocykla.
Połączony układ kierunkowych rur wydechowych
Trzeci wariant układu wydechowego z dyszami kierunkowymi zakłada połączenie obu powyższych wersji w jeden układ. Na szkicu widzimy jedną rurę główną o większym przekroju, a także dwie rury (dysze) dodatkowe o mniejszym przekroju.

Czy Wy także macie skojarzenia ze skomplikowanym, łazienkowym zestawem rur hydraulicznych łączącym odpływy z podwójnych umywalek, pralki i wanny?
A komu to potrzebne?!
Nie ma wątpliwości, iż pomysł zaprezentowany na szkicach nie grzeszy urodą. Powiedzmy, iż to tylko szkic, a finalny produkt będzie lepiej wkomponowany do motocykla… O ile w ogóle powstanie. Pamiętajcie, iż wiele patentów trafia przecież wyłącznie do szuflady i już nigdy jej nie opuszcza.
Sprytny czytelnik zauważy, iż szkice patentowe przedstawiają Yamahę MT-07. Tak zaawansowane systemu nikomu nie przydadzą się w lekkim, miejskim nakedzie. Z całą pewnością jest to po prostu makieta, której użyto wyłącznie do zgłoszenia patentu, aby nie zdradzać finalnego zastosowania. A o ile taki system kiedykolwiek trafi do użytku, to sprawdzi się wyłącznie na torze.
Można się też obawiać, iż zyski z takich dodatkowych dyszy będą marginalne. Prawdopodobnie to prawda. Ale o ile mówimy o zastosowaniu wyścigowym (MotoGP czy WorldSBK), to tam liczy się każda frakcja osiągów i możliwości. Co nie zmienia faktu, iż ja wątpię we wprowadzenie systemu dysz w życie.
Choć z drugiej strony, jakiś czas temu BMW Motorrad także opatentowało system dysz aerodynamicznych dociskających motocykl w zakręcie. Może więc coś jest na rzeczy?

4 godzin temu













