Jak się okazuje, nie trzeba pochodzić z USA i mieć dwóch cylindrów w układzie V, by doczekać się statusu maszyny kultowej. Dzięki modzie na oldschoolowy customizing motocykle takie jak SR 500 przeżywają drugą młodość, stając się wdzięcznym tematem do przeróbek. Z SR 500 można zrobić wszystko - od cafe racera, przez bratstylowego obrzyna, aż po bobbera czy choppera.