Yamaha R9 2025 – czy NOWY supersport ma sens?! [TEST na mieście, jazda, opinia, Operacja Lato]

8 godzin temu

Yamaha R9 to supersport (przynajmniej na papierze). Sprawdzamy w warunkach miejskich, jak bardzo sportowy jest to motocykl i jak daleko mu od charakteru R6. Oglądaj test!

W redakcji Motogen trwa właśnie Operacja Lato 2025, czyli spotkania, konkurs oraz intensywne testowanie motocykli. W bieżącym Tygodniu YAMAHA testujemy kilka nowości… Ola „Alex” sprawdza nowego XMAX 300 Tech MAX+ klasy premium. Rafał jeździ flagowym turystykiem z matrixową technologią Tracer 9 GT+. A ja testuję nową R9, którą Yamaha (bardzo słusznie zresztą!) nazwała motocyklem „supersport nowej generacji”.

Opowiadam o co chodzi z tą generacją i jak w praktyce sprawdza się Yamaha R9. Tym razem nie miałem okazji zabrać jej na tor, więc sprawdzam ją pod takim kątem, pod jakim także często używane są motocykle sportowe – czyli na mieście i podmiejskich winklach! Czy zasługuje na miano „supersport”? Oglądajcie!

FILM: Yamaha R9 2025 – nowy supersport na mieście

Film do obejrzenia także bezpośrednio na YT.

Układ wydechowy i dźwięk – Yamaha R9

Wiecie co, mechanikiem nie jestem, certyfikacji nie mam, więc macie pełne prawo mi nie wierzyć, ale odnoszę wrażenie, iż brakuje tutaj jakiegoś katalizatora czy tłumika. Ten testowy egzemplarz Yamaha R9, którym jeżdziłem, był wyposażony w układ wydechowy z katalogu „racing”, bez homologacji. I jestem przekonany, iż gdybym spotkał się z panami w niebieskich mundurach, to nie byliby zachwyceni. Ale dla mnie osobiście to jedna z najlepszych niespodzianek ostatnich lat w motocyklach testowych. W dobie Euro 5+ ten motocykl brzmi po prostu fenomenalnie. Strzela przy każdej zmianie biegów z quickshiftera, przy zamykaniu gazu – dźwięk jest kosmiczny.

Nowa generacja supersportów?

Dlaczego nazywam R9 supersportem nowej generacji? Bo tak powiedziała Yamaha. Ale powiedzmy sobie szczerze – to słuszna etykieta. Tradycyjne rzędowe czterocylindrowe 600-tki odchodzą w zapomnienie. Koszty ich dalszego rozwoju rosły, a sprzedaż malała. Zmienił się też klient: coraz częściej wybiera adventure’y albo sportowo-turystyczne maszyny. Supersporty nie mają już racji bytu w takiej formie, jak kiedyś. Yamaha odpowiedziała na te zmiany, tworząc R9 – motocykl, który ma wypełnić lukę między „insta-sportową” R7 a torowo-mocarnym superbikem R1.

ZDJĘCIA: Yamaha R9 2025 w obiektywie Tomaziego:

fot. Tomazi.pl

Sport w mieście – Yamaha R9

Testuję R9 w warunkach miejskich. Tak, jeżdżę w jeansach i trampkach, ale to ciuchy motocyklowe – wszystko markowe (Ixon!) i z certyfikatami. Dlaczego miasto? Bo wielu motocyklistów właśnie tak używa supersportów: do codziennego przemieszczania się, do wypadów. Warto sprawdzić, jak R9 radzi sobie poza torem.

R9 2025 vs R6 – osiągi

R9 ma silnik trzycylindrowy, rzędowy, praktycznie przeklejony z MT-09. Czyli już o jeden cylinder mniej niż klasyczne R6. Moc? R9 ma 119 KM, R6 w zależności od wersji miała od 118 do choćby 135 KM. Czyli R6 bywała mocniejsza. Ale moment obrotowy to już inna bajka: R6 miała 65-75 Nm, R9 ma 93 Nm. Charakterystyka silnika też zupełnie inna, bardziej… codzienna. R9 zdecydowanie mocniej ciągnie z dołu, niż klasyczny supersport R6.

Silnik w R9 2025

Trzy cylindry. Znany silnik CP3 z MT-09. Yamaha nie wprowadziła tu żadnych wielkich zmian, choćby wał korbowy pozostał ten sam i nie kręci się łatwiej lub szybciej. Dlaczego? Pewnie chodzi o cenę. Ten silnik jest mocny na dole i środku, a góra też nie zawodzi. Ale trzeba przestawić swoje myślenie: to nie klasyczne R6, które kręci się do 16 000 obr./min. Tu odcięcie jest szybciej. Nie wada, po prostu cecha.

Pewne zmiany w układzie napędowym jednak zaszły. Silnik R9 dostał inne mapowanie niż MT-09. Do tego zmieniona tylna zębatka – ma 43 zęby zamiast 45, co daje wyższą prędkość maksymalną. Ma sens.

Super-stylistyka – Yamaha R9

R9 wygląda sztos. Serio. Może to przednie światło w kanale dolotowym się komuś nie spodoba, ale całość robi wrażenie. Ten kanał ma kształt litery „M” jak w MotoGP. Linia boczna motocykla – bajka. Winglety wyglądają bardzo dobrze. Boczna linia wiodąca przez cały motocykl to stylistyczny majstersztyk. Zbiornik – ergonomiczny, dopasowany do pozycji w złożeniu. Dodatki podbijają stylówkę.

Winglety – Yamaha R9

Szczególnie warto zatrzymać się przy tych spoilerach. Oprócz tego, iż wyglądają kozacko, mają realne działanie. Redukują unoszenie przedniego koła przy jeździe na wprost i w zakrętach. To znaczy „teoretycznie realne”, bo ja nie mam szans tego zweryfikować, a Yamaha tłumaczy w sposób pokrętny. „Winglety redukują unoszenie przedniego koła o 6–7% podczas jazdy na wprost oraz choćby o 10% w zakręcie” – ale są to procenty od jakiej wartości? Od wrażenia? Od masy motocykla? No i przy jakiej prędkości są mierzalne? Cóż, pozostaje tylko zgadywać…

Zbiornik i dodatki

Zbiornik 14-litrowy, ergonomiczny, w formie kanciastej. Dobrze komponuje się z pozycją jazdy w złożeniu. W naszym egzemplarzu racingowy wydech miał puszkę z tyłu, ale fabrycznie wydech kończy się pod silnikiem. U nas nie ma też setów pasażera, tylko uchwyt wydechu. Dodatki z katalogu Yamahy jak sety, gripy, klamki, osłony – wszystko robi robotę. Zabrakło tylko nakładki zamiast kanapy pasażera, ale dostępność się dopiero pojawi.

Pozycja – 2025 R9

Pozycja wyjściowo sportowa. Kierownica to clip-ony pod półką, półka frezowana i estetyczna. Pozycja według Yamahy jest znacznie bardziej sportowa niż R7, ale troszkę bardziej komfortowa niż R6. Wciąż zdecydowanie sportowa. W mieście: nadgarstki bolą, tułów pochylony, nogi zgięte i generalnie jest nieprzyjemnie. Dokładnie tak, jak lubimy; tak jak powinno być w supersporcie. Kanapa na wysokości 830 mm.

Rama i masa

Rama pochodzi z MT-09, ale została mocno usztywniona – w zależności od osi od 16% do choćby do 35%. Yamaha chwali się, iż to najlżejsza rama w historii ich supersportów. Waży 9,7 kg. Cały motocykl gotowy do jazdy waży 195 kg. To nie jest mało, ale też nie żadna tragedia. Dzięki nowoczesnej konstrukcji masa jest dobrze ukryta. Przy szybkim przekładaniu na torze może się ujawnić, ale generalnie – nie ma co narzekać. Choć prawda jest taka, iż R6 była lżejsza o około 6 – 20 kilogramów, w zależności od rocznika.

Sport-prowadzenie w R9 2025

Nowa geometria, ostrzejszy kąt widelca o 2 stopnie. Efekt? Prowadzenie fenomenalne. Stabilność, precyzja, zwinność. Idealne na drogę, pewnie też na tor. Yamaha robi tu robotę. Świetne prowadzenie też dzięki zawieszeniu.

Zawieszenie

Zawieszenie KYB, czyli Kayaba, opracowane wspólnie z Yamahą. Tylny amortyzator z wygodną regulacją napięcia wstępnego. Przedni widelec upside-down z rozdzieloną regulacją tłumienia kompresji i odbicia na każdą goleń. Do tego osobne ustawienia dla szybkiej i wolnej kompresji. Można dostosować pod tor, jak i drogę. Wszystko, co powinno być w sportowym zawieszeniu – tu jest.

Hamulce – Yamaha R9

Brembo Stylema, zaciski radialne z wysokiej półki. Przewody w stalowym oplocie, pompa radialna. Siła, dozowalność, precyzja. Można hamować jednym palcem. Nie jest „zbyt miękko”, ale nie jest też przerażająco ostro. Idealny balans do sportu i jazdy codziennej.

Opony i elektronika

Bridgestone Battlax RS11 Hypersport. Opony z dopiskiem Racing Street – idealnie pasują do charakteru R9. Elektronika? Pełny zestaw: IMU 6-osiowe, kilka map, kontrola trakcji, slajdu, wheelie, hamowania silnikiem, launch control, lap timer. Wszystko działa. Quickshifter trzeciej generacji, działa przy redukcji i przyspieszaniu. Do tego po podpięciu telefona i aplikacji można analizować dane z toru, a zespół w boxie może przesyłać ci komunikaty na ekran.

Cena i werdykt – Yamaha R9 2025

Yamaha R9 kosztuje 59 tysięcy złotych. Uważam, iż to bardzo uczciwa cena. Yamaha nie musiała projektować wszystkiego od zera – części są znane, sprawdzone, i tylko zmodyfikowane, co obniża koszty. Dla porównania: Ducati Panigale V2 jest o 20 tys. droższe, MT-09 SP o 1,5 tys. tańsze, zwykłe MT-09 o 10 tys. tańsze.

Jeśli jesteś gotowy zaakceptować, iż to nie czterocylindrowy silnik kręcący się do 16 tys., ale liczysz na realne osiągi, moment, technologię i przyjemność z jazdy sportem – R9 spełni oczekiwania. Na drogę? Tak. Na track-daye? Też. Dla zawodowców? Nie wiem, bo nie jestem zawodowcem. Ale zdecydowanie polecam, R9 jest godna miana „supersport nowej generacji”.

Operacja Lato 2025: o co chodzi? Spotkania, konkurs, plan…

Materiał powstał w czasie Operacji Lato. Edycja 2025 ma aż 6 tygodni marek (o czym piszemy szerzej w artykule). Każdego tygodnia przetestujemy dla Was przynajmniej 3 motocykle, a czasem też trafi się czwarty jednoślad albo samochód. Testy i wiele innych publikacji znajdziecie na portalu Motogen.pl, ale także na fanpage motogen.pl na FB oraz na profilach

oraz Tiktoku, a także na YouTube. Śledźcie wpisy, relacje, shorty i stories!

Konkurs! Po raz kolejny w ramach konkursu #OperacjaLato @Motogen.pl mamy dla Was pakiet cennych nagród! Wystarczy zrobić ciekawe zdjęcie/video o temacie letnio-motocyklowym, wrzucić je na swoje sociale (dowolnie: faceook, instagram, youtube i/lub tiktok) oznaczyć #OperacjaLato oraz @motogen.pl, a zgarnąć można nagrodę główną – kask Schuberth Concept! Pozostałe nagrody też są ciekawe: voucher na zakup odzieży Ixon w sklepie Inter Motors, klocki hamulcowe TRW, wodoodporne plecaki z chemią Motul, sesja foto z Tomazim, zestaw gadżetów Exide, czy zestaw gadżetów Motogen!

Spotkania! To chyba nasza ulubiona część Operacji Lato – w każdy czwartek o 19:00 spotykamy się z Wami na błoniach Stadionu Narodowego. Przyjeżdżajcie wszystkimi motocyklami – marka i pojemność nie ma znaczenia, bo najważniejszy jest świetny klimat i pogaduszki i motocyklach. Czasem skoczymy gdzieś na kawę, a czasem będzie coś do zgarnięcia w mini konkursach na spotkaniach. Aby dowiedzieć się dokładnie co, gdzie i kiedy śledźcie stories na FB/IG oraz wydarzenia na facebooku Motogen!

Harmonogram Operacji Lato 2024:

  • 30.06–06.07 – Harley-Davidson
  • 07.07–13.07 – Yamaha
  • 14.07–20.07 – BMW
  • 21.07–27.07 – Triumph
  • 28.07–03.08 – Kawasaki
  • 04.08–10.08 – Suzuki

Operacja Lato może się odbyć dzięki partnerom

Operacja Lato organizowana jest przez Motogen.pl dla Was, ale nie mogłaby się odbyć, i nie byłoby spotów, i nie byłoby nagród w konkursie, gdyby nie dołączyło do nas wiele firm uwielbiających motocykle. Są to firmy:
Schuberth,
Exide,
Motul,
TRW,
Ixon.

Bądźcie na bieżąco i już teraz dodajcie do obserwowanych fanpage motogen.pl na FB oraz profile na

oraz Tiktoku, a także na YouTube. Śledźcie wpisy, relacje, shorty i stories!

Idź do oryginalnego materiału