
Rosja proponuje wprowadzenie obowiązku umieszczania fizycznych elementów obsługi w samochodach, co ma na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach. To skądinąd dobry pomysł, którego wprowadzenie na terenie Unii Europejskiej pomogłoby m.in. ograniczyć napór chińskich marek.
Wygląda na to, iż Rosja może za jakiś czas świecić przykładem dla innych krajów. Jak informuje dziennik Izwiestia, w niedalekiej przyszłości mogą zmienić się zasady regulacyjne dotyczące minimalnego zestawu fizycznych elementów obsługi w samochodzie.
Taką propozycję przy okrągłym stole poświęconemu bezpieczeństwu złożył Władimir Korobczak, wiceprezes Wszechrosyjskiego Towarzystwa Kierowców Samochodów.
https://magazynauto.pl/porady/obsluga-dotykowa-w-aucie-wiecej-problemow-niz-korzysci-rzadko-kiedy-uda-sie-cos-ustawic-za-jednym-dotknieciem,aid,4332Tablety w autach gorsze niż telefony?
Korobczuk uzasadnia to faktem, iż zgodnie z przepisami ruchu drogowego kierowcom zabrania się korzystania z telefonów podczas jazdy. Jednocześnie jednak nie ma żadnej regulacji dotyczących obsługi centralnych ekranów.
Jak zauważa Korobczuk, zresztą słusznie, systemy multimedialne w nowoczesnych samochodach często potrafią bardziej odwrócić uwagę niż telefon. Dotyczy to choćby tak trywialnych funkcji, jak np. ustawianie klimatyzacji czy ogrzewania foteli.

We współczesny modelach, zaopatrzonych w duże ekrany, producenci stosują takie rozwiązanie ze względu na koszty. Skoro jest duży ekran dotykowy, to czemu nie „uzbroić” go w jak największą liczbę funkcji?
W ten sposób oszczędza się na pojedynczych przyciskach lub całych panelach. Według Korobczuka takie podejście jest złe i prowadzi do bardziej niebezpiecznych sytuacji niż rozmowa przez telefon.
https://magazynauto.pl/porady/jak-zmienialy-sie-kierownice-od-wyznaczania-kierunku-jazdy-po-obsluge-auta,aid,4543Powinna powstać lista
Istotą jego propozycji jest zdefiniowanie podstawowego zestawu funkcji, które powinny być kontrolowanie dzięki fizycznych elementów. Korobczuk twierdzi, iż powstała w ten sposób lista powinna być brana pod uwagę przy dopuszczaniu konkretnego samochodu do ruchu. Ma tu na myśli głównie modele z Chin.
Na razie jest to tylko pomysł, którego wdrożenie w życie będzie musiało przejść jeszcze długą drogę. Ale z punktu widzenia bezpieczeństwa rzeczywiście przydałoby się opracować tego typu listę (także na innych rynkach).

Przesadne powierzanie obsługi systemu multimedialnemu już od jakiegoś czasu jest krytykowane w branży motoryzacyjnej. Niektórzy producenci, jak np. Volkswagen, zapowiedzieli powrót do przycisków. Z kolei Hyundai stwierdził, iż nie zrezygnuje z fizycznych elementów obsługi.
Ale to nie wszystko. Organizacja Euro NCAP od 2026 roku planuje uwzględnić obecność przycisków i przełączników przy ocenie samochodu pod kątem bezpieczeństwa.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/koniec-z-powierzaniem-wiekszosci-funkcji-ekranom-dotykowym-euro-ncap-wchodzi-do-akcji,aid,3991Podpowiedź dla UE?
Unia Europejska nie podejmuje tematu (przynajmniej nic o tym nie wiadomo) rezygnowania przez koncerny samochodowe z fizycznych elementów obsługi. Owszem, wprowadza co rusz nowe wymogi, jak np. GSR2 czy zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku, ale o masowym zastępowaniu przycisków i pokręteł ekranami – cisza.
Sporządzenie listy niezbędnych elementów fizycznej obsługi z pewnością przyczyniłoby się do poprawy bezpieczeństwa. Przy okazji też pomogłoby zatrzymać napór chińskich producentów.
Dlaczego? Otóż w ich samochodach – szczególnie tych nowoczesnych – przycisków jest jak na lekarstwo.