Wnętrze bazowego CLA nie ma trzeciego ekranu. Czy to lepiej?

2 dni temu

Trzecia generacja czterodrzwiowego coupe ze Stuttgartu została ciepło przyjęta przez szerokie grono odbiorców. Mimo iż najpierw pojawiła się wersja elektryczna, za chwilę trafią do oferty pozostałe koncepcje napędowe. Tak czy inaczej, powstał już konfigurator tego modelu, dlatego możemy zobaczyć, jak wygląda wnętrze bazowego CLA. Czy robi wrażenie? Wszystko zależy od gustu i subiektywnych oczekiwań klienta.

Wnętrze bazowego CLA – ewolucja

Dotychczas oferowane wydanie tego modelu miało dobrą opinię, która obejmowała również kabinę. Po liftingu, zrezygnowano jednak z fizycznego panelu sterowania, co było pewną bolączką. W nowej generacji też go nie ma, ale kokpit został lepiej przystosowany do takiego braku. Czy wnętrze bazowego CLA jest udane?

Zacznijmy od tego, iż oferuje dużą dawkę nowoczesności. Nie jest to projekt „barokowy” czy oparty na konserwatywnych motywach, które można spotkać w znakomitej Klasie S. Tutaj dominuje lekko sportowe zacięcie. I nie jest to dziwne, skoro target stanowią także młodzi ludzie.

Mercedes-Benz CLA 2025 – kokpit

Jeżeli chodzi o jakość materiałów, to jest bardzo zbliżona. Większość tworzyw w zasięgu ręki ma przyjemną fakturę, a do tego dobrze wygląda. Można jednak dostrzec staranniejsze spasowanie, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość.

Jeżeli już o materiałach mowa, warto wspomnieć o tunelu środkowym, który na szczęście nie został pokryty fortepianową czernią. Znajduje się tu srebrny dekor, który może przybierać różne struktury. I to jest fajny akcent.

Przestronność na podobnym poziomie

Kompakty premium nie rywalizują ilością miejsca w kabinie i wnętrze bazowego CLA jest tego kolejnym przykładem. Niemniej jednak cztery osoby średniego wzrostu powinny zmieścić się tu bez żadnej ekwilibrystyki.

Przednie fotele są wygodne i mają odpowiednie gabaryty. Dobranie adekwatnej pozycji nie stanowi żadnego wyzwania. W drugim rzędzie udało się wygospodarować dodatkowe 2-3 centymetry na nogi – niby niewiele, ale jednak. Kąt pochylenia oparcia wydaje się nieco większy, niż w poprzedniku.

Jeżeli chodzi o bagażnik, to wszystko zależy od wersji napędowej. Ta spalinowa posiada standardowy kufer, który oferuje ponad 400 litrów pojemności. W przypadku napędu elektrycznego, do dyspozycji jest dodatkowa przestrzeń pod maską, gdzie można zmieścić kolejne 100 litrów bagaży.

Wnętrze bazowego CLA – brak trzeciego ekranu

Jak już wspomnieliśmy, na stronie producenta znajduje się oficjalny konfigurator elektrycznej wersji tego modelu. Ujawnia on, jak wygląda wnętrze bazowego CLA. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda naprawdę nieźle.

Nie mieliśmy bezpośredniego kontaktu z taką wersją, ale wydaje się, iż tworzywa użyte do wykończenia kabiny są takie same, jak w topowych wersjach. Różnicę stanowią oczywiście dekory i tapicerki.

Mercedes-Benz CLA 2025 – pierwszy rząd

Największą uwagę przykuwa jednak brak trzeciego ekranu – tego przed pasażerem pierwszego rzędu. W poprzedniku w ogóle nie był dostępny. Nie należymy do zwolenników takich gadżetów, ale mają one coraz częściej walor estetyczny. Krótko mówiąc, projekt bez nich wygląda budżetowo, czego przykładami mogą być nowe Audi.

W tym przypadku jednak udało się nieco wybrnąć z wrażenia taniości. Lity panel wzbogacono bowiem podświetlonymi gwiazdkami. Wkomponowano w niego także estetyczną, okrągłą dyszę nawiewu.

Pewnie nie wszystkim spodoba się ten pomysł, ale na pewno jest to znacznie lepsze, niż zwykła fortepianowa czerń, która odbija światło i emanuje ubogością. W końcu mówimy o kompaktowym aucie klasy premium.

Mercedes-Benz CLA 2025 – cena

Producent ujawnił właśnie ceny wersji elektrycznych. Za CLA 250+ trzeba zapłacić 228 900 złotych. To konfiguracja oferująca 272 konie mechaniczne i 335 niutonometrów. Te wartości można przekuć w 6,7 sekundy do setki i 210 km/h prędkości maksymalnej.

Zasięg prezentowanej wersji wynosi aż 790 kilometrów. Uzyskanie takiego rezultatu umożliwia akumulator trakcyjny o pojemności 85 kWh netto. Ładowanie z mocą DC 320 kW umożliwia osiągnięcie około 300 kilometrów zasięgu w 10 minut.

Bazowy Mercedes-Benz CLA 2025 – przód

CLA 350+ to jeszcze wyższa półka. Oddaje do dyspozycji 354 konie mechaniczne i 515 niutonometrów. Takie wartości umożliwiają przyspieszanie do 100 km/h w 4,9 sekundy oraz rozpędzanie się do 210 km/h.

W tym wariancie również zastosowano baterię o pojemności 85 kWh netto. Jej ładowanie trwa więc tyle samo. Zasięg jest jednak nieco mniejszy – wynosi 769 kilometrów. Niewielka różnica, biorąc pod uwagę inny potencjał „pod maską”.

A ile kosztuje flagowa wersja elektryczna? Jej ceny startują od 274 900 złotych. Jak widać, nie jest to tani samochód, ale napędy akumulatorowe od samego początku należą do tych najdroższych. Klienci zainteresowani hybrydami muszą jeszcze chwilę zaczekać.

Idź do oryginalnego materiału