Wideorejestrator Mio MiVue J30 | Recenzja | Test

moto-przestrzen.pl 1 rok temu

Do naszej redakcji trafił najnowszy wideorejestrator od Mio – MiVue J30, który oferuje nagrywanie w rozdzielczości 2.5 K, ma bardzo interesujący design i kompaktowe wymiary, dzięki którym nie ogranicza widoczności. Urządzenie obsługujemy dzięki telefonu, mamy aktualizacje OTA (over-the-air) czy dedykowane oprogramowanie, które ułatwia zgrywanie i przeglądanie nagrań. Brzmi to naprawdę ciekawie. Tym bardziej, iż Mio MiVue J30 kosztuje w tej chwili 299 złotych, więc to rozsądnie wyceniona kamerka i warto przyjrzeć się jej nieco bliżej.

Wideorejestrator zwiększa bezpieczeństwo

Wideorejestratory są coraz popularniejsze i trudno się temu dziwić. Miasta są coraz bardziej zatłoczone, wielu kierowców nie radzi sobie w gorszych warunkach atmosferycznych a ludzie żyją w ciągłym biegu. To czynniki zwiększające ryzyko popełnienia błędów, które niekiedy mogą prowadzić do zdarzeń drogowych.

Jak wiadomo, emocje i stres nierzadko prowadzą do mylnych wniosków, więc pomimo tego, iż sytuacja może wydawać się klarowna, uczestnicy zdarzenia mogą mieć całkowicie odmienny pogląd. No i tutaj przydaje się wideorejestrator, który jest jedynym bezstronnym świadkiem zdarzenia, umożliwiającym szybkie i „bezstresowe” wyjaśnienie sytuacji.

Czasem dochodzi również do zdarzeń, których nie da się jednoznacznie ocenić. Niedawno pewien kierowca postanowił nagle zatrzymać swój samochód na zielonym świetle. To było kompletnie bezsensowne i niebezpieczne zachowanie, bo zmusiło innych kierowców do nagłego hamowania. Gdyby doszło do zdarzenia a kierowca wszystkiego by się wypierał to na pewno ciężko byłoby udowodnić, iż nie była to jego wina.

Do tego na naszych drogach widzimy również coraz więcej agresji. Wielokrotnie byliśmy świadkami niebezpiecznych i głupich zachowań kierowców, którzy z kompletnie niezrozumiałych powodów musieli pokazać kto tu rządzi. Pewnie każdy widział takie zachowania w internecie. Inna sprawa, iż wielu kierowców czuje się bezkarnych, chociaż coraz częściej widać, iż agresorzy widząc wideorejestrator zmieniają zachowanie.

Tylko jaki wideorejestrator wybrać, aby mieć pewność, iż nagrania będą wartościowe i jednocześnie nie wydać na niego majątku?

Mio MiVue J30 zaskakuje jakością

Mio MiVue J30 sprawia bardzo dobre wrażenie i zupełnie nie czuć, iż mamy do czynienia z wideorejestratorem kosztującym mniej niż 300 złotych. Zarówno pod względem designu, jak i jakości wykonania, Mio MiVue J30 nie ustępuje zdecydowanie droższym urządzeniom. Kamerka została wykonana z bardzo dobrej jakości matowego tworzywa, które jest świetnie spasowane i sprawia wrażenie bardzo solidnego.

Z przodu mamy obiektyw z pionową regulacją. Z lewej strony umieszczono przycisk zasilania, który pełni również rolę przycisku funkcyjnego, oraz podświetlenie, które informuje o tym, iż wideorejestrator rejestruje obraz. Po drugiej stronie znajdziemy slot kart pamięci, przycisk reset oraz złącze zasilania. Ilość przycisków ograniczono do niezbędnego minimum, dzięki czemu urządzenie prezentuje się bardzo estetycznie.

Mio MiVue J30 trzeba zamocować na stałe dzięki taśmy dwustronnej. W przeciwieństwie do Mio MiVue 848 czy Xblitz Platinum 4K, nie mamy możliwości wypięcia urządzenia z mocowania. Ma to swoje plusy, ale również minusy. Na pewno takie mocowanie jest trwalsze i można być pewnym, iż kamerka nie odpadnie choćby w skrajnych warunkach, ale oderwanie takiego mocowania potrafi być dość kłopotliwe. Zresztą możecie zobaczyć, iż na naszych zdjęciach widać kawałek folii zabezpieczającej, która umożliwiała późniejszy demontaż kamerki. Teoretycznie nie jest to problemem, bo wszystko obsługujemy dzięki telefonu, ale jeżeli ktoś potrzebuje od czasu do czasu zdjąć kamerkę to warto zwrócić na to uwagę.

Jedną z największych zalet Mio MiVue J30 są kompaktowe rozmiary. Kamerka jest naprawdę niewielka, więc bez problemu możemy ukryć ją za lusterkiem wstecznym i w żaden sposób nie ogranicza ona widoczności. Mierzy 94,5 mm wysokości, 40,2 mm szerokości, 30,5 mm grubości i waży zaledwie 66 gramów.

Co jeszcze zawiera zestaw? Oczywiście ładowarkę. Niestety ze zintegrowanym kablem w standardzie mini USB. To już dość mocno przestarzały standard, ale dokładnie takie samo złącze zastosowano w Mio MiVue 848. Niestety w nowoczesnych samochodach może być to problematyczne i przekonaliśmy się o tym na własnej skórze. Planowaliśmy sprawdzić kamerkę w czasie testu Skody Octavii Sportline, ale okazało się, iż jedyne gniazdo 12V znajdowało się w bagażniku. Gdyby kamerka została wyposażona w złącze USB typu C to nie byłoby najmniejszego problemu.

Do tego mamy jeszcze zapasową taśmę do zamocowania urządzenia oraz naklejkę antystatyczną.

Jaką technologię tutaj zastosowano?

Mio MiVue J30 zostało wyposażone w 4M Sensor umożliwiający nagrywanie w rozdzielczości 2.5K 1440p przy 30 kl./s lub Full HD 1080p przy 30 kl./s. O ile liczba klatek przy wyższej rozdzielczości nie jest zaskoczeniem, bo można powiedzieć, iż jest to standard, o tyle zaledwie 30 klatek przy rozdzielczości Full HD jest pewnym rozczarowaniem.

Tutaj widać pierwsze oszczędności. Droższe urządzenia – Mio MiVue 848 czy Mio MiVue C580, umożliwiały rejestrowanie obrazu w rozdzielczości Full HD z płynnością 60 klatek na sekundę. Może w mieście nie jest to aż tak istotne, ale nasze poprzednie testy udowodniły, iż w pewnych sytuacjach szybkość 30 klatek na sekundę okazuje się niewystarczająca do odczytania tablic rejestracyjnych.

No i widać, iż Mio niespecjalnie chwali się możliwościami optyki zastosowanej w Mio MiVue J30. Na stronie producenta widnieje jedynie informacja o tym, iż kąt widzenia optyki wynosi 140°, ale nigdzie nie znaleźliśmy informacji na temat np. przesłony. Gdzieś te oszczędności muszą być, bo trudno, aby urządzenie kosztujące 299 złotych oferowało dokładnie to samo co wideorejestrator za ponad 600 złotych.

To jeszcze warto wspomnieć o tym, iż stosowanym formatem plików jest .MP4 (H.264), za pomocą którego 3 minutowe nagranie zajmuje około 450 MB. Maksymalna pojemność karty jaką obsłuży Mio MiVue J30 to 128 GB, więc zmieści się na niej kilkanaście godzin nagrań.

Superkondensator zamiast akumulatora

Podobnie do Mio MiVue 848, również Mio MiVue J30 zostało wyposażone w superkondensator. Zgodnie z informacją producenta, dzięki takiemu rozwiązaniu urządzenie jest bardziej odporne na zmiany temperatury oraz nie traci swojej pojemności w miarę upływu czasu.

Obsługa jest prosta, ale może sprawić problem

Teoretycznie obsługa jest banalnie prosta. Nie mamy ekranu i mamy tylko jeden przycisk funkcyjny, ale na początku urządzenie potrafi sprawić niewielkie problemy. Przechodząc do trybu nagrywania, wideorejestrator informuje o tym komunikatem głosowym, ale wybierając np. włączenie WIFI takiego komunikatu już nie ma, więc nie do końca wiadomo którą opcję włączyliśmy a mamy kilka możliwości:

  • 1 x naciśnięcie – włączanie/wyłączanie WIFI
  • 2 x naciśniecie – włączanie/wyłączanie mikrofonu
  • 3 x naciśnięcie – formatowanie karty SD
  • 4 x naciśnięcie – przywracanie do ustawień fabrycznych

Zdecydowanie lepiej działa wskaźnik stanu, który świeci na kolor bursztynowy lub zielony, więc doskonale wiadomo w jakim trybie aktualnie działa:

  • Świeci zielonym światłem podczas nagrywania
  • Miga zielonym światłem podczas nagrywania zdarzenia
  • Świeci bursztynowym światłem wskazując, iż nagrywanie zostało zatrzymane z powodu problemów systemowych (np. włączony tryb WIFI, błąd karty pamięci, itp.)
  • Miga bursztynowym światłem w trakcie aktualizacji

MiVue Pro to świetna aplikacja

Po włączeniu WIFI wystarczy wybrać sieć stworzoną przez Mio MiVue J30, wpisać hasło podane w aplikacji a następnie połączyć się z naszym urządzeniem. Wszystkie kroki są bardzo dobrze opisane, więc każdy powinien sobie z tym poradzić. Jedyne co może sprawić problem to wspomniany brak informowania jaką opcję wybraliśmy dzięki przycisku funkcyjnego.

Menu jest proste i przejrzyste, więc z aplikacji korzysta się naprawdę bardzo wygodnie. Poza zmianą ustawień, możemy przejrzeć nagrania, zdjęcia albo włączyć podgląd na żywo, który przydaje się w momencie ustawiania obiektywu. Niestety po włączeniu WIFI, wideorejestrator zatrzymuje nagrywanie i włącza je ponownie po wyłączeniu WIFI. No ale raczej nie ma potrzeby korzystania z aplikacji w czasie jazdy, więc może trochę się czepiamy.

To co zdecydowanie się nam nie podoba to wymuszanie przez aplikację zgody na dostęp do rejestru połączeń lub danych SMS odbieranych przez telefon. Naszym zdaniem jest to całkowicie zbędne i zupełnie nie rozumiemy po co aplikacji takie dane.

Warto też wspomnieć o tym, iż Mio MiVue J30 obsługuje aktualizacje OTA (over-the-air), więc nie musimy wyjmować karty ani podłączać urządzenia do komputera, aby przeprowadzić aktualizację oprogramowania. Wystarczy wejść w aplikację i nacisnąć aktualizuj.

Na koniec jeszcze jedna interesująca funkcja. Zgodnie z informacją ze strony producenta, gdy dojdzie do zdarzenia, kamera automatycznie zapisze plik w folderze nagrań i wyśle plik do MiVue Pro w czasie rzeczywistym. Być może czegoś tutaj nie rozumiemy a może funkcja po prostu nie działa w taki sposób jak opisał to producent. Zasymulowaliśmy zdarzenie, jednak nie wysłało ono pliku wideo do pamięci telefonu.

A mamy jeszcze MiVue Manager

Poza aplikacją MiVue Pro mamy również MiVue Manager, którą możemy zainstalować na komputerze. Nagrania są odczytywane przez aplikację i układane chronologicznie. Dodatkowo wszystkie nagrania są ułożone w kalendarzu, więc możemy wybrać interesujący nas dzień i wówczas pokaże się nam pełna lista z danego dnia, włącznie z godzinami. Mamy również możliwość wyszukania konkretnej kategorii zdarzenia.

Takie nagranie możemy obejrzeć, ale poza samym oglądaniem, na ekranie pojawia się mnóstwo istotnych informacji takich jak: prędkość, kierunek jazdy, współrzędne geograficzne czy wskaźniki przeciążeń działających na samochód. Z tego też poziomu możemy w bardzo łatwy sposób powiększyć sobie fragment obrazu, dzięki czemu możliwe będzie odczytanie tablic rejestracyjnych lub istotnych informacji. Każdy sobie z tym poradzi, czego nie można powiedzieć o sytuacji, w której takie przybliżenie trzeba robić w jakimś innym programie.

To jednak nie koniec, bo takie nagranie możemy udostępnić na YouTube, ale jeszcze ciekawszą funkcją jest wrzucenie trasy do Google Maps. To jednak coś dla trochę bardziej zaawansowanych użytkowników, ponieważ wymaga to wyeksportowania pliku .kml, który następnie należy wgrać do swoich tras w Google Maps.

Jakość nagrań

Najważniejsza w przypadku wideorejestratora jest jakość nagrań od której zależy czy materiał będzie wartościowy w przypadku ewentualnego zdarzenia. Mio MiVue J30 wypada tutaj bardzo solidnie, chociaż widać, iż mamy do czynienia z niedrogim urządzeniem i w niektórych aspektach producent musiał iść na kompromisy.

Zacznijmy od tego co się nam podobało. jeżeli chodzi o nagrania w ciągu dnia to nie mieliśmy zastrzeżeń do jakości obrazu, który był szczegółowy i w większości sytuacji umożliwiał odczytywanie tablic rejestracyjnych. Niestety naszym zdaniem trochę zbyt często widoczne były braki w ilości klatek. Zwłaszcza w warunkach słabszego oświetlenia, bo dość często tablice rejestracyjne były na tyle rozmazane, iż odczytanie numerów rejestracyjnych nie było możliwe.

Mio MiVue J30 możemy pochwalić za bardzo dobre odwzorowanie barw, za pomocą którego nagrania dobrze odzwierciedlają rzeczywistość. Również zmiana ekspozycji następuje bardzo szybko, więc przejeżdżając pod wiaduktami, wjeżdżając lub wyjeżdżając z tunelu, obraz cały czas jest przejrzysty i nie mamy momentów w których obraz jest prześwietlony lub zbyt ciemny. A to akurat dość często zdarza się w tańszych urządzeniach.

Gorzej będzie w nocy, ale nie było to dla nas zaskoczeniem, bo również zdecydowanie droższe urządzenia rzadko kiedy radzą sobie na tyle dobrze, aby możliwe było odczytanie jakiś szczegółów. I tutaj nie jest inaczej. Punkty świetlne są wyraźnie prześwietlone co widać na naszym nagraniu i odczytanie tablic rejestracyjnych możliwe jest w niewielu sytuacjach. Zresztą na naszym nagraniu można zauważyć, iż ISO jest dość wysokie i wyraźnie widać szumy.

Tylko, żebyśmy dobrze się zrozumieli. Mio MiVue J30 nie radzi sobie gorzej od droższych wideorejestatorów i naszym zdaniem trzeba odpowiedzieć sobie na jedno najważniejsze pytanie: czy jakość nocnych nagrań jest wystarczająca do prawidłowej oceny sytuacji? Odpowiedź jest prosta – tak. Nam to wystarcza, ale oceńcie sami.

Podsumowanie

MiVue J30 to nowość w ofercie Mio. Urządzenie kosztujące 299 złotych oferuje bardzo dobrą jakość nagrań, ma kompaktowe wymiary i świetne aplikacje, które ułatwiają korzystanie z wideorejestratora oraz późniejszą analizę nagrań. Trzeba docenić atrakcyjny design oraz jakość wykonania, bo MiVue J30 sprawia wrażenie bardzo solidnego urządzenia.

Oczywiście nie mamy tutaj jakiś bajerów w stylu modułu GPS, asystentów czy trybu parkingowego, ale nie każdy czegoś takiego potrzebuje. Wielu kierowcom wystarczy proste urządzenie, które nie kosztuje majątku i Mio MiVue J30 jest naprawdę ciekawą propozycją.

Trzeba tylko wziąć pod uwagę, iż urządzenie rejestruje nagrania z prędkością 30 klatek na sekundę co w pewnych sytuacjach może być niewystarczające. Zwłaszcza dla kierowców którzy jeżdżą głównie w trasie.

Mio MiVue J30 – dane techniczne
Wideo
Rozdzielczość nagrywania 2.5 K 1440p / 30fps
Full HD 1080 / 30fps
Sensor optyczny nagrywania Sensor 4M
Format nagrywania .MP4 (H.264)
Kąt widzenia optyki 140°
Nagrywanie dźwięku Tak
Sprzęt
Wi-Fi Tak
Wbudowany GPS Nie
Sensor przeciążeń Tak
Obsługa kart pamięci (Zalecana karta micro SD klasy 10 o pojemności do 128 GB)
Wysokość (mm) 94.5
Szerokość (mm) 40.2
Grubość (mm) 30.5
Waga (gr) 66
Mikrofon Tak
Głośnik Tak
Idź do oryginalnego materiału