Liczba parkomatów w polskich miastach cały czas rośnie, a strefy płatnego parkowania obejmują coraz więcej dzielnic. Wielu kierowców narzeka, iż choćby za 10-15 minut postoju trzeba zapłacić, co budzi frustrację. Opłaty za pozostawienie pojazdu bez bileciku wprowadzają także sklepy. Na szczęście istnieje pewne rozwiązanie, które pozwala uniknąć płacenia. Mowa o "bułce". Nazwa nie jest przypadkowa.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy to prawda, iż kobiety nie radzą sobie z parkowaniem?
Co to jest przycisk "bułka" na parkometrze? Znacznie ułatwia życie
Celem wprowadzenia stref płatnego parkowania jest zachęcenie mieszkańców do korzystania z innych środków transportu niż auto oraz zwiększenie rotacji parkujących w mieście samochodów. Przykładowo, w Warszawie opłata pobierana jest od poniedziałku do piątku w godzinach 8-20. Minimalna opłata wynosi 50 groszy. Jest to równoważne 10 minutom postoju. To najkrótszy czas możliwy do opłacenia.
W praktyce jednak mało komu podoba się pomysł stawiania parkometrów. Kierowcy szukają sposobów, by płacić jak najmniej, a najlepiej wcale. Na szczęście niektóre urządzenia mają funkcję, która przez pewien czas pozwala parkować za darmo. To tzw. przycisk bułka. Gdy go wciśniesz, otrzymasz bilecik pozwalający na darmowe parkowanie przez krótki czas, najczęściej 15-20 minut.
Co to jest przycisk 'bułka' na parkometrze?Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl
Czy trzeba płacić mandat za brak biletu parkingowego? Przepisy mówią jasno
"Bułki" powstały z myślą o kierowcach, którzy rzeczywiście potrzebują miejsca postojowego tylko na chwilę, np. żeby podejść do pobliskiej piekarni i kupić pieczywo. Taki przycisk zwykle znajduje się na parkometrach stawianych pod marketami oraz centrami handlowymi. Niektóre umożliwiają darmowy postój choćby przez 1,5 godziny. To zachęca do szybkiego załatwienia swoich spraw i odjechania. Rozwiązanie jest szczególnie rozpowszechnione w niemieckich miastach. Polska jednak coraz bardziej się do niego przekonuje. Warto wspomnieć, iż kara za brak biletu na płatnym parkingu to opłata dodatkowa, a nie mandat. Jej wysokość jest zróżnicowana w zależności od miasta. zwykle wynosi od 100 do choćby 300 zł (np. w Warszawie).

8 godzin temu

















