
Plany marki ze szwedzkimi korzeniami uległy dynamicznej zmianie, co oznacza inną strategię modelową. Dzięki temu dojdzie do dywersyfikacji koncepcji napędowych, a to przełoży się na większy wybór dla klientów. To jednak nie oznacza rezygnacji z akumulatorowych układów, czego kolejnym dowodem będzie Volvo ES90.
Volvo ES90 nadjeżdża
Wszystko wskazywało na to, iż nowość będzie oficjalnym następcą flagowego sedana z konwencjonalnymi silnikami. Rynek zweryfikował jednak ten pomysł, dlatego należy się spodziewać równoczesnego oferowania obu modeli – na wzór sytuacji z XC90 i EX90. Krótko mówiąc, Volvo ES90 będzie wytwarzane równocześnie z S90, choć nie wiadomo, jak długo i na jakich rynkach to drugie będzie dostępne.
Co ciekawe, przedstawiciele marki starali się dementować informacje na temat przyszłości starszego sedana, ale do sieci wyciekły amatorskie fotografie przedstawiające odświeżony egzemplarz, który niedługo może trafić do gamy. Charakterystyczne oznaczenia na klapie bagażnika sugerują, iż na pewno będzie dostępny w Państwie Środka.
Wróćmy jednak do głównego bohatera tego materiału. Właśnie dowiedzieliśmy się, iż jego debiut jest przewidziany na 5 marca, czyli za niecałe dwa tygodnie. Wraz z zapowiedzią pojawiły się nowe grafiki, które sugerują czego się spodziewać.
Pod względem gabarytów zapowiada się kolejny przedstawiciel segmentu E. Jako iż otrzyma napęd na prąd, jego potencjalnym rywalem nie będzie Klasa E, tylko EQE. Biorąc pod uwagę urodę tego drugiego, istnieje duże prawdopodobieństwo, iż nowość będzie cieszyła się większym zainteresowaniem.
Rozwinięcie języka stylistycznego
Wspomniane grafiki pozwalają poznać sylwetkę samochodu. Volvo ES90 będzie miało nieco bardziej dynamiczną linię, niż S90. Wszystko za sprawą nieco krótszej klapy bagażnika i wyraźniej opadającego dachu. Dzięki temu, może wyglądać nieco zgrabniej i lżej od konwencjonalnego odpowiednika.
Pas przedni nie został jeszcze ujawniony, ale spodziewamy się motywów znanych z EX90. To oznacza ewolucję reflektorów, a także atrapę chłodnicy o odświeżonej, bardziej charakterystycznej fakturze. Całość pozostanie jednak konserwatywna.

Nieco bardziej intrygujący jest tył samochodu. Główne lampy tworzą mają wzór litery „C” i zachodzą na klapę bagażnika. Pomiędzy nimi wkomponowano nazwę producenta. Największą awangardę stanowią jednak dodatkowe światła przy tylnych słupkach.
Te ostatnie elementy są nowym motywem odświeżonego języka stylistycznego tego producenta. Zagościły już w elektrycznym SUV-ie i na pewno będą stosowane w kolejnych modelach tej firmy.
Volvo ES90 tylko elektryczne
Koncepcja napędowa z pewnością nie ulegnie żadnym zmianom. Volvo ES90 powstaje od samego początku jako samochód elektryczny i nic nie wskazuje na to, by to się zmieniło. Byłoby to zbędnym kosztem, skoro można odświeżyć S90, zgodnie z nową strategią.
Nowość marki ze szwedzkimi korzeniami będzie bazowała na architekturze SPA2. Dokładnie taka sama została zastosowana w EX90. Co ciekawe, niedługo pojawi się także SPA3, która trafi do modelu EX60.
W ES90 zagoszczą najnowsze systemy asystujące, które mają zarówno wspomagać, jak i chronić użytkowników pojazdu. Wśród nich znajdzie się oczywiście LiDAR. Cały system ma do dyspozycji pięć radarów, osiem kamer oraz dwanaście sensorów.
Pozostałe dane techniczne nie są jeszcze znane. Wszystkie karty powinny zostać odkryte już 5 marca, kiedy odbędzie się oficjalna premiera tego modelu. Pozostaje już tylko uzbroić się w cierpliwość i czekać aż nowy model uzupełni aktualną gamę tej marki.