Bateria (akumulator trakcyjny) w samochodzie elektrycznym z punktu widzenia eksploatacji nie jest tylko i wyłącznie „bakiem”, o który w zasadzie nie trzeba dbać. Bateria, to urządzenie, które co prawda nie wymaga czynności serwisowych, ale wymaga dobrego traktowania. Co to znaczy? Przede wszystkim chodzi o zwyczaje ładowania i odpowiednie traktowanie – również, kiedy samochód nie jeździ.
To znaczy, iż dbałość o baterię to nie tylko sam proces ładowania. To także poziom naładowania akumulatora w aucie, które dłużej nie jeździ. Baterie nie lubią długiego postoju na obu krańcach skali naładowania/rozładowania. Dla akumulatorów samochodowych szkodliwa może być także temperatura. Zarówno ta niska, jak i ta wysoka. O ładowanie w takich warunkach dba już elektronika pojazdu i użytkownik nie musi się o to troszczyć. Na pewno zauważymy spadek prędkości dostarczania energii na szybkich stacjach ładowania w skrajnych warunkach.
Jak dbać o baterię?
Zacznijmy od ładowania, ale z jedną bardzo istotną uwagą. Akumulator ładujemy przede wszystkim tak, żeby samochód był zawsze przygotowany do zadań, które ma wykonywać. Dobre praktyki mówią, iż w codziennej eksploatacji powinniśmy się trzymać trzech najważniejszych zasad:
1. Ładować baterię do 80% pojemności (kiedy oferowany zasięg jest wystarczający do codziennych podróży). Z praktyki trzeba dodać, iż w codziennej eksploatacji nie jest to wcale takie trudne o ile w miejscy zamieszkania lub pracy jest dostęp do stacji ładowania.
2. Nie pozostawiać samochodu na dłużej z rozładowaną baterię (poniżej 20%) lub naładowaną (powyżej 80%) – to również wpływa na szybkość degradacji baterii. Niektórzy eksperci mówią, iż dla akumulatorów litowo-jonowych zastosowaną chemią NMC idealne środowisko pracy to stan naładowania 50-80%. Z praktyki trzeba dodać, iż utrzymywanie stanu naładowania 20-80% znakomicie wpływa na trwałość akumulatora.
3. Słuchać rad swojego samochodu – bardzo często auto “uczy” na ekranie komputera podkładowego i w aplikacji mobilnej jak optymalnie korzystać z ładowania w danych warunkach. Trzeba dodać, iż samochody podpowiadają, jak ładować samochód i jak dbać w codziennej eksploatacji. Umożliwiają również zarządzanie ładowaniem (i znowu zarówno z poziomu komputera pokładowego w samochodzie jak i dzięki aplikacji mobilnej). Podstawowe możliwości konfiguracji to ustawienie poziomu procentowego maksymalnego naładowania oraz zmniejszenie mocy ładowania dla AC (czyli ładowania wolnego). Ten parametr ma znaczenie przy ładowaniu w miejscach, gdzie nie ma wystarczające mocy w sieci lokalnej, a podłączenie ładowarki z pełną mocą (np. 11 kW) może spowodować zadziałanie zabezpieczeń, czyli potocznie mówiąc mogą „wyskoczyć” korki.
Niektórzy dodają jeszcze jedną – niepisaną zasadę – jazdę w stylu eco-driving. Czyli mówiąc na wprost dbanie cały czas o niskie zużycie prądu. W konsekwencji to zmniejszenie liczby cykli ładowania w okresie użytkowania samochodu. Oczywiście, liczba cykli wpływa na kondycję baterii, ale zdrowy rozsądek i stosowanie zasad opisanych wyżej spowoduje, iż kondycja akumulatora użytkowanego auta będzie i tak w bardzo dobrym stanie.
Nie ma również przeszkód, żeby w razie potrzeby korzystać ze szybkich stacji i ładować się „pod korek”. Wtedy najbardziej korzystne dla kondycji akumulatora jest rozpoczęcie podróży po zakończeniu ładowania. Kiedy bateria „pracuje” – praktycznie nie degraduje.
W praktyce oznacza to, iż w trasie ładowanie nie powinno być dla kierowcy ograniczeniem. Czym lepiej znamy użytkowany samochód, tym więcej wiemy o specyfice jego ładowania. Doświadczenie kierowcy bardzo często kończą ładowanie na szybkich stacjach przy poziomie 90-kilku procent. Czekanie do „pełna” często trwa niewspółmiernie długo do efektu w postaci dodanego zasięgu. W praktyce dwa szybkie ładowania zajmą mniej czasu niż jedno prawie od „zera”.
Jakie mogą być efekty stosowania się do wyżej opisanych porad? Takie, iż choćby po dwóch latach eksploatacji i prawie 90 tysiącach przebiegu akumulator może raportować 100% sprawności. Test wykonano dzięki uprzejmości firmy DEKRA przy okazji EV Experience na Torze Modlin w maju 2024 r.
Kondycja akumulatora trakcyjnego w samochodzie flotowym
Jak widać, nie taki diabeł straszny jak go malują. Warto stosować się do paru prostych zasad, bo lepsza kondycja akumulatora, to wyższa cena przy sprzedaży samochodu używanego.
W przypadku flot parametr ten ma wpływ na wartość rezydualną, a wartość rezydualna aut elektrycznych jest bolączką menadżerów zainteresowanych migracją właśnie na auta elektryczne. Czy instrukcja ładowania aut elektrycznych, powinna być częścią polityki flotowej. Odpowiedź może być tylko jedna – tak. Jak zatem wprowadzić takie zapisy w życie?
Kroków do tego jest kilka:
1. Szkolenia z obsługi samochodu i sposobów ładowania.
2. Wyznaczenie zasad z wykorzystaniem aplikacji mobilnej użytkowanej a’la swoistej karty flotowej. Wspomniane zasady mogą dotyczyć zarówno: wyboru technologii ładowania, limitów miesięcznych wydatków, maksymalnych cen oraz rozliczanie ładowania w domu pracownika*.
3. Wykorzystania telematyki do oceny poprawności ładowania i eksploatacji akumulatora.
Wymienione wyżej apekty tworzą niezastąpioną bazę wiedzy i źródło danych do prawidłowego zarządzania flotą nie tylko w zakresie dbania o akumulator trakcyjny, ale również wszystkie inne obszary użytkowania auta służbowego. Przy okazji pozyskane dane poddane odpowiedniej analizie mogę posłużyć do przygotowanie strategii dalszej migracji floty, wyboru metod optymalnego ładowania i rzeczywistego TCO.
Źródło: Na postawie oferty firmy Elocity dla flot.