2 godzin temu
Komisja Europejska zaproponowała podwojenie ceł na stal do 50 proc. i zmniejszenie niemal połowę kwot importowych. Branża motoryzacyjna ostrzega: decyzja może znacząco podnieść koszty i zagrozić konkurencyjności producentów aut w Europie.
Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) nie kryje zaniepokojenia zakresem planowanych regulacji. Organizacja, reprezentująca takie marki jak BMW, Volkswagen czy Stellantis, stanowczo sprzeciwia się decyzjom Komisji.
„Ochrona przemysłu stalowego ma sens, ale ograniczenia zaproponowane przez Komisję Europejską idą zbyt daleko” – zaznacza Sigrid de Vries, dyrektor generalna ACEA.
Europejscy producenci samochodów pozyskują około 90 proc. stali bezpośrednio w UE, ale branża przez cały czas potrzebuje importu niektórych gatunków stali wykorzystywanych w motoryzacji, które w ramach obecnego systemu kwotowego wyczerpują się bardzo szybko.
Zdekarbonizowany sektor stalowy
Propozycje Komisji wpisują się w szerszą strategię Fit for 55, mającą na celu dekarbonizację przemysłu stalowego oraz zwiększenie autonomii europejskiego sektora w kluczowych obszarach produkcji. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stawia na strategiczną autonomię europejskiego przemysłu:
„Silny, zdekarbonizowany sektor stalowy jest najważniejszy dla konkurencyjności Unii Europejskiej, bezpieczeństwa gospodarczego oraz dla strategicznej autonomii produkcji. Musimy działać teraz.”
Środki przewidziane przez KE mają uchronić producentów stali w UE przed skutkami nadprodukcji, zwłaszcza z Chin, oraz pośrednich skutków amerykańskich ceł.
Nowe kwoty mogą ograniczyć import do zaledwie 13 proc. udziału w rynku stali w UE, co oznacza roczną ilość około 18,3 mln ton. W praktyce oznacza to spadek ponad 30 proc. w głównych kategoriach produktów stalowych w porównaniu z ostatnimi latami.
Import spoza UE, przekraczający ustalone kwoty, będzie obciążony karą celną w wysokości 50 proc., podczas gdy wcześniej obowiązywał dotychczasowy system kwot i ceł antydumpingowych z stawką 25 proc.
Kontrowersyjna zasada „melt and pour”
Duże emocje budzi również wprowadzenie zasady „melt and pour”, wymagającej od importerów wskazania miejsca, w którym stal została stopiona i odlana. ACEA ostrzega, iż w skomplikowanych, globalnych łańcuchach dostaw motoryzacyjnych spełnienie tego wymogu będzie niezwykle trudne.
„Musimy znaleźć lepszą równowagę między potrzebami europejskich producentów a użytkowników stali w przemyśle motoryzacyjnym” – podkreśla ACEA, wskazując na potencjalny inflacyjny efekt zaostrzenia restrykcji importowych.
Propozycje Komisji wymagają jeszcze zatwierdzenia przez państwa członkowskie UE oraz Parlament Europejski.
