Toyota odczaruje auta elektryczne. Duży zasięg i szybkie ładowanie

3 godzin temu

Najnowsze doniesienia sugerują, iż Toyota chce za wszelką cenę odmienić auta elektryczne. Mają one stać się znacznie bardziej kuszącą alternatywą dla tradycyjnych pojazdów spalinowych. Pomogą w tym baterie charakteryzujące się stałym elektrolitem. jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to elektryki przejadą znacznie więcej kilometrów na jednym ładowaniu. Napełnianie akumulatora będzie natomiast trwało zaledwie kilka minut. Czego dokładnie należy się spodziewać?

Toyota chce, by auta elektryczne nareszcie zaczęły na poważnie walczyć z tymi spalinowymi

Trudno jeszcze mówić o globalnej dominacji pojazdów z napędem elektrycznym. Mamy co prawda do czynienia z tendencją wzrostową, ale do wyprzedzenie standardowych aut pozostała naprawdę długa droga. Ich udział na rynku wynosi zaledwie 8% i najnowsze dane sugerują, iż Polska nie wypada zbyt dobrze w ogólnych rankingach. Istnieje szansa, iż dogonimy naszych europejskich sąsiadów dopiero w okolicach 2029 roku.

Dopłaty do nowoczesnych technologii to oczywiście nie wszystko. przez cały czas przecież trzeba sporo zapłacić za produkt często uważany za wybrakowany. Ludzie niechętnie patrzą na niezbyt duży zasięg czy czas spędzany na stacji. Niekiedy pojawiają się też niepokojące doniesienia o wadliwych bateriach lub ogólnych kosztach napraw, które nie należą do przyjaznych dla portfela. Toyota ma tego dość i szykuje rewolucję z prawdziwego zdarzenia.

Źródło zdjęcia: Rzeczpospolita, Toyota

Jak informują przedstawiciele japońskiego koncernu, masowa produkcja samochodów elektrycznych wyposażonych w baterie ze stałym elektrolitem może ruszyć już w 2027 roku. Tym samym dokona się długo oczekiwany przełom. Akumulatory typu solid-state gwarantują bowiem znacznie większy zasięg, zauważalnie krótszy czas ładowania, a także poprawę kwestii bezpieczeństwa. Brzmi jak mokry sen zwolenników elektryków, prawda?

Chyba każdy ma bowiem dość standardowych baterii litowo-jonowych. Problem jest jednak taki, iż pierwotnie rewolucja miała nadejść już w 2025 roku, ale plany uległy zmianie. Potem zaczęły krążyć plotki sugerujące upowszechnienie się technologii w 2030 roku. Najwidoczniej prace na tym polu przyspieszyły, Toyota raczej nie przyspieszałaby terminu dla samego wywołania szumu.

Co tak naprawdę zyskamy dzięki bateriom ze stałym elektrolitem?

Zasadniczą różnicą jest wykorzystanie stałego materiału zamiast ciekłego elektrolitu. Znacząco zwiększa się bowiem gęstość energii, co naturalnie prowadzi nas do zmniejszenia rozmiaru i wagi akumulatora. Dzięki temu mniej czasu spędzimy na stacjach ładowania oraz przejedziemy choćby 1000 kilometrów bez konieczności podłączania wtyczki.

Jak jednak się spodziewacie, początkowo technologia zaimplementowana zostanie do aut luksusowych. Dopiero kilka lat później lepsze baterie zaczną być montowane w modelach bardziej przystępnych cenowo dla przeciętnych obywateli. Trudno jednak mówić o konkretnych terminach.

Poza tym nie będzie pewnie dla Was zaskoczeniem, iż Toyota nie jest jedynym producentem pracującym nad rozwojem tego typu akumulatorów. Podobne rozwiązania rozwijane są przez szereg innych koncernów, choć termin obsłużenia pierwszych elektryków jest dosyć podobny. We większości przekazów przewija się 2027 rok.

Źródło: Rzeczpospolita / Zdjęcie otwierające: Toyota

auta elektryczneelektrykisamochodysamochody elektrycznetoyota
Idź do oryginalnego materiału