Motoryzacja ma różne oblicza. Oto jedno z nich należące do najbardziej intrygujących i zarazem nieznanych fanom czterech kółek.
Wygląda jak domowa przeróbka, ale to seryjne auto oferowane przez firmę MPM. W tym miejscu należy dodać, iż nie chodzi o znanego producenta AGD, tylko przedsiębiorstwo z Francji, które oferuje rosyjski produkt zaprojektowany w Korei Południowej. Niezłe połączenie.
Czterodrzwiowe coupe przykuwają wzrok i imponują elegancką linią. W tym przypadku rzeczywiście nietrudno zwrócić uwagę, ale o elegancji mówić nie można. Nadwozie wykonane z laminatów prezentuje się, delikatnie mówiąc, mało spójnie. Karoseria przypomina projekty fanów modyfikacji, którzy z sentymentem patrzą na lata 90.
Warto wspomnieć o wymiarach tego tworu. MPM Erelis ma 4683 milimetry długości, 1824 milimetry szerokości, 1388 milimetry wysokości, i 2750 milimetrów rozstawu osi. Jego gabaryty są więc zbliżone do Audi A5 poprzedniej generacji.
Seryjne auto wyglądające na przeróbkę – MPM Erelis
Co ciekawe, producent nie wykorzystał za wielu rozwiązań konstrukcyjnych znanych marek. Postanowił samemu zaprojektować ramę, na której osadzono nadwozie. Elementy karoserii tez są przejawem mało estetycznego indywidualizmu.
Nieco inaczej jest z silnikiem. Pierwsze modele nazwane PS160 wykorzystywały wolnossącą jednostkę o pojemności 1,6 litra. To konstrukcja Mitsubishi generująca 100 koni mechanicznych. Gdy MPM zmienił nazwę auta na Erelis, auto otrzymało silnik 1.2 PureTech ze Stellantis – wariant 130-konny zintegrowany z sześciobiegowym manualem.
Nie ma oficjalnych pomiarów, ale biorąc pod uwagę masę własną wynoszącą 1225 kilogramów, przyspieszenie do setki raczej nie trwa dłużej niż 9 sekund. Całkiem nieźle, jak na takie… nie wiadomo co.
Jedynym ciekawym akcentem wnętrza są fotele udające, iż są sportowe. Wszystko pozostałe przypomina koreańskie auta sprzed 2000 roku, co oznacza, nudę, ponure kolory i plastiki wątpliwej jakości. No cóż, na czymś trzeba było zaoszczędzić. Bystre oko dostrzeże analogowe zegary z Chevroleta Lacetti.
Warto w tym miejscu wspomnieć o cenie. MPM Erelis, gdy był jeszcze oferowany, sprzedawano za 16 490 euro, co oznaczało, iż jest jednym z najtańszych czterodrzwiowych coupe na rynku. Niewielu jednak dało się przekonać o czym świadczy brak sukcesu.
Dziś można spotkać pojedyncze sztuki w ogłoszeniach – głównie we Francji, Niemczech, Belgii i na Ukrainie. Ich zaletą są niskie przebiegi i niezły stan. Kolekcjonerzy z pewnością nie będą nimi zainteresowani. Chyba iż tacy, którzy zbierają dziwne rzeczy.