To już pewne – chiński producent samochodów wchodzi do Europy. Kolejna faza rewolucji na rynku

2 godzin temu

Kolejny chiński producent samochodów ogłosił wejście na rynek europejski. Wydaje się, iż mowa tutaj o kolejnej fazie motoryzacyjnej rewolucji, której nic nie może już zatrzymać. Auta z Państwa Środka z każdym miesiącem stają się coraz bardziej popularne. Rozwijanie sieci salonów, serwisów, całej infrastruktury w Europie, tylko przyspieszy ten proces. Nasuwa się przy tym pytanie – czy dla europejskich marek pozostało jakiś ratunek?

Chiński producent ogłasza – to już pewne

Szef Xiaomi ogłosił, iż w 2027 roku na europejski rynek wejdą samochody elektryczne tej marki” – poinformował we wtorek na „X” Łukasz Bok. Marka znana przede wszystkim z produkcji telefonów wydzieliła w 2021 roku markę Xiaomi Automobile. To kolejny chiński producent, który coraz lepiej radzi sobie na rynku. W tym momencie mowa przede wszystkim o samych Chinach, natomiast ta sytuacja niedługo dosyć poważnie się zmieni. Już teraz w Europie pojawiają się pierwsze modele, które są normalnie rejestrowane. Proces ten będzie przyspieszał a w 2027 roku chiński producent pojawi się na naszym kontynencie w pełnym wydaniu.

fot. Xiaomi

O jakich autach mówimy w tym momencie? Przede wszystkim o modelu SU7, czyli przepięknym, luksusowym sedanie klasy wyższej. To samochód elektryczny, który w zależności od wersji sygnuje się mocą na poziomie 295, lub 660 koni mechanicznych. Dostępne są też trzy różne akumulatory, zapewniające od 668 do 830 kilometrów zasięgu. Jest też przepiękny luksusowy SUV o nazwie YU7. Tu moc to zakres od 315 do 681 koni mechanicznych, a zasięg to od 760 do 835 kilometrów – w zależności od wersji. Topowa rozpędza się do setki w 3,23 sekundy, maksymalnie osiąga 253 km/h a ładowanie od 10 do 80% stanu baterii zajmuje 12 minut. Oto przyszłość motoryzacji – dokładnie tak to wygląda.

Europejski rynek zmieni się na zawsze?

Wiecie, co w tym wszystkim jest najlepsze? Mówimy tu o autach o podwyższonym standardzie. Luksusowych, niezwykle komfortowych, zaawansowanych technologicznie, z najnowszymi systemami. W dodatku to auta elektryczne, które przecież zwykle i tak są droższe, od spalinowych odpowiedników. To samochody premium, zachwycające nie tylko jeżeli chodzi o design, ale też osiągi, wydajność baterii. Tymczasem, w Chinach ceny nowego SU7 startują od 108, a YU7 od 128 tysięcy złotych. Eksperci już dziś mówią, iż auta te mają niższe ceny, lepszy zasięg i bardziej nowoczesne funkcje od konkurencji. Szokujące, prawda?

fot. Xiaomi

Nasuwa się pytanie – gdzie w tym wszystkim jest europejska motoryzacja? Nie bez powodu coraz głośniej mówi się o kryzysie producentów z naszego kontynentu. Wyniki sprzedaży nie zachwycają i takie są fakty. Z jakiegoś powodu ceny aut na przestrzeni ostatnich lat wzrosły do takiego poziomu, iż wiele osób choćby na nie nie patrzy. Czy jest się czemu dziwić, skoro nagle dostajemy luksusowego sedana, czy SUV-a, z najnowszą technologią i sportowymi osiągami za 100, czy 120 tysięcy złotych? Świat motoryzacji nigdy nie będzie już taki sam. Nie liczmy na to, iż chińscy producenci zmienią swoje nastawienie i strategię. Europa musi się otrząsnąć – inaczej branżę automotive na naszym kontynencie czekają potężne problemy.

Zdjęcia: Xiaomi

Idź do oryginalnego materiału