Za mną dwa pełnokrwiste klasyki i jeden stosunkowo nowoczesny wóz z flagowców z Sant’Agata Bolognese. Poznałem starą i nową szkołę. Uważać, iż w związku z tym znam już wszystkie smaki V12 Lamborghini byłoby błędem, bo oto przede mną najlepsza możliwa fuzja tych kuchni. Trzymając kluczyki do "Nietoperza" nie przypuszczałem, co mnie zaraz czeka.