Można nie lubić koreańskiej motoryzacji, ale naprawdę trudno byłoby jej nie docenić. Tamtejsi producenci stali się kluczowymi graczami na rynku globalnym w zaledwie dwie dekady. A to o czymś świadczy.
Ten wielki SUV Hyundaia udowadnia, iż Zachód osiadł na laurach i dał się dogonić. Niektórzy twierdzą, iż już został wyprzedzony. I jest w tym sporo prawdy. Tak czy inaczej, warto poznać ten model, bo może niedługo trafić na Stary Kontynent.
I raczej nie będzie to pomysł samego producenta, tylko handlarzy zajmujących się importem zza oceanu. Europejczycy bardzo lubią duże auta z modnymi nadwoziami – widać to na drogach, także tych polskich.
Przejdźmy jednak do rzeczy. To najnowsza generacja Hyundaia Palisade, czyli flagowego produktu tej marki. Wielu fanów motoryzacji może zaskoczyć jego odważna sylwetka, choć sam producent już wielokrotnie udowadniał, iż ma w tym zakresie sporo odwagi.
Wielki SUV Hyundaia
Palisade w premierowym wydaniu ma monumentalną sylwetkę, która wydaje się mieszanką różnych stylów. Nie wydaje się jednak niespójna, za co należą się duże brawa dla projektantów. To bardzo wyrazisty i atrakcyjny samochód.
Jego tył może przypominać Range Rovera. Wszystko za sprawą pionowych lamp które osadzono tuż przy masywnych błotnikach. Wrażenie robią też srebrne uzupełnienia, które pokrywają dolne krawędzie karoserii, relingi czy tylny słupek.
Profil też prezentuje się bardzo ciekawie. Auto wydaje się wręcz rozciągnięte, co potęgują przeszklenia boczne oraz tylny zwis. Aby jednak nie było za ciężko dla oczu, linia dachu delikatnie opada.
Przód jest równie muskularny. Reflektory oferują zbliżony motyw do tylnych lamp. Pomiędzy nimi wkomponowano prostokątny grill o ciekawej fakturze. Nad nim zamontowano niemal płasko osadzoną maskę, na której jest logo producenta.
Hyundai Palisade od wewnątrz
Wnętrze utrzymano w klimacie typowym dla tej firmy. To oznacza atrakcyjne motywy, nowoczesne instrumenty pokładowe i bardzo dobrą ergonomię. W tym przypadku można liczyć także na przestronność.
Zacznijmy jednak od kokpitu. Jego ważnymi elementami są dwa ekrany umieszone w jednej ramce. Oba mają przekątną 12,3 cala. Cyfrowe wskaźniki można personalizować. Ekran multimedialny oferuje natomiast czytelny interfejs.
Kierownica została pozbawiona logo producenta. Co najważniejsze, na jej ramionach zastosowano fizyczne przyciski. Na konsoli centralnej znajdują się dodatkowe klawisze od sterowania multimediami oraz niezależny panel klimatyzacji.
Poziom praktyczności z pewnością nie rozczarowuje. Duże kieszenie, pojemne schowki, ogromny podłokietnik ze skrytką, indukcyjna ładowarka, uchwyty na butelki. Krótko mówiąc, jest tu wszystko, co potrzeba.
Jeżeli chodzi o dane techniczne, to producent jeszcze nie zdradził żadnych szczegółów. Wiemy jednak, iż wielki SUV Hyundaia ma otrzymać układ hybrydowy. Podejrzewamy, iż może bazować na benzynowej jednostce V6.