To pokazuje, jak bardzo zmienia się przemysł motoryzacyjny. I dotyczy to zarówno narzucanych norm emisji spalin, jak i oczekiwań klientów. Ten udany Volkswagen może być ofiarą i jednych, i drugich. Jest to zatem ostatni dzwonek, by go nabyć za rozsądną cenę. Wbrew pozorom, ma potencjał choćby na zostanie youngtimerem.
Cóż to za model? Arteon, rzecz jasna. Niektórzy twierdzą, iż to ekskluzywne wydanie Passata – i trudno się z nimi nie zgodzić. Prezentowany model wykorzystuje takie same podzespoły napędowe i konstrukcyjne, ale oferuje zupełnie inne, bardziej eleganckie nadwozie.
Udany Volkswagen kończy żywot
No właśnie, nadwozie. Arteon był oferowany jako liftback i shooting brake. Ten pierwszy wariant został już wycofany, co potwierdza polski konfigurator. Jest to o tyle dziwne, iż zwykły Passat też występuje tylko jako kombi.
Jednoczesne produkowanie kombi i shooting brake’a w tym samem segmencie wydaje się mało przemyślanym pomysłem. Ten stan rzeczy nie potrwa jednak długo, ponieważ Niemcy podjęli już decyzję dotyczącą zakończenia historii flagowego modelu.
Ważny przedstawiciel marki z Wolfsburga, Andres G. Schleith potwierdził to na swoim profilu w social mediach. To oznacza, iż udany Volkswagen klasy średniej nie doczeka się drugiej generacji. Ostatnie sztuki mają zjechać z taśm już w 2026 roku. I jest to smutna wiadomość.
Przypomnijmy, iż liftback zadebiutował osiem lat temu. Z kolei shooting brake był oferowany przez pięć lat. Łącznie udało się wyprodukować 190 tysięcy sztuk. Jak można się domyślać, ten pierwszy cieszył się większym zainteresowaniem.
Dlaczego akurat shooting brake przetrwał dłużej, niż liftback? Być może powodem jest krótszy okres produkcji. Powodem tego może być także inna lokalizacja. Starszy wariant nadwoziowy był wytwarzany w Osnabruck. Z kolei „sportowe kombi” powstawało w Emden.
Volkswagen Arteon – cena 2025
Udany Volkswagen pozostało dostępny w polskim cenniku. Jak już wspomnieliśmy, tylko jako shooting brake. Można go dostać zarówno z silnikami benzynowymi, jak i wysokoprężnymi. Co ciekawe, w ofercie już nie ma hybrydy plug-in.
Bazowa konfiguracja kosztuje 211 790 złotych. Tyle kosztuje egzemplarz ze 190-konnym silnikiem 2.0 TSI, który jest uzupełniony przekładnią automatyczną oraz napędem na przednią oś. Wyposażenie? Elegance, czyli podstawowe.
Znacznie więcej, bo 271 390 złotych kosztuje Arteon z silnikiem 2.0 TSI o mocy 280 koni mechanicznych. Tutaj także można liczyć na siedmiobiegową skrzynię DSG. Różnicę stanowi jednak napęd na obie osie (4MOTION). Ten zestaw można podkręcić do 320 koni mechanicznych, co jest zarezerwowane dla wersji R za 307 090 złotych.
Dwulitrowy diesel o mocy 150 koni mechanicznych wydaje się dobrym wyborem na dłuższe trasy. Z wyposażeniem Elegance kosztuje 221 190 złotych. Za 193-konną wersję TDI z napędem 4Motion trzeba zapłacić 251 390 złotych.
Czy udany Volkswagen będzie mieć następcę?
Nowa generacja tego modelu nie powstanie. Pojawiają się głosy, iż może pojawić się jednak model pod inną nazwą. Dokładnie tak było podczas ewolucji Passata CC w Arteona. Według nas będzie to coś zupełnie innego.
Niemiecka marka pracuje nad nowym samochodem, który ma pełnić rolę tego flagowego. Nie musi to być SUV czy crossover, ale raczej nie zachowa spalinowych układów napędowych. Najbardziej prawdopodobne są wersje elektryczne.
Nieoficjalnie mówi się, iż będzie to większe auto, niż Arteon. To zwiastuje segment E (klasę średnią-wyższą), ale producent z Wolfsburga jeszcze tego nie potwierdził. Przypomnijmy, iż ostatnią limuzyną tej firmy był Phaeton. To także był udany Volkswagen, ale nie miał wystarczająco prestiżowego logo, by zdobyć uznanie wielu klientów.