Tak (nie)wygląda Volkswagen ID.7 – na celowniku Tesla i Hyundai

1 rok temu
Zdjęcie: Volkswagen ID.7


Targi elektroniki CES stały się ważnym wydarzeniem dla producentów samochodów. Nafaszerowane elektroniką, wypełnione ekranami i pękające w szwach od nowoczesnych systemów pojazdy debiutują jeden za drugim. Wśród nich – Volkswagen ID.7, czyli coś w stylu elektrycznego Arteona, ale nie do końca.

Volkswagen ID.7 to pokaz cyfrowych możliwości i nieformalny sukcesor Arteona. Wskazują na to wymiary i sylwetka auta, którego nie poznaliśmy jeszcze w całości. ID.7 został pokazany na targach elektroniki CES w Las Vegas i stanie się niebawem pierwszym w pełni elektrycznym sedanem marki. Choć względem obecnych już na rynku modeli z rodziny ID sporo zmieniło się nieco parametrów technicznych, to nie one są oczkiem w głowie Volkswagena. Niemiecki producent chwali się nowatorskimi rozwiązaniami, które ułatwiają życie i mają uczynić jazdę przyjemniejszą.

Volkswagen pokazuje możliwości

Weźmy chociażby system sterowania klimatyzacją, który rozszerza dotychczasowe rozwiązanie Smart Climate o cyfrowe sterowanie… kratkami nawiewu. Strumień powietrza popłynie tam, gdzie sobie tego zażyczymy, a wszystko zostanie ustawione automatycznie. Komendy głosowe takie, jak „zimno mi w ręce” lub „gorąco mi w stopy” również mają być zrozumiałe dla systemu klimatyzacji w ID.7.

Inspiracja Teslą tak na 60%

Wnętrze auta, które jest w tej chwili u progu debiutu wersji seryjnej jest rozwinięciem tego, co znamy z innych Volkswagenów ID. Ekran środkowy ma przekątną 15 cali, a cyfrowe zegary zostały zredukowane do malutkiego wyświetlacza, którego głównym zadaniem jest wyświetlanie aktualnej prędkości. O wiele więcej zadzieje się na head-upie z rozszerzoną rzeczywistością, który ma pokazywać wskazówki nawigacji i ilustrować działanie m.in. adaptacyjnego tempomatu.

Volkswagen ID.7 póki co w kamuflażu

Nowy model marki poznamy w pełnej krasie za parę miesięcy. Znakiem czasów jest zastosowany kamuflaż, który, jak na premierę roku 2023 przystało, jest równie cyfrowy co sam samochód. Rozświetlone wieloma kolorami auto pokryto czterdziestoma warstwami farby – część z warstw przewodzi prąd, a część nie, a efektem tego zabiegu jest iluminacja podzielona na 22 obszary. Natężenie i kolor świateł można regulować, by… no właśnie trudno powiedzieć adekwatnie po co. Biorąc pod uwagę inne premiery na CES 2023, świecące się wieloma kolorami nadwozie to ostatni krzyk mody.

Co wiemy o Volkswagenie ID.7?

Dane techniczne są skąpe, ale to wciąż samochód, dlatego Volkswagen podzielił się następującymi informacjami. Debiutujący w tym roku ID.7 będzie miał rozstaw osi 2969 mm, czyli więcej niż Hyundai IONIQ 6 czy Tesla Model 3 – główni rywale ID.7. Rozstaw osi elektrycznego sedana jest aż o 16,5 cm większy niż w Passacie. W kwestii zasięgu, możemy liczyć choćby na 700 km według normy WLTP, a w cenniku ma pojawić się kilka wersji napędowych. Topowa będzie miała prawdopodobnie napęd na 4 koła, a bazowe warianty będą napędzane na tył.

Premiera już wkrótce

Gotowa do seryjnej produkcji wersja Volkswagen ID.7 ujrzy światło dzienne w drugim kwartale roku. Będzie to szósty Volkswagen z rodziny ID i jedna z dziesięciu premier zaplanowanych do 2026 roku.

Idź do oryginalnego materiału