Święto niepodległości po Amerykańsku. Na Alasce zrzucają samochody z klifu

rallyandrace.pl 3 tygodni temu
Zdjęcie: zrzucanie aut


Kiedy jazda po owalu lub w ósemkę w ramach Destruction Derby to już za mało. Przy okazji Święta Niepodległości na Alasce stworzono nową tradycję motoryzacyjną. Zrzucanie aut z klifu to widowisko przyciągające tłumy na żywo i miliony przed ekrany komputerów i telefonów.

Podobnie jak większość miast w USA, Glacier View na Alasce obchodzi Dzień Niepodległości z hukiem. Ale huki nie pochodzą od fajerwerków (słońce o tej porze roku zachodzi dopiero około północy, więc wybuchy są trudne do zobaczenia), ale od samochodów koziołkujących po skalistym klifie.

fot. Glacier View River Retreat

Wypuszczanie pojazdów z urwiska niedaleko lodowca Matanuska jest tradycją od 2005 roku. W poprzednich festiwalach uczestniczyły różne pojazdy, od małych samochodów osobowych, przez łodzie, aż po limuzyny. Każdy z nich z piskiem ruszał z rampy, wykonywał powietrzne akrobacje, a następnie zgniatał się, tocząc się w dół do doliny przed tłumem wiwatujących, machających flagami widzów.

Przed 2005 rokiem letnie święto było obchodzone z małą paradą i spotkaniem lokalnej społeczności. Jednak gdy rzeka Matanuska wezbrała i pochłonęła trasę parady, wieloletni organizator festiwalu, Arnie Hrncir, postanowił zrobić coś innego. Volvo jego żony niedawno zderzyło się z łosiem i nie nadawało się już do jazdy—dlatego zostało wybrane na pierwszego podniebnego świnka doświadczalnego. Hrncir chciał sprawdzić, czy warto zaplanować całe wydarzenie wokół zrzutu samochodu w tym wiejskim zakątku 49. stanu. Dzisiaj rzucanie aut z klifu to już tradycja.

Pojazdy startują z jednej z dwóch ramp. Samochód utrzymywany jest na torze jazdy, czasami puszczane są dwa auta jednocześnie. Kilka lat temu podczas wydarzenia doszło do pierwszej kolizji samochodów w powietrzu.

fot. fot. Glacier View River Retreat

Większość samochodów jest wystrzeliwana w niebo przez zablokowanie prostym kawałkiem drewna pedału gazu i użyciu pasa do utrzymania kierownicy prosto. Nie ma tutaj torów naprowadzających czy lin wspierających. Organizatorzy na szczycie góry są już wprawieni w celowaniu pojazdami w rampę. Czasami jednak samochody wymykają się spod kontroli, wykonując przewrót na bok, lub rozbijając się o drzewo przed dotarciem do krawędzi. Zawsze jednak lądują w obszar bez publiczności, która jest zgromadzona za małym jeziorem. Mimo to zdarza się, iż element pojazdu odrywa się i ląduje w wodzie ochlapując kibiców. Ale zamiast strachu budzi to jeszcze większą euforię. Za każdym razem, gdy samochód pojawia się w powietrzu, a następnie gwałtownie ląduje na ziemi, tłum szaleje. Dzisiaj zgromadzi kibice nie wyobrażają sobie lepszego sposobu na spędzenie święta. Do tej pory, podczas 16 lat trwania tego wydarzenia, nie doszło do żadnych obrażeń.

fot. Glacier View River Retreat

Choć ta nietypowa celebracja jest bardzo zabawna, niektórzy mogą się zastanawiać, co dzieje się z tymi wystrzelonymi samochodami po zakończeniu wydarzenia. Dobra wiadomość jest taka, iż społeczność angażuje się równie mocno w sprzątanie, jak w samą zabawę w demolkę.

W dniach następujących po wydarzeniu, mieszkańcy zbierają pozostałości zniszczonego metalu, aby je poddać recyklingowi. A potem przychodzi czas, by zacząć myśleć o tym, jakie samochody zostaną wystrzelone w kolejnym Dniu Niepodległości.

fot. Glacier View River Retreat
Idź do oryginalnego materiału