W ramie Suzuki GSX250F Across siedzi malutki piecyk prosto z GSX-R 250, a to oznacza, iż mamy 248cc podzielone na cztery malutkie cylindry, w których cztery malutkie tłoki wielkości zakrętki syropu na kaszel pracują na skoku 33mm, a im mniejszy skok tłoków, tym większe obroty silnika. Do 6 tys. obrotów możesz sobie puścić na słuchawkach podcast bo i tak się nic nie dzieje, ale im bliżej szczytu mocy, tj. 14500 obr./min, tym bardziej zaczniesz wchodzić w ciepłe objęcia wysokoobrotowej nirwany. Trzeba się min