Strefy Czystego Transportu to problem dla co piątego auta w Polsce. Zaskakujący raport

2 godzin temu
Wprowadzenie Stref Czystego Transportu (SCT) w polskich miastach staje się faktem, a dla setek tysięcy kierowców oznacza to realne wykluczenie z możliwości wjazdu do centrów aglomeracji. Najnowsza analiza firmy CARFAX, oparta na potężnej bazie danych ponad 23 milionów pojazdów, rzuca nowe światło na skalę problemu.


Okazuje się, iż prawie co piąty samochód używany w Polsce może nie spełniać norm, które już teraz obowiązują w Warszawie. Mowa o ogromnej grupie pojazdów, która stanowi aż 17 proc. całego rynku wtórnego w naszym kraju. Problem dotyczy przede wszystkim właścicieli starszych aut z silnikiem Diesla.

Pierwsza polska Strefa Czystego Transportu funkcjonuje w Warszawie już od ponad roku. Jej zasady są jasne: wjazd mają zakazany (z nielicznymi wyjątkami) samochody benzynowe wyprodukowane przed 1997 rokiem oraz pojazdy z silnikiem Diesla, które zjechały z taśm produkcyjnych przed 2005 rokiem.

Jak pokazują dane CARFAX, te pierwsze stanowią 3 proc. parku maszyn, jednak prawdziwą potęgą w tej grupie są diesle – to aż 14 proc. wszystkich używanych aut w Polsce. A to dopiero początek, bo warszawskie regulacje mają być systematycznie zaostrzane co dwa lata, a kolejne miasta, takie jak Kraków czy Wrocław, już pracują nad własnymi, często jeszcze bardziej restrykcyjnymi przepisami.

Według ekspertów doprowadzi to do nieuniknionej polaryzacji na rynku. – Pojazdy zużyte i tanie szybciej znikną z dużych miast, ale będą trafiać na rynek w mniejszych miejscowościach, wydłużając tam swoją eksploatację. W miastach średni wiek aut spadnie, (...) ale na wsi i w tzw. Polsce powiatowej wiek floty może wręcz wzrosnąć – komentuje Robert Lewandowski, Business Development Manager w CARFAX Polska.

Stare, ale jare? Wysokie przebiegi i zaskakująco niska szkodowość


Analizując grupę pojazdów, które już dziś nie mogą wjechać do warszawskiej SCT, natrafiamy na kilka interesujących paradoksów. Przede wszystkim rzuca się w oczy ich średni przebieg. W przypadku ponad 28-letnich aut benzynowych wynosi on 221 tys. kilometrów, co jest wartością zbliżoną do średniej dla całego rynku aut używanych w Polsce (220 tys. km).

Jednak w przypadku diesli sprzed 2005 roku licznik wskazuje średnio aż 319 tys. kilometrów. To dowód na to, jak intensywnie eksploatowane były te samochody przez lata.

Co ciekawe, mimo zaawansowanego wieku i ogromnych przebiegów, odsetek aut po wypadkach jest w tej grupie niższy niż rynkowa średnia. Dla całej populacji aut używanych w Polsce wskaźnik ten wynosi 39 proc., tymczasem wśród najstarszych "benzyniaków" to zaledwie 12 proc., a wśród diesli – 28 proc.

Skąd tak niska szkodowość?


– Niski odsetek aut po szkodach może wynikać z problemu z odszukaniem tak starych danych. W razie zainteresowania zakupem samochodu w tym wieku warto więc zachować szczególną ostrożność – przestrzega Robert Lewandowski.

Ekspert tłumaczy również różnicę w przebiegach. – Samochody benzynowe w starszych rocznikach zwykle pełniły rolę drugiego auta w gospodarstwie. Diesle częściej służyły do intensywnej eksploatacji np. we flotach, co skutkuje wyższymi przebiegami i problemem cofania liczników szczególnie w autach sprowadzanych – dodaje.

Tezę tę potwierdzają dane o innych ryzykach, takich jak nietypowe wskazania licznika. Problem ten dotyczy aż 92 proc. diesli objętych analizą i 76 proc. aut benzynowych. To wyraźny sygnał dla kupujących, by z dużą rezerwą podchodzić do okazyjnych ofert.

Niemiecka dominacja na liście wykluczonych. Te auta to starocie i głównie import


Jakie konkretnie modele najczęściej nie spełniają norm emisyjnych? Zarówno w kategorii aut benzynowych, jak i diesli, na liście dominują marki niemieckie, a króluje grupa Volkswagena. To właśnie te samochody, cenione za trwałość i niskie koszty utrzymania, stanowią trzon najstarszej części polskiego parku maszyn.

Wśród aut benzynowych sprzed 1997 roku najpopularniejszy jest Volkswagen Golf (7 proc.), a tuż za nim plasują się Audi A4 (5 proc.) oraz kultowe Audi 80 (4 proc.). Listę uzupełniają Volkswagen Passat i Opel Astra.

W segmencie diesli sprzed 2005 roku liderem jest Volkswagen Passat (8 proc.), który wyprzedza swojego mniejszego brata, Volkswagena Golfa (5 proc.), oraz Audi A4 (również 5 proc.). W zestawieniu znalazł się także niezwykle popularny Volkswagen Transporter oraz Opel Astra.

Analiza pochodzenia tych pojazdów nie pozostawia złudzeń – przytłaczająca większość z nich trafiła do Polski z zagranicy. W przypadku starych "benzyniaków" import stanowi 70 proc., a w przypadku diesli ten odsetek pozostało wyższy i sięga aż 88 proc. (dla porównania, średnia dla całego rynku to 59 proc.).

Co więcej, zaledwie 1,5 proc. tych diesli pozostaje w rękach pierwszego właściciela. Oznacza to, iż rynek jest zalany przez mocno wyeksploatowane, wielokrotnie odsprzedawane samochody z importu, których historia serwisowa i powypadkowa jest często niemożliwa do zweryfikowania bez profesjonalnego raportu. To właśnie te pojazdy jako pierwsze odczują skutki zielonej transformacji w transporcie.

Idź do oryginalnego materiału