SsangYong Musso Grand – reklamowany jako “więcej niż myślisz”. Czy słusznie?

10 miesięcy temu

Marka SsangYong rozgościła się nad Motławą, a w kraju posługuje się hasłem reklamowym “więcej niż myślisz”. Po pierwszych testach tych samochodów coraz bardziej się zgadzam, iż ten slogan jest trafiony. Samochody te szczerze potrafią zaskoczyć – ci, którzy lekceważąco podchodzili do kolejnego “Koreańczyka” na rynku, powinni się przeprosić i jeszcze raz przeanalizować słuszność swoich osądów.

SsangYong w Polsce wciąż jest egzotyką. Nie wiele osób zna tę markę, a bardzo nieliczni zdają sobie sprawę, iż to najstarszy koreański producent samochodów. Firma rozpoczęła działalność w 1954 roku i od samego początku wyspecjalizowała się w autach o charakterze terenowo-użytkowym.

W coraz liczniejsze gamie modelowej, na szczególną uwagę zasługuje Musso. Z dwóch powodów. Po pierwsze to nazwa, która już od wielu lat jest obecna w gamie SsangYong’a, po drugie to pick-up. A ten gatunek nie należy ani do popularnych, ani częstych u innych producentów.

Musso kiedyś było dużym SUV’em. Model pierwszej generacji oferowany był w Polsce także pod marką Daewoo. Może więc się okazać, iż kojarzy go całkiem sporo liczba odbiorców, jednak z ta różnicą, iż teraz czołowym modelem jest Rexton, natomiast Musso stał się użytkowym pick-up’em.

Do pracy, ale w luksusowych warunkach

Musso Grand jest pick-up’em w amerykańskim stylu, to znaczy nie jest to typowy wół roboczy. Mimo przystosowania do ciężkiej pracy, sporych możliwości ładunkowych i pociągowych, nie jeden zdziwi się po zajęciu miejsca w kabinie, jak ten samochód został wyposażony i wykończony.

Prezentowany egzemplarz testowy dealera SsangYong Makurat to topowa odmiana Wild, doposażona w chromowane felgi za 3500 zł oraz zabudowę “paki” za około 16 000 zł brutto.

Już sam wygląd samochodu imponuje. Musso Grand, jak nazwa wskazuje, jest naprawdę wielki. Na rynku ustępuje tylko największym konstrukcjom zza Oceanu, ale przy długości 5.4 metra bije na głowę samochody tego typu np. z Japonii. Obszerna kabina pomieści 5 pasażerów i zapewni im dużo przestrzeni, chociaż tutaj do rekordzistów mu daleko. Mimo tego jest wygodnie.

Duże wrażenie robi wykończenie. Nie czuć tutaj typowo użytkowej tandety, plastiki są dobrze spasowane, miękkie i przyjemne w dotyku, a w wyposażeniu są choćby podgrzewane i wentylowane fotele. Ponadto system Android Auto i Apple CarPlay, dwustrefowa klimatyzacja oraz system multimedialny z dużym ‘tabletowym’ wyświetlaczem.

Skrzynia ładunkowa ma aż 1,61 m długości, 1,57 szerokości i 57 cm wysokości do burty. Zmieści się na niej bez problemu europaleta.

Solidna, ramowa konstrukcja i reduktor

SsangYong, zgodnie z dawną szkołą budowy samochodów, wciąż stosuje w konstrukcji ramę. Na pewno rozwiązanie to nie sprzyja prowadzeniu i komforcie podróży, ale i tak jest bardzo dobrze.

Natomiast nieocenione są korzyści w postaci solidności samochodu i jego możliwości transportowych. Musso Grand jest w stanie pociągnąć 3-tonową przyczepę i równocześnie (zależnie od wersji wyposażeniowej) zabrać na pokład ponad tonę ładunku! Należy jednak pamiętać, iż parametr ten spada wraz z bardziej luksusową (i tym samym bardziej dociążoną) wersją wyposażeniową.

Za napęd odpowiada 4-cylindrowy diesel o mocy 202 koni mechanicznych. W normalnych warunkach przekazuje on swoją moc na tylne koła. Ale w razie potrzeby można dołączyć przednią oś w trybie high (szosowym) i low (terenowy, reduktor) oraz aktywować blokadę tylnego mostu.

Przekazanie mocy w testowym egzemplarzu odbywało się przez automatyczną skrzynię biegów o 6 przełożeniach. Co ciekawe, ma ona również tryb manualny, który obsługuje się małym przyciskiem na dźwigni, mniej więc pod kciukiem. Rozwiązanie nietypowe i ergonomicznie przeciętne – wymagające przyzwyczajenia.

Mimo dużych gabarytów i masy własnej, diesel w SsangYong’u Musso Grand ma dość skromny apetyt na paliwo. Średnie zużycie w czasie testu oscylowało wokół 11 litrów na 100 kilometrów, ale dostrzegam potencjał do obniżenia tej wartości choćby o 1 litr. 75-litrowy zbiornik wystarczyć wówczas może choćby na 700 kilometrów jazdy.

Tabela danych technicznych

NAPĘD
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – t.diesel/2157/R4/16
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 202/3800
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 441/1600-2600
Skrzynia biegów/napęd – aut. 6/4×4

OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – ok. 10
Prędkość maksymalna (km/h) – 172

WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 5405/1950/1855
Masa własna/ładowność (kg) – 2205/785

Cena – od 139 900 zł netto (testowany egzemplarz: 194 800 zł netto)

Naszym zdaniem

Musso Grand imponuje wielkością i całkiem ciekawym stylem. Jako samochód użytkowy zaspokaja potrzeby transportowe, a do tego, odpowiednio skonfigurowany, staje się też autem dość komfortowym i “szpanerskim”.

Na uwagę zasługuje także cena. Maksymalnie wyposażony egzemplarz to wydatek około ćwierć miliona złotych brutto. Jednak biorąc pod uwagę, iż samochody te trafiają głównie do przedsiębiorców – mogą oni odliczać podatek VAT, stąd często w przypadku pick-up’ów podaje się ceny netto. A ta – 139 900 zł bazowo i niespełna 195 000 zł w przypadku modelu testowanego, wydaje się dobrze skalkulowana i korzystniejsza niż u większości konkurentów.

Osobiście bardzo lubię ten typ nadwozia. Mimo, iż z racji gabarytów i masy nie są to najlepsze samochody terenowe, to jednak ich użytkowość i to poczucie “wielkości” sprawia mi osobiście dużo frajdy. Musso przypadło mi do gustu!

Idź do oryginalnego materiału