Skoda Enyaq RS Race Concept. Wygląda fajnie, ale nie ma sensu

1 tydzień temu

Oto elektryczny SUV o wyścigowym charakterze. Teoretycznie, każdy producent może stworzyć taki samochód. Pytanie tylko, po co? Istnieją znacznie lepsze koncepcje, które lepiej sprawdzą się w sporcie motorowym.

Skoda Enyaq RS Race Concept to pokaz możliwości inżynierów czeskiej marki. Zastanawiamy się, nad sensem projektowania takiej konstrukcji. Bazuje na aucie o wysokim nadwoziu i praktycznym wnętrzu. Do tego oferuje ciężki układ napędowy.

Oddział Skoda Motorsport doskonale zdaje sobie sprawę, iż lepiej wziąć Fabię lub Octavię i na ich bazie tworzyć lżejsze auta wyczynowe, które będą dysponowały niżej osadzonym środkiem ciężkości, co poważnie przełoży się na adekwatności jezdne.

Pamiętajmy jednak, w jakich czasach żyjemy. Europa naciska na elektryczne układy napędowe – i chodzi tu przede wszystkim o polityków i lobbystów, ponieważ popyt wciąż jest daleki od zadowalającego, co oznacza, iż klienci wciąż częściej wybierają spalinowe i hybrydowe auta.

Skoda Enyaq RS Race Concept

„Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma” – i tak do tego trzeba podejść. Specjaliści czeskiej marki postanowili odchudzić konstrukcję swojego elektrycznego SUV-a. Efektem tego jest obniżenie masy własnej o około 315 kilogramów. To znacząca różnica.

Tak gwałtowne „odchudzenie” wymagało zastosowania poważnych zmian. Przede wszystkim zniknęły zbędne elementy wnętrza. Tak naprawdę znalazły się w nim tylko niezbędne części – w tym kierownica, pedały, hydrauliczny hamulec ręczny, system gaśniczy, fotele Atech, 13-calowy ekran i klatka bezpieczeństwa.

Jeżeli chodzi o karoserię, to modernizacje wpłynęły zarówno na design, jak i aerodynamikę pojazdu. Skoda Enyaq RS Race Concept oferuje body kit, w skład którego wchodzą przeprojektowane zderzaki, nakładki progowe, maska z wylotami powietrza, przedni splitter, potężny spojler na tylnej klapie i duży dyfuzor. Dopełnieniem projektu są 20 calowe połączone z oponami o niskim profilu.

Skoda Enyaq RS Race Concept

Układ napędowy pozostał praktycznie taki sam. Dwa elektryczne serca generują 340 koni mechanicznych. Cały potencjał trafia na obie osie, co skutkuje setką w mniej, niż 5 sekund. Przypomnijmy, iż fabryczny Enyaq RS potrzebuje na to samo 5,5 sekundy.

Producent zachował standardowy akumulator o pojemności 82 kWh, dzięki czemu można liczyć na większy zasięg. W końcu samochód po przeróbkach jest wyraźnie lżejszy od produkcyjnej Skody w tej specyfikacji.

Aby zapewnić lepsze wrażenia z jazdy, inżynierowie zastosowali nowy układ kierowniczy, bardziej wydajne hamulce, obniżone zawieszenie i karoserię z biokompozytu, który jest lżejszy i sztywniejszy.

Idź do oryginalnego materiału