Skoda Elroq 85 – w pełni przemyślany elektryczny SUV | TEST

Projektując Elroqa, czyli swojego pierwszego kompaktowego SUV-a na prąd, Skoda poszła sprawdzoną drogą zakładającą połączenie maksimum sensu z jak najrozsądniejszą ceną. Jak jej wyszło?

Można nie lubić Skód, zarzucać im np. brak charakteru, ale nie sposób nie przyznać tego, iż obiektywnie nie brak im atutów. Auta tego producenta mają wnętrze i bagażnik znacznie większe niż przeciętny rywal, wiele przydatnych rozwiązań ułatwiających codzienne użytkowanie, a do tego nieprzesadzoną cenę i liczne niedrogie dodatki. Zresztą dla wielu osób zaletą jest też wspomniany „nienarzucający się” charakter czeskich samochodów.

Po pięć modeli Skody (z dziewięciu w gamie) w top 40 najchętniej kupowanych nowych aut w Europie i w polskim top 20 potwierdza skuteczność tej receptury. Sprawdza się ona też w przypadku oferowanej od 5 lat pierwszej elektrycznej Skody – Enyaqa, który w ubiegłym roku był czwartym najpopularniejszym elektrykiem na naszym kontynencie.

Nadwozie, wnętrze, bagażnik – sprawdzona receptura

Nic dziwnego, iż kolejną Skodę na prąd „przyrządzono” według tego samego przepisu. Jej szanse na sukces zwiększa jednak fakt, iż Elroq nie jest SUV-em klasy średniej, ale mniejszym, kompaktowym, a co za tym idzie – tańszym. Niejedna osoba uzna także, iż atrakcyjniej wyglądającym. Bo choć zmodernizowany ostatnio Enyaq otrzymał efektowny przód podobny do tego w Elroqu, to nowy model ma bardziej zwartą sylwetkę i przyjemniejsze dla oka proporcje, z mniejszymi szybami i równie dużymi kołami – już bazowa wersja otrzymuje felgi 19'', topowa 20'', a do każdej można dokupić choćby 21-calowe.

1920

Wyjątkowo interesujący jak na Skodę wygląd nie przeszkodził projektantom „nafaszerować” nowości typowymi dla producenta atutami. Elroq błyszczy zatem przestronnością. Mimo iż mierzy 448,8 cm, o 17 cm mniej od Enyaqa, z którym dzieli platformę MEB, to rozstawem osi (276,5 cm) ustępuje mu tylko o milimetr, a ilością miejsca w kabinie... wygrywa! Choć też minimalnie: zapewnia o 1 cm więcej przestrzeni na nogi w obu rzędach i o 2 cm nad głowami jadących z tyłu; szerokość obu wnętrz jest identyczna (mało tego, choćby dłuższemu o 27 cm Kodiaqowi nowa Skoda ustępuje tylko... na szerokość).

Elroq jest dłuższy od poprzedniego VW Tiguana, ale jego zwarta sylwetka i spore koła skutecznie to ukrywają. fot. Adam Mikuła/Motor

Czyni to Elroqa najprzestronniejszym kompaktowym SUV-em na rynku, a w praktyce oznacza, iż na przednich siedzeniach wygodnie mieści on osoby mierzące po 2 metry, a za nimi dwie kolejne o wzroście 190-195 cm. Trzy będą się już przepychać ramionami. Fotele i – co rzadko spotykane – kanapa mają długie, dobrze podpierające uda siedziska, a te pierwsze także szeroki zakres regulacji (łącznie z podłokietnikiem centralnym o ustawianej wysokości).

Nie zawodzi także bagażnik. Jego 470 l bazowej pojemności i 1580 l maksymalnej nie są rekordowymi wynikami w klasie (Kia Niro EV mieści od 475 l, a BMW X1 od 490 l; Citroen C3 Aircross i Opel Frontera do 1600 l), ale kilka im do nich brakuje. Po bokach ma praktyczne wnęki, a wyżej dwie dodatkowe półki, między którymi da się zamontować zasłonę kufra, dzieląc go w poziomie na pół. Na burtach są też gniazdko 12 V, dwa rozkładane haczyki na zakupy i 6 mniejszych.

1919

Za 750 zł można dokupić siatkę oddzielającą przestrzeń bagażową od pasażerskiej, a za 1400 zł pakiet zawierający m.in. zestaw siatek i podwójne dno. Wykorzystanie sporych możliwości ładunkowych Skody ułatwia solidna, przekraczająca 600 kg ładowność.

Komfort, prowadzenie – daleko od sportu

Choć część producentów próbuje nadawać „elektrykom” sportowy charakter, montując bardzo mocne silniki i sztywne zawieszenia, Skoda nie starała się przypodobać osobom szukającym maksymalnej frajdy z dynamicznej jazdy (słusznie – one i tak raczej wybierają benzynowe auta), zamiast tego skupiła się na komforcie i bezpieczeństwie jazdy.

Z dobrym efektem. Dodatkowo wyposażony w 20-calowe felgi, o cal większe od seryjnych, ale i adaptacyjne zawieszenie, pozwalające mocno wpływać na siłę tłumienia, testowany Elroq bardzo skutecznie odcina podróżnych od informacji o stanie nawierzchni. Dopiero większe wyboje są tu wyraźniej odczuwalne (ale nie męczą – podwozie gwałtownie wygasza ruchy nadwozia).

Masa Skody przekracza 2 tony, ale skupia się nisko i między osiami, dzięki czemu auto okazuje się zwinne, a dzięki tylnemu napędowi potrafi przyjemnie zacieśniać tor jazdy w łuku po dodaniu gazu. Na większe emocje nie ma jednak co liczyć, tym bardziej na jazdę poślizgami – nie pozwalają na to niespecjalnie „żywy” układ kierowniczy i elektronika dbająca o to, żeby jazda Elrokiem była przede wszystkim bezpieczna.

Silnik, osiągi, zasięg – dobre wyniki

Nie jest to jednak wolne auto. W testowanym wydaniu Skoda ma z tyłu silnik o mocy aż 286 KM, który pozwala osiągnąć „setkę” 6,5 s po starcie (redakcyjne pomiary dały wynik lepszy od katalogowego 6,6 s mimo zimowych opon oraz chłodnej nawierzchni) i zdecydowanie przyspieszać także przy autostradowym tempie.

Niesprzyjające warunki (ujemne temperatury rano, kilka stopni po południu) nie pozwoliły osiągnąć fabrycznego zasięgu 542-580 km, ale bez szczególnych starań przejeżdżaliśmy na w pełni naładowanej baterii ok. 420 km, co o tej porze roku jest bardzo dobrym wynikiem.

Niezła jest też cena testowanej Skody: 193 200 zł (cennik modelu startuje od 149 900 zł za 170-konną wersję) – rywale okazują się konkurencyjni dopiero po uwzględnieniu rabatów. Szkoda, iż część opcji powiązano w drogie pakiety.

Z niemetalizowanych kolorów błękit jest darmowy, a zieleń (na fot.) i szarość kosztują tyle co metaliki, czyli 2900 zł. fot. Adam Mikuła/Motor

Sekcja elektryczna – układ napędowy Skody Elroq

Wersja 50 rozwija 170 KM, 60 już 204 KM, a testowana 85 aż 286 KM; każda ma tylny napęd (później dołączy czteronapędowy Elroq 85x). Poza mocą różnią się one też pojemnością akumulatora (odpowiednio 52, 59 i 77 kWh netto), a więc i maksymalnym zasięgiem wg WLTP (375/430/580 km). Pokładowa ładowarka 11 kW pozwala w pełni naładować baterię prądem przemiennym w 8 godzin. Prąd stały (do 175 kW) uzupełni energię od 20 do 80% choćby w 24-28 min.

1921

Skoda Elroq 85: plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze

• nowoczesny, ale nie „dziwaczny” design, wielkie, przyjemnie urządzone wnętrze i duży bagażnik, dobre multimedia, przydatne rozwiązania

• obsługa jest całkiem przyjazna, ale trochę zbyt dużo ustawień zmienia się dotykowo

Układ napędowy

• kapitalne osiągi i dobra dynamika choćby przy wysokiej prędkości, bardzo sprawna reakcja na ruchy prawego pedału, świetna trakcja, rozsądne zużycie energii, spory zasięg

Właściwości jezdne

• komfortowa jazda choćby po drogach w kiepskim stanie, duża zwinność, całkiem przyjemne prowadzenie, stabilność przy znacznym tempie

• w ciasnych łukach czuć znaczną masę

Wyposażenie i cena

• zupełnie rozsądna cena zakupu, niezłe wyposażenie, wybór różnych wykończeń wnętrza i licznych opcji, w tym zaawansowanych, jak duży head-up

• część dodatków dostępnych tylko w drogich pakietach

fot. Adam Mikuła/Motor

Skoda Elroq 85 – test: podsumowanie

W przypadku elektrycznego kompaktowego SUV-a Skoda poszła doskonale znaną sobie drogą – zamiast szokować wyglądem Elroq skupia się na byciu praktycznym. Oferuje zatem mnóstwo miejsca w kabinie i bagażniku, zapewnia komfortową podróż i potrafi przejechać spory dystans na ładowaniu. Do tego nie jest drogi. Materiał na hit.