6 dni temu
Nieustanna aktualizacja oferty produktowej to dziś konieczność, aby utrzymać konkurencyjność na mocno obsadzonym rynku europejskim. Toyota zdaje sobie z tego sprawę, dlatego odświeża swoje modele. Teraz przyszedł czas na popularnego crossovera. Jego lifting przyniósł wiele zmian – nie tylko tych stylistycznych.
Odświeżony hit
Sytuacja japońskiej marki w Polsce jest wprost znakomita. Toyota ma sprzedaży aż pięć modeli w czołowej dziesiątce sprzedaży. Jeden z nich, czyli Corolla, jest liderem rankingu. W utrzymaniu dużej przewagi nad Skodą i całą resztą pomaga jednak większa liczba samochodów. Prezentowany crossover jest wśród nich.
Jego modernizacja wpłynęła praktycznie na każdą kluczową kategorię. Zaczynając od designu, zmienił się pas przedni, który zyskał zupełnie inne, znacznie większe reflektory i masywniejszy zderzak. Dzięki tym elementom uzyskano znacznie dojrzalszy front.
Toyota Aygo X po liftingu – profil, fot. ToyotaToyota Aygo X po liftingu, bo o niej mowa, ma tę samą sylwetkę, co zdradza jej profil. Proporcje auta pozostały niezmienne, co oznacza, iż mamy do czynienia z modnym samochodem należącym do segmentu A.
Z kolei tył uległ lekkiej modernizacji, czego przykładami mogą być przyciemnione lampy z nowymi kloszami. Z tej perspektywy najłatwiej dostrzec podobieństwo do konwencjonalnego hatchbacka, który już kilka lat temu został wycofany ze sprzedaży.
Toyota Aygo X z hybrydą
Dotychczasowe wydanie tego modelu było dostępne wyłącznie z jednolitrowym silnikiem wolnossącym, który wytwarzał skromne 68 koni mechanicznych. Ze względu na większe oczekiwania klientów oraz coraz bardziej rygorystyczne normy emisji spalin, japońska marka postanowiła wymienić tę konfigurację na pełną hybrydę typu HEV.
To dokładnie ten sam napęd, który można znaleźć w Yarisie Cross. To pozwala przypuszczać, iż auto jest nie tylko oszczędniejsze, ale przy tym żwawsze. Nowoczesny układ z niewielkim akumulatorem trakcyjnym sprawdza się szczególnie w mieście, które jest naturalnym środowiskiem tego modelu.
Toyota Aygo X po liftingu – przód, fot. ToyotaPod maską znajduje się jednostka o pojemności 1,5 litra, która została uzupełniona silnikiem elektrycznym. Potencjał systemowy układu to 116 koni mechanicznych. Za jego przenoszenie na przednią oś odpowiada bezstopniowa przekładnia automatyczna e-CVT.
Hybrydowa Toyota Aygo X przyspiesza do 100 km/h w zaledwie 9,2 sekundy, co jest znakomitym rezultatem w porównaniu do konwencjonalnej wersji sprzed kuracji odmładzającej. Jednocześnie można liczyć na zużycie paliwa, które w warunkach rzeczywistych nie powinno przekraczać 4,5 litra (w cyklu mieszanym).
Przebój Toyoty w nowej cenie
Trzeba uczciwie przyznać, iż miejski crossover Toyoty zdrożał. Biorąc jednak pod uwagę jego nowy układ napędowy, wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjną ofertą – pomimo wyższej ceny. Klienci oczekiwali lepszej dynamiki i mniejszego spalania, dlatego było to dobre posunięcie ze strony producenta.
Aygo X w bazowym wydaniu kosztuje aktualnie 82 900 złotych. Przypomnijmy, iż nie występuje już z konwencjonalnym silnikiem benzynowym. Standardem jest wspomniana hybryda HEV o mocy 116 koni mechanicznych. Serynie współpracuje z nią automat.
Toyota Aygo X po liftingu – wnętrze, fot. ToyotaA co z wyposażeniem? Ofertę otwiera wersja Active. Wbrew pozorom, nie jest tak uboga, jak można było przypuszczać. Oddaje do dyspozycji użytkowników m.in.:
- dotykowy ekran multimedialny
- kierownicę ze skóry ekologicznej
- automatyczną klimatyzację
- kamerę cofania
- fotel kierowcy z regulacją wysokości
- adaptacyjny tempomat
- pakiet asystentów jazdy
Jeszcze lepiej wypada kilka droższy wariant Comfort za 85 900 złotych. Ta stosunkowo mała dopłata obejmuje 17-calowe felgi, podświetlenie bagażnika, antykradzieżowe nakładki do kół oraz podgrzewane fotele.
Za najbogatszą odmianę, czyli Style trzeba zapłacić 92 800 złotych. Dysponuje ona dodatkowo dwukolorową karoserią, oświetleniem full LED, czujnikiem deszczu, przyciemnionymi szybami oraz indukcyjną ładowarką. Można ją również doposażyć ciekawymi pakietami (JBL, GR Sport czy VIP).
