Seat Arona Marina 1.0 TSI 115 KM DSG | TEST

moto-przestrzen.pl 2 dni temu

Czy w dzisiejszych czasach można kupić miejskiego crossovera w rozsądnych pieniądzach? Okazuje się, iż tak i wcale nie chodzi o chińskie auto. To Seat Arona Marina 1.0 TSI 115 KM DSG, który w obecnej wyprzedaży może konkurować ceną z chińskimi markami. Tylko, iż Seat ma coś czego nie mają Chińczycy – zaufanie, sprawdzoną technologię czy rozbudowaną sieć serwisów. Czy Seat Arona to wciąż pozycja godna uwagi?

Arona nie ma się czego wstydzić

W 2021 roku Arona przeszła delikatny lifting, który może nie przyniósł wielu nowości, ale to wystarczyło, aby hiszpański crossover nabrał nieco świeżości. W teście Seata Ibizy FR Anniversary nieco narzekaliśmy, iż stylistyka miejskiego hatchbacka troszeczkę się już zestarzała, ale tego samego nie możemy powiedzieć o Aronie. Agresywna stylistyka, wyraźne przetłoczenia i modna sylwetka crossovera robi swoje. To wciąż wygląda bardzo atrakcyjnie i może się podobać.

Zwłaszcza jeżeli popatrzymy na egzemplarz prasowy. To Seat Arona w wyjątkowej wersji Marina, która charakteryzuje się m.in. okrągłymi światłami przeciwmgielnymi. To nieco kontrowersyjny element, ale to właśnie po nim najłatwiej rozpoznać egzemplarz poliftowy. W pozostałych wersjach wyposażenia światła przeciwmgielne są opcją i trzeba zapłacić za nie dodatkowo 535 złotych.

Poza tym Marina wprowadza czarne wykończenie atrapy chłodnicy, dach i lusterka w kolorze nadwozia a także 17-sto calowe obręcze kół we wzorze Sport Black. Nasz egzemplarz miał opcjonalne 18-sto calowe obręcze Nuclear Grey za 2 865 złotych, które wyglądają świetnie.

Wygląda to naprawdę bardzo ciekawie. Drapieżnie zarysowany przód z szeroką atrapą chłodnicy, dolną maskownicą z wypełnieniem w kształcie plastra miodu, atrapami wlotów powietrza i dynamicznie zaprojektowanymi reflektorami robi wrażenie. Udana jest również linia boczna z wyraźnymi przetłoczeniami, plastikowymi nakładkami a także czarnym wykończeniem dachu, relingów i lusterek. W tylnej części znajdziemy ładnie zarysowane światła, spojler dachowy a także dość tandetne imitacje wydechów na zderzaku.

To pora na wymiary. Seat Arona Marina ma 4154 mm długości, 1780 mm szerokości, 1537 mm wysokości a rozstaw osi wynosi 2566 mm. Jak hiszpański crossover wypada na tle rywali? Skoda Kamiq mierzy 4249 mm, Ford Puma 4226 mm, Renault Captur 4239 mm a Kia Stonic 4140 mm.

Sprawdzone i funkcjonalne wnętrze

Design wnętrza nie jest najnowocześniejszy, ale z pewnością znajdzie swoich zwolenników. Kokpit jest ergonomiczny i funkcjonalny a to przekłada się na bardzo wygodną obsługę. Pod względem czysto praktycznym Seat Arona wypada bardzo dobrze.

Nieco rozczarowuje dość monotonne wykończenie wnętrza. Spodziewaliśmy się jakiś akcentów ożywiających wnętrze a czegoś takiego z pewnością powiedzieć nie można o półprzezroczystych obramowaniach nawiewów, matowym dekorze na desce rozdzielczej czy wstawkach imitujących aluminium. Arona Marina wprowadza do wnętrza tapicerkę materiałową SEAQUAL wyprodukowaną z materiałów upcyklingowych.

Zresztą jakość materiałów to coś co najlepiej świadczy o wieku konstrukcji. Z jednej strony deska rozdzielcza jest miękka, sportowa kierownica świetnie leży w dłoniach, ale po chwili dotykamy boczków drzwi lub podłokietników i cały czar pryska. Jest trochę zbyt dużo twardych tworzyw, chociaż trzeba też uczciwie przyznać, iż Seat Arona to jeden z tańszych crossoverów na rynku, więc jesteśmy w stanie przymknąć oko na pewne niedociągnięcia.

Nieskomplikowane multimedia

Tym bardziej, iż już w standardzie dostajemy dość dobre wyposażenie a wśród niego znajdziemy wirtualny kokpit z ekranem 8” oraz system multimedialny z ekranem 8,25”. Egzemplarz prasowy doposażono w opcjonalny wirtualny kokpit 10,25” a także system z nawigacją i ekranem o wielkości 9,2”. Naszym zdaniem to zbędny wydatek, bo trzeba zapłacić za nie aż 5 808 złotych.

Do wirtualnego kokpitu nie mamy zastrzeżeń. Jest czytelny, umożliwia zmianę widoków, modyfikowanie wyświetlanych informacji i działa płynnie. Nieco gorzej wypada system multimedialny, który ma już dość przestarzałe grafiki i momentami potrafi sprawić trochę kłopotów w czasie przewijania kafelków, ale to już dość dobrze znane przypadłości systemu montowanego w Seacie. Poza tym jest dość czytelny i łączy się bezprzewodowo z Android Auto/Apple CarPlay.

Prosta obsługa

W Aronie nie brakuje fizycznych przycisków, dzięki czemu obsługa jest bardzo przyjemna. Na tunelu środkowym znajdziemy przyciski do obsługi systemu Start&Stop, asystentów parkowania czy rozrusznika. Mamy też klasyczną wajchę hamulca manualnego a to oznacza, iż w Seacie Arona nie mamy systemu Auto Hold.

Cieszy też obecność dedykowanego panelu klimatyzacji, który bardzo usprawnia obsługę i jest zdecydowanie wygodniejszy niż przeklikiwanie się przez system multimedialny. W wersjach Style i Marina dostajemy manualną klimatyzację, natomiast automatyczna klimatyzacja wymaga dokupienia pakietu Spring za 2 906 złotych.

Na wielofunkcyjnej kierownicy znajdziemy przyciski i dwie rolki, które są logicznie pogrupowane i umożliwiają obsługę komputera pokładowego, adaptacyjnego tempomatu czy multimediów. W kwestii ergonomii Arona reprezentuje starą dobrą szkołę.

I funkcjonalne rozwiązania

W standardzie otrzymujemy tylko jeden port USB typu C oraz gniazdo 12V, natomiast za dopłatą możemy mieć drugi port USB typu C a także ładowarkę indukcyjną. Niestety choćby za dopłatą nie dostaniemy portów ładowania dla pasażerów na tylnej kanapie.

Z praktycznych rozwiązań mamy bardzo wygodną wnękę na tunelu środkowym, która jest idealnym miejscem na odłożenie telefonu. Poza tym na tunelu środkowym są uchwyty na napoje a także regulowany podłokietnik z niewielkim schowkiem. Mamy też pojemne kieszenie w drzwiach a także całkiem pojemny schowek przed pasażerem.

Przestronne wnętrze to zaleta

Przednie fotele mają odpowiednią wielkość i są dobrze wyprofilowane, dzięki czemu okazują się bardzo wygodne. Do tego dochodzi regulacja kierownicy w dwóch płaszczyznach a także szeroki zakres manualnej regulacji samego fotela, więc dopasowanie odpowiedniej pozycji za kierownicą jest naprawdę proste.

Pozytywnie zaskakuje ilość miejsca na tylnej kanapie. Ze względu na szerokość jest to miejsce dla dwóch dorosłych osób, ale choćby wyżsi pasażerowie nie będą narzekać na przestrzeń na nogi, jak i nad głowami. Szkoda tylko, iż drzwi otwierają się dość wąsko i nieco utrudniają dostęp dzieciom. Z tyłu nie znajdziemy też oddzielnych nawiewów a jedynymi udogodnieniami są kieszenie w drzwiach oraz w oparciach przednich foteli.

Bagażnik ma pojemność dokładnie 400 litrów, czyli o 45 litrów więcej niż w Seacie Ibiza i o 67 litrów mniej niż w Skodzie Kamiq. Po złożeniu tylnych siedzeń przestrzeń załadunkowa powiększa się do 1280 litrów. W każdej wersji wyposażenia dostajemy podwójną podłogę za sprawą której próg załadunkowy jest niewielki. Do tego z praktycznych rozwiązań znajdziemy haczyki na zakupy i oświetlenie.

Szeroka gama silnikowa

Seat Arona oferowany jest z dwoma silnikami, trzema skrzyniami biegów a napęd zawsze trafia wyłącznie na przednią oś. Bazowy benzyniak 1.0 TSI dostępny jest w dwóch wariantach – 95 KM oraz 115 KM a w ofercie znajdziemy jeszcze jednostkę 1.5 TSI 150 KM, która zarezerwowana jest dla usportowionych wersji FR oraz FR Black Edition.

Bazowy wariant o mocy 95 KM łączony jest z 5-cio biegowym manualem, natomiast mocniejsza odmiana silnika 1.0 TSI współpracuje z 6-cio biegowym manualem lub siedmiostopniowym automatem DSG. W przypadku benzyniaka 1.5 TSI zawsze jest to DSG.

Do naszego testu otrzymaliśmy Aronę w najbardziej zdroworozsądkowym wydaniu, czyli z silnikiem 1.0 TSI o mocy 115 koni mechanicznych i momencie obrotowym 200 Nm, który zestawiono z przekładnią DSG. Przyspieszenie do setki zajmuje 10,3 sekundy a prędkość maksymalna to 193 km/h. Tyle tytułem wstępu, ale jak jeździ się Seatem Aroną Marina 1.0 TSI 115 KM DSG?

Wrażenia z jazdy

Bardzo przyjemnie. Może na papierze 115-konny silniczek nie robi wrażenia, ale naprawdę bardzo dobrze radzi sobie z hiszpańskim crossoverem zapewniając bardzo dobrą dynamikę w mieście. Do tego całkiem nieźle współpracuje z nim przekładnia DSG, chociaż momentami wydaje się, iż jest przesadnie przymulona i trzeba nauczyć się operować pedałem przyspieszenia, aby wymusić szybsze reakcje. To jednak jedyna wada automatu, który na co dzień płynnie i niemal niezauważalnie zmienia przełożenia.

Nie możemy narzekać również na kulturę pracy trzycylindrowego benzyniaka, który choćby na wyższych obrotach wydaje całkiem przyjemne dźwięki. Zdecydowanie bardziej skupialiśmy się na odgłosach turbosprężarki, którą wyraźnie było słychać w czasie mocniejszego przyspieszania i mieliśmy wrażenie jakby turbo dość mocno się męczyło.

Pomimo tego osiągi są naprawdę bardzo dobre. Może Seat Arona 1.0 TSI 115 KM DSG nie przyspiesza tak żwawo jak wersja 1.5 TSI 150 KM i nie oferuje takiej elastyczności, ale w zupełności wystarcza do niedużego auta. Zwłaszcza w mieście gdzie jednostka świetnie radzi sobie z przyspieszeniem do 50 – 60 km/h, natomiast w trasie z kompletem pasażerów czuć, iż benzyniak traci wigor. Oczywiście nie ma mowy o tym, aby Arona miała problemy z jazdą autostradową. Po prostu przyspieszanie powyżej 100 km/h odbywa się wyraźnie wolniej niż w przypadku mocniejszego silnika 1.5 TSI 150 KM.

Komfort na niezłym poziomie

Arona oferuje bardzo dobry komfort podróżowania, chociaż czuć, iż zawieszenie nastawione jest nieco sztywniej niż można byłoby się tego spodziewać. Dzięki temu Arona świetnie prowadzi się w zakrętach i gwałtownie reaguje na ruchy kierownicą, ale czasem nierówności mogłyby być wybierane nieco subtelniej. Nie każdemu takie zestrojenie zawieszenia będzie odpowiadało, ale akurat nam to pasuje, bo dzięki temu jazda w zakrętach potrafi dać sporo frajdy. Bardzo podoba się nam to jak ten samochód się prowadzi.

W trasie pewnym problemem jest dość skromne wyciszenie Arony. Powyżej prędkości 120 km/h we wnętrzu robi się dość głośno, ale dokładnie tak samo było w przypadku Seata Ibizy FR Anniversary. jeżeli zdecydujecie się na Aronę to warto pomyśleć nad dodatkowym wygłuszeniem.

Spalanie mogłoby być niższe

Według danych technicznych Seat Arona 1.0 TSI 115 KM DSG powinien zużywać średnio 5,6 – 5,9 litra. Nasz test zakończył się zużyciem na poziomie 6,6 litra co jest całkiem dobrym wynikiem. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę, iż nie mamy tutaj choćby miękkiej hybrydy.

Niestety ma to swoje „konsekwencje” w mieście gdzie turbodoładowany silniczek potrzebuje około 8 litrów benzyny na każde 100 kilometrów. Zdecydowanie lepiej wygląda to poza terenem zabudowanym. Przy prędkości 100 km/h zużycie paliwa wynosi 4,5 – 4,7 litra, przy 120 km/h 6,0 – 6,2 litra, natomiast przy 140 km/h 7,6 – 7,8 litra. Zbiornik paliwa ma pojemność 40 litrów.

Co interesujące to bardzo podobne wyniki zużycia paliwa uzyskiwaliśmy w trakcie testu Seata Arony 1.5 TSI 150 KM DSG FR, więc litrowy silniczek wcale nie jest oszczędniejszy.

Asystenci na każdym kroku

Aronę należy docenić za bardzo dobrze działających asystentów jazdy. Nie ma mowy, aby cokolwiek brzęczało bez wyraźnej przyczyny. No może poza rozpoznawaniem znaków drogowych, które działa dokładnie tak samo jak w każdym innym samochodzie. Raz lepiej, raz gorzej. Na szczęście powiadomienia z systemu ISA nie są irytujące.

Poza tym naszą Aronę doposażono w aktywny tempomat, który świetnie radzi sobie z utrzymywaniem odległości i nie zachowuje się nerwowo. To część pakietu wspomagania jazdy XL, który kosztuje 2 083 złote. W miejskim aucie przydaje się również system monitorowania martwego pola, który również znalazł się na pokładzie egzemplarza prasowego. To z kolei część pakietu Sentinel za 2 671 złotych, natomiast kamerę cofania i asystenta parkowania dostaniemy w ramach pakietu Vision Plus za 3 740 złote.

Ile trzeba zapłacić za Seata Aronę?

Cennik hiszpańskiego crossovera pozytywnie zaskakuje. Za Aronę 1.0 TSI 95 KM Style z pięciobiegowym manualem trzeba zapłacić w tej chwili 76 900 złotych, natomiast mocniejszy wariant 1.0 TSI 115 KM Style ze skrzynią sześciobiegową to wydatek 80 400 złotych. Chcecie automat? Dopłata jest spora, ale 90 000 złotych za miejskiego crossovera z automatem to wciąż bardzo dobra oferta.

Prezentowany egzemplarz w wersji Marina z silnikiem 1.0 TSI 115 KM i automatem DSG to wydatek 94 400 złotych. W standardzie dostajemy m.in.: tempomat i ogranicznik prędkości, asystenta pasa ruchu, czujniki parkowania z tyłu, elektrycznie regulowane lusterka boczne, manualną klimatyzację, wirtualny kokpit 8”, Media System Colour 8,25”, przednie światła ecoLED, przednie światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów, 17-sto calowe obręcze kół, tapicerkę materiałową SEAQUAL czy wielofunkcyjną kierownicę.

Nie jest źle, chociaż wypadałoby dorzucić automatyczną klimatyzację wchodzącą w skład pakietu Spring (m.in. czujniki deszczu i zmierzchu, podgrzewane lusterka boczne czy automatycznie ściemniające się lusterko wsteczne) za 2 906 złotych, schowek z ładowarką bezprzewodową za 708 złotych, pakiet Schowków (podłokietnik z przodu i siatka w bagażniku) za 1 321 złotych a także lakier metalizowany za 2 978 złotych. Wydaje się to rozsądnym minimum, które wypadałoby dorzucić do wersji Marina. Finalnie koszt takiego auta to 102 313 złotych.

Oczywiście Seat daje ogromne możliwości doposażenia Arony i nietrudno wywindować cenę auta do absurdalnych wartości. Za pakiet Vision (czujniki parkowania z przodu, asystent parkowania, kamerę cofania) trzeba zapłacić 3 740 złotych, Navi System+ kosztuje 4 467 złotych, pakiet Full LED to dodatkowe 4 818 złotych a 18-sto calowe obręcze to 2 865 złotych. Zresztą egzemplarz prasowy jest tego idealnym przykładem, bo za tak skonfigurowaną Aronę trzeba byłoby zapłacić 132 932 złote.

Jak wygląda to u konkurencji? Za Skodę Kamiq 1.0 TSI 115 KM DSG Selection trzeba zapłacić co najmniej 113 100 złotych. Zdecydowanie więcej, ale już w standardzie dostajemy m.in.: reflektory Full LED, automatyczną klimatyzację, kamerę cofania, ciekawsze wykończenie czy więcej portów USB.

Podobnie jest w przypadku Forda Pumy 1.0 EcoBoost Hybrid 125 KM Powershift, który rozpoczyna się w tej chwili od 112 950 złotych za wersję Titanium. Od razu mamy kamerę cofania, automatyczną klimatyzację, reflektory Full LED a także system Ford SYNC 4 z 12” ekranem czy 12,8” wyświetlacz kierowcy.

Najtańsza z tego grona jest Kia Stonic 1.0 T-GDI 100 KM 7DCT, która startuje od 102 900 złotych. Jest nieco słabsza, ale w zamian mamy już automatyczną klimatyzację, kamerę cofania czy czujniki zmierzchu i deszczu. Arona jest najtańsza, ale do wszystkiego trzeba dopłacić.

Seat Arona Marina 1.0 TSI 115 KM DSG – naszym zdaniem

Lata mijają a Seat Arona to wciąż interesująca propozycja w segmencie miejskich crossoverów. Zaryzykujemy stwierdzenie, iż Arona jest teraz ciekawsza niż kiedyś, bo tak praktycznych i prostych w obsłudze samochodów bardzo brakuje. Oczywiście w niektórych aspektach Arona jest już nieco przestarzała i trzeba być tego świadomym, ale mamy tutaj do czynienia z dopracowaną i dobrze znaną konstrukcją.

Do tego w tej chwili można ją kupić w rozsądnych pieniądzach. Prezentowany Seat Arona Marina wyróżnia się kilkoma detalami i startuje od nieco ponad 94 tysięcy złotych, czyli jest zdecydowanie tańszy od konkurencji. Co prawda Arona nie jest tak dobrze wyposażona, ale Seat daje nam wybór. Potrzebujecie więcej to wystarczy to dokupić, ale jeżeli komuś nie jest potrzebna kamera cofania czy większy ekran to można na tym zaoszczędzić.

Arona przekonuje również układem napędowym i adekwatnościami jezdnymi. Trzycylindrowy benzyniak zapewnia jak najbardziej zadowalające osiągi, przekładnia DSG oferuje znakomity komfort jazdy a zawieszenie bardzo dobrze spisuje się w zakrętach. Trzeba tylko pamiętać, iż silnik 1.0 TSI nie jest w żadnym stopniu zelektryfikowany, więc zużycie paliwa w mieście nie zachwyca.

Seat Arona 1.0 TSI 115 KM DSG – dane techniczne
Silnik: benzynowy, turbodoładowany, pojemność 999 ccm
Maksymalna moc: 115 KM przy 5.500 obr./min
Maksymalny moment obrotowy: 200 Nm przy 2.000 obr./min
Skrzynia biegów i napęd: automatyczna, siedmiostopniowa, napęd na przednie koła
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 10,3 s
Prędkość maksymalna: 193 km/h
Średnie spalanie: 5,6 – 5,9 l/100 km
Pojemność zbiornika paliwa: 40 l
Wymiary (dł./wys./szer.): 4154/1537/1780 mm
Pojemność bagażnika: 400 l

Cennik

Seat Arona – rocznik modelowy 2025 Seat Arona – rocznik modelowy 2025 (cennik promocyjny)
Wersja Style Marina FR FR Black Edition
1.0 TSI 95 KM 91 900 zł 96 300 zł
1.0 TSI 115 KM 95 400 zł 99 800 zł 108 900 zł 113 400 zł
1.0 TSI 115 KM DSG 105 000 zł 109 400 zł 118 900 zł 123 400 zł
1.5 TSI 150 KM DSG 127 000 zł 131 500 zł
1.0 TSI 95 KM 76 900 zł 81 300 zł
1.0 TSI 115 KM 80 400 zł 84 800 zł 93 900 zł 98 400 zł
1.0 TSI 115 KM DSG 90 000 zł 94 400 zł 103 900 zł 108 400 zł
1.5 TSI 150 KM DSG 112 000 zł 116 500 zł
Idź do oryginalnego materiału