Samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych – przegląd (05/2024)

11 miesięcy temu

Pamiętacie jeszcze czasy, w których samochód segmentu C dało się kupić za 50-60 tysięcy złotych? Te czasy minęły bezpowrotnie, a Polscy kierowcy coraz częściej płacą 100 tysięcy lub więcej za przedstawicieli segmentu B. To prawda, samochody urosły, ale nikt nie zaprzeczy temu, iż mocno zdrożały. Zbawieniem miały być samochody elektryczne. Ekologiczne, tanie w serwisowaniu i tańsze w zakupie od samochodów spalinowych. Jak wygląda sytuacja na rynku? Postanowiłem to sprawdzić, wyszukując nowe samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Czy faktycznie za te pieniądze da się cokolwiek kupić?

Tytyłem wstępu

Program „Mój elektryk” przez cały czas działa, w związku z czym dopłaty do zakupu aut elektrycznych przez cały czas istnieją. Ich wysokość to 18750 złotych dla osób fizycznych oraz 27 tysięcy złotych dla posiadających kartę dużej rodziny. Dopłaty dla przedsiębiorców i instytucji wynoszą 18750 złotych lub 27000 złotych przy średniorocznym przebiegu nie mniej niż 15 tysięcy kilometrów.

Przypominam, iż wniosek o dofinansowanie (czy raczej refundację już poniesionego wydatku) składa się dopiero po zakupie. W zestawieniu postanowiłem uwzględnić kwotę dopłaty w programie „Mój elektryk” w wysokości 18750 złotych, wyraźnie to każdorazowo zaznaczając.

Samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych

Abarth

No niestety, trochę brakuje do elektrycznego Abartha.

Audi

He, he.

BMW

Nic.

BYD

Samochody BYD Seagull, BYD Yuan i BYD Song łapią się do zestawienia, ale poczekałbym na oficjalny debiut BYD w Polsce do 12 czerwca tego roku.

BYD Seagull. | Źródło: BYD

Citroën

No i tutaj coś mamy. Udało mi się znaleźć nowego Citroëna e-C4 Feel Pack w zakładanym budżecie (dosłownie jeden egzemplarz), ale trudno stwierdzić, czy oferta nie jest obwarowana dodatkowymi warunkami. Realnie w cenie od ok. 137 tysięcy złotych bez uwzględnienia dopłat uda się zamówić nowego Citroëna ë-C3. Szybkie ładowanie 100 kW, zasięg WLTP na poziomie ok. 324 km i 113 KM mocy. Małe auto do miasta.

Citroën ë-C3. | Źródło: Citroën

Cupra

Cupra Born w jakiejś szalonej promocji? Może, jeżeli dobrze ponegocjujecie. Będzie jednak ciężko.

Dacia

Jeżeli uznacie, iż Dacia Spring to pełnoprawny samochód elektryczny, a nie wozidełko do carsharingu, to jest to aktualnie najtańszy samochód elektryczny w Polsce. Dacia Spring Essential z silnikiem o zawrotnej mocy 45 KM startuje z cenami od poziomu ok. 75 tysięcy złotych.

Dacia Spring. | Źródło: Dacia

Fiat

Tutaj też jest w czym wybierać. Samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych w ofercie tej marki to modele Fiat 500e oraz Fiat 600e. W przypadku obydwóch da się zmieścić w budżecie choćby bez uwzględnienia dopłaty.

Fiat 500e. | Źródło: Fiat

Ford

Na Forda Mustanga Mach-E pieniędzy nie starczy.

Honda

Honda e: wykracza poza budżet.

Hyundai

Hyundai Kona Electric wykracza poza budżet, chyba iż liczyć pojedyncze sztuki z uwzględnieniem dopłaty w wysokości 27000 złotych. Podobnie sprawy się mają z modelem Hyundai IONIQ.

Jaguar

xD

Jeep

Jeep ma w swojej ofercie elektryczny model Avenger. O dziwo nie łapie się do zestawienia, ale… Podstawowy elektryczny Jeep Avenger kosztuje 169 400 złotych, więc kilka mu brakuje po uwzględnieniu dopłaty. To jednak bazowy model.

Jeep Avenger. | Źródło: Jeep

KIA

W przypadku KIA samochodem elektrycznym do 150 tysięcy złotych okazuje się KIA e-Soul. jeżeli dobrze ponegocjować ceny uda się dorwać także bazowy model KIA e-Niro w wersji wyposażenia M.

KIA e-Soul. | Źródło: KIA

Mazda

Z uwzględnieniem dopłat do naszego zestawienia łapie się Mazda MX-30. Zasięg na poziomie 200 km, akumulator 35,5 kWh i napęd na jedną oś. Cena bez rabatów i dopłat to 161100 złotych.

Mazda MX-30. | Źródło: Mazda

Mercedes-Benz

<opada kurtyna milczenia>

MG

MG Motor to chińska marka samochodów dostępna w Polsce od listopada minionego roku. W jej ofercie znajduje się MG4, którego bez proszenia się można dorwać w cenie do 150 tysięcy złotych i przebierać w ofertach tych samochodów elektrycznych. Do wyboru różne wersje mocowe i wyposażeniowe.

MG4. | Źródło: MG

MINI

Tak, tak. MINI Cooper E w linii Essential łapie się do zestawienia. Jego cena bez zniżek i dopłat to 153 300 złotych. W tej cenie otrzymacie auto o mocy 184 KM z zasięgiem 305 km.

MINI Cooper E. | Źródło: MINI

Nissan

W zadanym przedziale cenowym bez problemu zakupicie samochód elektryczny Nissan Leaf z rocznika 2023. Będzie to najpewniej wersja N-Connecta z akumulatorem o pojemności 39 kWh i silnikiem o mocy 150 KM. Wybór jest bardzo duży.

Nissan Leaf. | Źródło: Nissan

Opel

W ofercie marki Opel znajdują się dwa samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Mam tu na myśli modele Opel Corsa-E (większy wybór) i Opel Mokka-E (mniejszy wybór). Oba to typowi przedstawiciele segmentu B.

Opel Corsa-E. | Źródło: Opel

Peugeot

Warto dobrze przejrzeć oferty, bo na placach salonów w Polsce znajduje się garść modeli samochodu Peugeot e-208 i to w bardzo różnych wersjach wyposażenia. Te najtańsze są jeszcze z rocznika 2022, te nieco młodsze z 2023. Fakt jest jednak taki, iż w cenie do 150 tysięcy złotych da się znaleźć samochody elektryczne tej marki.

Peugeot e-208. | Źródło: Peugeot

Renault

Nic. Produkcja względnie taniego Renault Zoe została zakończona.

Skoda

W tej cenie? No wiecie co?!

SsangYong

Być może po dobrych negocjacjach kupicie SsangYonga Korando z rocznika 2023 roku. Trudno jednak mówić o dostępności aut elektrycznych tej marki w tym budżecie.

Subaru

Nie.

Suzuki

Nie ma aut elektrycznych tej marki.

Tesla

Niestety.

Toyota

Za mały budżet.

Volkswagen

O dziwo nie łapie się choćby Volkswagen ID.3.

Volvo

Cena Volvo EX30 oficjalnie startuje z poziomu 169 900 złotych. Ponegocjujcie, doliczcie dopłatę i z pewnością uda się kupić bazowy model. Być może z jakimiś opcjami. Na „stocku” w tej cenie nie ma nic, chyba iż po uwzględnieniu dopłaty w wysokości 27000 złotych.

Volvo EX30. | Źródło: Volvo

Wybór jest, ale ograniczony

Jak sami widzicie, da się znaleźć w Polsce samochody elektryczne do 150 tysięcy złotych. Większość modeli łapie się do zestawienia dzięki dopłatom, a wybór modeli w obrębie każdej z marek jest znikomy. Na marki premium nie ma co liczyć. Tesla? Cóż, kilka osób w Polsce kupiła przedliftowe egzemplarze Tesla Model 3 za około 150 tysięcy złotych, po uwzględnieniu dopłaty w wysokości 27000 złotych.

Skusilibyście się na któregoś elektryka z tej listy? A może wolelibyście kupić nowy samochód spalinowy do 150 tysięcy złotych? A może używany? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Nowe wytyczne przeciwpożarowe dla garaży z ładowarkami do elektryków

Źródło: mat. własny

polskasamochody elektryczne
Idź do oryginalnego materiału