![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27503383/0b71a97da1d37cc30a36e430052ad091.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27503383/658b52851d0a00d36bdf5b62ffd59d69.jpg)
Czy Unia Europejska powinna ponownie przeanalizować decyzję o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku? Zdaniem polskich europosłów – tak. Wśród argumentów przemawiających za rewizją tej polityki wymieniają zagrożenie dla europejskiego sektora motoryzacyjnego, nieprzygotowaną infrastrukturę oraz rosnącą konkurencję ze strony Chin i USA.
Apel o debatę i zmianę przepisów
Europoseł Platformy Obywatelskiej, Dariusz Joński, zapowiedział, iż w marcu będzie wnioskował o przeprowadzenie debaty w Parlamencie Europejskim oraz przyjęcie rezolucji w sprawie rewizji zakazu sprzedaży samochodów spalinowych. Jego zdaniem obecne przepisy są zbyt ambitne i trudne do realizacji, co może doprowadzić do osłabienia europejskiej gospodarki.
– Nie możemy sobie pozwolić na sytuację, w której europejski przemysł motoryzacyjny traci konkurencyjność na rzecz Chin i Stanów Zjednoczonych – podkreśla Joński. – Potrzebujemy rozsądnej polityki, która uwzględni realia rynkowe i ochroni miejsca pracy.
Obawy dotyczące przyszłości europejskiego przemysłu samochodowego podzielają również inni politycy. W Komisji Transportu realizowane są rozmowy na temat konieczności zmiany podejścia do transformacji motoryzacyjnej. Wskazuje się na kilka kluczowych problemów:
- Niewystarczający popyt na auta elektryczne – konsumenci wciąż chętniej wybierają pojazdy spalinowe.
- Brak odpowiedniej infrastruktury – rozwój stacji ładowania i sieci energetycznej nie nadąża za planami przejścia na elektromobilność.
- Wysokie ceny i ograniczona dostępność elektryków – koszt zakupu oraz eksploatacji przez cały czas pozostaje barierą dla wielu kierowców.
Spadająca sprzedaż elektryków w Europie
Dane rynkowe potwierdzają, iż Unia Europejska ma problem z popularyzacją samochodów elektrycznych. Według analiz firmy badawczej Rho Motion, światowa sprzedaż aut elektrycznych w 2024 roku wyniosła 17,1 mln sztuk, co oznacza wzrost o 25% w porównaniu z rokiem poprzednim. Jednak w Europie rynek skurczył się o 3%, a sprzedaż wyniosła około 3 mln pojazdów.
Dla porównania, w Chinach sprzedaż elektryków wzrosła o 40%. Takie różnice pokazują, iż Europa może mieć trudności z realizacją ambitnych celów klimatycznych, zwłaszcza w obliczu ekspansji chińskich producentów oferujących tańsze modele.
Motoryzacja filarem europejskiej gospodarki
Przemysł motoryzacyjny od lat stanowi najważniejszy element europejskiej gospodarki. W samej Unii Europejskiej w sektorze tym pracuje około 13 mln osób, a w Polsce branża ta generuje około 7% PKB. W ostatnich latach sytuacja w przemyśle motoryzacyjnym pogorszyła się – od 2020 roku w UE zlikwidowano 86 tys. miejsc pracy, a tylko w pierwszej połowie 2024 roku zapowiedziano kolejne 32 tys. zwolnień.
Zdaniem ekspertów, problemem jest nie tylko presja regulacyjna, ale także rosnąca konkurencja ze strony Chin. Chińskie koncerny oferują pojazdy elektryczne po niższych cenach, dzięki wsparciu państwa i niższym kosztom produkcji. W 2019 roku chińskie marki miały niemal zerowy udział w europejskim rynku elektryków, podczas gdy w 2024 roku stanowiły już 10% sprzedanych pojazdów.
– Musimy chronić europejski przemysł przed dumpingiem cenowym i nieuczciwą konkurencją – apeluje Joński. – Zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w obecnym kształcie może doprowadzić do jeszcze większej dominacji Chin na rynku motoryzacyjnym.
Czy rewizja przepisów jest możliwa?
Obecne regulacje zakładają przegląd przepisów w 2026 roku. Jednak wielu polityków, w tym Dariusz Joński, uważa, iż konieczne są działania już teraz. Ich zdaniem brak rewizji pakietu Fit for 55 może doprowadzić do dalszej utraty pozycji Europy jako lidera w produkcji samochodów.
Wprowadzenie nowych norm emisji CO2 już teraz generuje wysokie koszty dla producentów. Firmy, które nie spełnią limitów emisji, muszą płacić kary za każdy przekroczony gram CO2 na pojazd. W efekcie rosnące obciążenia finansowe mogą zostać przerzucone na klientów, co jeszcze bardziej ograniczy popyt na nowe samochody.
Zdaniem Jońskiego i innych europosłów konieczne jest podjęcie działań, które umożliwią łagodniejsze przejście na elektromobilność. Wśród proponowanych rozwiązań wymienia się:
- Uproszczenie przepisów i redukcję biurokracji dla firm motoryzacyjnych.
- Inwestycje w rozwój infrastruktury ładowania i surowców strategicznych.
- Wprowadzenie neutralności technologicznej, czyli dopuszczenie różnych rozwiązań ekologicznych, a nie tylko elektryfikacji.
Europa rozsądku zamiast Europy marzeń
Zdaniem europosła Jońskiego w tej chwili w Europie dochodzi do zmiany podejścia do polityki gospodarczej. Zamiast forsowania ambitnych, ale nierealnych celów, coraz częściej mówi się o „Europie rozsądku” – strategii, która ma łączyć ekologię z ochroną miejsc pracy i rozwojem przemysłu.
Czy Unia Europejska zdecyduje się na rewizję zakazu sprzedaży samochodów spalinowych? Na ostateczne decyzje trzeba jeszcze poczekać, jednak coraz więcej głosów wskazuje na konieczność bardziej elastycznego podejścia do transformacji motoryzacyjnej.