Renault 5 E-Tech 150 KM Techno | TEST

moto-przestrzen.pl 2 godzin temu

Renault 5 powróciło w niesamowitym stylu. Francuzi wskrzesili model produkowany od lat 70-tych i pokazali, iż w dzisiejszej motoryzacji wciąż jest miejsce dla takich projektów. Ten samochód kupuje się oczami. Renault 5 to nie tylko nawiązanie do nazwy dawnego modelu, ale ten samochód naprawdę czerpie z niego całymi garściami, więc stylistycznych smaczków jest co niemiara. Czy poza efektowym wyglądem, Renault 5 oferuje coś jeszcze?

Stylistycznie petarda

Chapeau bas, Renault! Podobają się nam nawiązania do oryginalnego Renault 5 a także mnóstwo ciekawych detali, które na każdym kroku podkreślają jego wyjątkowość. Zacznijmy od tego, iż na masce umieszczono świecący emblemat modelu, który podświetla się po otwarciu samochodu a do tego wyświetla poziom naładowania akumulatorów. Poza tym mamy kwadratowe światła do jazdy dziennej i pionowe lampy z tyłu, które nawiązują do poprzednika. Do tego dochodzi jeszcze ogromna naklejka z 5-tką na dachu, która akurat jest opcjonalna i kosztuje 2 600 złotych.

Nie mniej interesująca jest paleta kolorów, która pokazuje, iż Renault 5 nie jest kolejnym nudnym wozidełkiem. W wersjach evolution i techno standardem jest przepiękny lakier zielony pop!, natomiast za dopłatą 3 300 złotych możemy wybrać lakier żółty pop!. Oba są niesamowicie efektowne, więc budzą ogromne zainteresowanie a jeżeli nie chcecie się aż tak mocno wyróżniać to w ofercie pozostało kilka mniej krzykliwych lakierów. Wersja Roland-Garros dostępna jest w dedykowanym szarym lakierze schiste satin, który wymaga dopłaty 3 300 złotych. Nudy nie ma.

Obecne Renault 5 jest o prawie 40 centymetrów dłuższe od pierwowzoru, więc sylwetka jest nieco inna. Francuski mieszczuch mierzy 3922 mm długości, 1774 mm szerokości, 1498 mm wysokości a rozstaw osi wynosi 2540 mm. To oznacza, iż konkurentami Renault 5 są takie modele jak BYD Dolphin Surf, Dacia Spring, Fiat Grande Panda, Nissan Micra czy Mini Cooper.

To wróćmy jeszcze na chwilę do designu, który jest bardzo mocną stroną Renault 5. Jak na elektryka przystało, przód jest mocno zabudowany i pozbawiony jakichkolwiek niepotrzebnych załamań, przetłoczeń mogących negatywnie wpłynąć na aerodynamikę. Mamy bardzo proste linie z delikatnie zaakcentowanymi wlotami powietrza w okolicy świateł do jazdy dziennej, niewielkie wloty powietrza w zderzaku a także ciekawie zarysowane reflektory przypominające pady do gier.

Linia boczna jest naprawdę bardzo ładnie zarysowana. Zielony lakier świetnie współgra z czarnymi elementami, czerwoną listwą, dodatkowymi naklejkami oraz nowoczesnymi obręczami kół. We wszystkich wersjach wyposażenia dostajemy 18-sto calowe obręcze kół. W bazowej odmianie mamy stalowe obręcze z kołpakami, które wyglądają rewelacyjnie i aż szkoda, iż w wyższych wersjach nie możemy zamówić aluminiowych obręczy o właśnie takim wzorze. Wyglądałoby to kozacko!

Najmniej interesująca jest tylna część w której czegoś nam brakuje. Niby wszystko do siebie pasuje i prezentuje się nowocześnie, ale brakuje czegoś co dałoby efekt wow. Mamy pionowe światła z ciekawą sygnaturą świetlną przy których znajdziemy atrapy wylotów powietrza. Mamy też ładnie podkreślony spojler dachowy i czarną listę z emblematami marki oraz modelu.

To naprawdę świetnie zarysowane auto. Do tego Renault oferuje spore możliwości personalizacji a w takim modnym autku to ważne. Mamy kilka ciekawych lakierów nadwozia, kilka wzorów obręczy kół a także mnóstwo dodatków, dzięki którym obok Renault 5 nie da się przejść obojętnie.

Rewelacyjna rozwiązania

Nie mniej ciekawie jest we wnętrzu, które jest niesamowicie atrakcyjne, skrywa mnóstwo smaczków stylistycznych i w wielu miejscach nawiązuje do starej 5-tki. Widać to choćby po „półce” przed pasażerem, która ma właśnie nawiązywać do starego Renault 5. Tyle, iż tutaj jest ona bardzo ładnie obita materiałem. Do tego na kratkach nawiewów mamy powtórzony motyw kwadratów ze świateł do jazdy dziennej, na przedniej szybie umieszczono znaczek koguta a na tunelu środkowym znajdziemy gumową wkładkę z rysunkiem Renault 5. Opcjonalnie możemy dokupić…uchwyt na bagietkę. To nie żart. I bynajmniej nie jest to tani dodatek, bo trzeba za niego zapłacić aż 769 złotych.

Jeśli spojrzymy na materiały wykończeniowe to z tym bywa różnie. Absolutnie rewelacyjna jest wytłoczona podsufitka, która jest świetnym przykładem podejścia projektantów. Niewielkim kosztem zrobiono coś co wygląda bardzo ciekawie a w dodatku jest miękkie i bardzo przyjemne w dotyku. Świetnie wygląda również wykończenie deski rozdzielczej ekologicznym materiałem z jasnymi przeszyciami, który znajdziemy również na boczkach drzwi. Podłokietniki wykończono sztuczną skórą, ale jeżeli mamy narzekać to życzylibyśmy sobie nieco więcej miękkiego wypełnienia. To akurat Renault 5 możemy wybaczyć, bo całościowo wnętrze jest przekozackie. Zwłaszcza, iż w zależności od wybranej wersji wyposażenia, materiały będą miały różną kolorystykę.

Dobrze znane multimedia

Multimedia to już adekwatnie to co znamy z innych modeli francuskiej marki. W Renault 5 zawsze dostajemy dwa ekrany. Pierwszy z nich to cyfrowe zegary, które w bazowej wersji evolution mają wielkość 7-cali, natomiast we wszystkich pozostałych dostajemy cyfrowe zegary o przekątnej 10,25-cala. I te zegary, a może adekwatnie wirtualny kokpit, mają kilka motywów, możemy zmieniać widoki, kolorystykę a także wyświetlane informacje. Działa to bardzo sprawnie i jest to dokładnie to samo rozwiązanie, które znamy z innych modeli francuskiego producenta. Trudno cokolwiek im zarzucić.

Drugi ekran to system info-rozrywki z dość skromnym jak na dzisiejsze czasy wyświetlaczem o wielkości 10,1-cala, ale to w sumie pasuje do wnętrza Renault 5. Najważniejsze, iż system bazuje na Android Automotive a to oznacza, iż mamy tutaj wbudowane usługi Google i bardzo dobrze działającego asystenta głosowego. System jest już bardzo dobrze znany. Jest intuicyjny, ma nowoczesne grafiki a jedynym słabym punktem jest dość kiepskiej jakości obraz z kamery cofania.

I przemyślane rozwiązania

Mamy bardzo mięsistą kierownicę, która świetnie leży w dłoniach. Mamy na niej przyciski do obsługi komputera pokładowego oraz asystentów jazdy. Do tego jest też okrągły przycisk do szybkiej zmiany trybów jazdy. Tradycyjnie, za kierownicą znajdziemy manetki do obsługi multimediów czy lewarek do wyboru kierunku jazdy, który jest pięknie wykończony.

Ciekawie rozwiązano również tunel środkowy na którym znajdziemy ładowarkę indukcyjną oraz niewielką półeczkę wykończoną gumowaną powierzchnią. Do tego mamy dwa gniazda USB typu C, gniazdo 12V a także wnęki w których możemy zainstalować różne akcesoria drukowane w 3D. Mamy też podłokietnik z niewielkim schowkiem, dość pojemny schowek przed pasażerem i wąskie kieszenie w drzwiach.

To co z pewnością zaskakuje to ogromna liczba różnego rodzaju akcesoriów w które możemy wyposażyć francuskiego mieszczucha. W konfiguratorze znajdziemy kilkanaście wzorów i kolorów pudełek, pokrywek i organizerów, ale do tego możemy choćby wybrać sobie wykończenie dźwigienki zmiany biegów.

Miejsca w sam raz

Z przodu witają nas piękne fotele, nawiązujące do starego Renault 5, które w naszym egzemplarzu zostały wykończone tapicerką pochodzącą w 100% z recyklingu. Fotele są bardzo wygodne, bardzo dobrze wyprofilowane, mają wyraźnie zaznaczone podparcie boczne i spory zakres manualnej regulacji. Trzeba się tylko przyzwyczaić do dość wysokiej pozycji za kierownicą. Opcjonalnie fotel może mieć elektryczną regulację podparcia lędźwiowego oraz podgrzewanie.

To pora zajrzeć do tyłu. I tutaj miłe zaskoczenie, bo wcale nie jest tam klaustrofobicznie. Na tylnej kanapie bez większych problemów usiądą dwie dorosłe osoby o wzroście 180 centymetrów, chociaż brakuje miejsca, aby włożyć stopy pod przednie fotele, więc trzeba iść na pewne kompromisy. Najlepiej jeżeli zamontujecie tam dwa foteliki dla dzieciaków, bo w takiej konfiguracji Renault 5 sprawdza się najlepiej.

Tym bardziej, iż dorośli pasażerowie mogą narzekać na brak jakichkolwiek udogodnień. Nie mamy ani podłokietnika, ani nawiewów ani żadnych złącz. Jedyne co znajdziemy to niewielkie kieszenie w drzwiach oraz gazetowniki.

Pojemność zaskakuje

Bagażnik ma pojemność 326 litrów, co jest naprawdę niezłą wartością. Tym bardziej, iż to więcej niż oferuje Volvo EX30 i Omoda E5, a także kilka mniej od chińskiego MG4. Kufer w Hyundaiu Insterze to zaledwie 280 litrów, natomiast bagażnik w Dacii Spring pomieści 308 litrów.

Kufer pod spodem ma jeszcze drugie dno gdzie znajdziemy zestaw naprawczy, klucze, adapter V2L a także miejsce na kabel do ładowania. Próg załadunkowy jest dość wysoki a po złożeniu tylnej kanapy nie uzyskujemy płaskiej powierzchni, ale to akurat typowe dla takich samochodów. Z udogodnień mamy jedynie oświetlenie i dwa haczyki na zakupy. Niestety w bagażniku nie znajdziemy żadnego gniazda 12V.

Elektryczny gokart

Nowe Renault 5 jest już tylko elektryczne i występuje w dwóch wersjach. Podstawowa to Urban Range, która ma 120 KM, 225 Nm, baterię 40 kWh i zasięg na poziomie 300 kilometrów. Druga to Comfort Range o mocy 150 KM, momencie obrotowym 245 Nm, baterią o pojemności 52 kWh i zasięgu do 410 kilometrów. I taka właśnie wersja trafiła do naszego testu. Teoretycznie przyspieszenie do setki w mocniejszej wersji to 7,9 sekundy, natomiast w słabszej to 9,0 sekund. Prędkość maksymalna w obu wariantach to 150 km/h.

Osiągi jak na elektryka przystało są naprawdę bardzo dobre. Reakcje układu napędowego są natychmiastowe a pomimo napędu wyłącznie na przednie koła, Renault 5 dość dobrze radzi sobie z trakcją. Oczywiście jeżeli wciśniemy pedał przyspieszenia do oporu to przednie koła zaczną walczyć o przyczepność, ale nie ma mowy o buksowaniu kół. Co najwyżej chwilowy uślizg i od razu do gry wkracza elektronika, która ogranicza moment obrotowy i auto momentalnie odzyskuje przyczepność. Ten samochód ma niecałe 8 sekund do setki i nisko osadzony środek ciężkości, więc możemy poczuć się tutaj trochę jak w sportowym samochodzie, ale Renault 5 absolutnie do czegoś takiego nie aspiruje.

To ma być po prostu bardzo przyjemne auto do jazdy na co dzień i dokładnie tak jest. Autko mierzy 3,92 metra długości i może pochwalić się rewelacyjną średnicą zawracania wynoszącą 10,3 metra. A to z kolei oznacza, iż manewrowanie jest bardzo wygodne, znalezienie miejsca do parkowania nie stanowi problemu a jazda w mieście daje naprawdę mnóstwo frajdy. I to jest coś czym Renault 5 może przekonać potencjalnych klientów.

Tym bardziej, iż mamy tutaj trzy predefiniowane tryby jazdy oraz tryb indywidualny, które zmieniają charakterystykę pracy układu napędowego oraz siłę wspomagania układu kierowniczego. Chcecie, aby miejskie manewry nie wymagały od Was żadnego wysiłku? Nie ma problemu. Chcecie, aby kierownica stawiała wyraźny opór a jazda sprawiała więcej frajdy? Z tym Renault 5 też nie ma problemu. A trzeba zaznaczyć, iż układ kierowniczy jest bardzo bezpośredni, więc każdy najmniejszy ruch kierownicą od razu daje efekt.

Zawieszenie jest przyjemnym kompromisem. Z jednej strony jest nieco sztywniejsze, bo musi sobie radzić z ciężkimi bateriami, ale jednocześnie naprawdę dobrze wybiera nierówności. I to pomimo 18-sto calowych obręczy, które mogłyby świadczyć o czymś zupełnie innym. Można się trochę pobawić, ale przy ostrzejszej jeździe czuć, iż auto swoje waży.

Największym minusem jest jednak widoczność, która jest dość przeciętna. Mamy szerokie słupki A, niską przednią szybę i mocno zabudowany tył, więc nie jest z tym najlepiej. W manewrach pomagają duże lusterka i kamera cofania, ale w okolicach przejść dla pieszych trzeba uważać.

Jak wygląda zużycie energii?

Renault 5 pokazuje, iż to właśnie mały, miejski elektryk ma najwięcej sensu. W mieście zużycie energii wynosi 13 – 15 kWh, co przekłada się na zasięg w okolicach 350 – 400 kilometrów. Ciut mniej niż deklaruje producent, ale to wciąż bardzo dobry wynik. Tym bardziej, iż staraliśmy się jeździć dynamicznie i nie korzystaliśmy z trybu ECO, który z pewnością delikatnie obniżyłby zużycie energii. Tyle, iż wtedy tracicie całą frajdę z jazdy. No, ale sprawdziliśmy to i wtedy zużycie energii spada do 11 – 12 kWh.

Wyjazdu poza miasto też nie ma się co bać, ale pod warunkiem, iż ustawimy sobie adaptacyjny tempomat na prędkość 100 km/h. Wówczas we wnętrzu jest cicho a zużycie energii oscyluje w granicach 13,5 – 14,5 kWh. jeżeli przyspieszymy do 120 km/h to zużycie energii wzrośnie do 19 – 20 kWh, więc lepiej zwolnić lub wybrać drogi krajowe na których Renault 5 potrafi zużywać 11 – 12 kWh.

To pora go naładować

Renault 5 możemy ładować maksymalnie z mocą do 100 kW w mocniejszej odmianie Comfort Range a słabsza Urban Range przyjmie maksymalnie 80 kW. Czas ładowania od 15 do 80% dla obu wersji jest dokładnie taki sam i wynosi 30 minut. Można powiedzieć, iż to dzisiejszy standard. Tyle, iż ładowaliśmy auto dwukrotnie i dwukrotnie uzyskaliśmy maksymalnie 80 kW.

Elektryczna 5-tka ma też wbudowaną ładowarkę o mocy 11 kW, dzięki czemu naładowanie baterii od 10 do 100% zajmie od 3 godzin 45 minut (Urban Range) do 4 godzin 45 minut (Comfort Range). A jeżeli nie chcecie się bawić w dodatkowe instalacje i będziecie korzystać ze zwykłego gniazdka to wtedy naładowanie baterii potrwa od 18 (Urban Range) do 22 godzin (Comfort Range).

Ile kosztuje Renault 5 E-Tech?

Mniej niż sądzicie. Za bazową wersję evolution z baterią 40 kWh i silnikiem o mocy 120 KM trzeba zapłacić 120 900 złotych a lepiej wyposażone odmiany techno lub iconic cinq to wydatek 129 900 lub 138 900 złotych.

Optymalnym wyborem wydaje się wersja 150 KM z baterią o pojemności 52 kWh, która rozpoczyna się od 133 900 złotych za wariant evolution. Prezentowany egzemplarz w wersji techno startuje od 142 900 złotych a w ofercie znajdziemy jeszcze iconic cinq (151 900 złotych) oraz Roland-Garros (157 900 złotych). jeżeli uwzględnimy dopłatę z programu NaszEauto to będzie to naprawdę bardzo interesująca propozycja.

Tym bardziej, iż choćby bazowy poziom evolution oferuje już całkiem fajne wyposażenie. To m.in.: regulator i ogranicznik prędkości, czujniki parkowania z tyłu, światła przednie full LED, czujniki deszczu i zmierzchu, lusterka boczne elektrycznie sterowane i podgrzewane, karta Renault Hands Free, klimatyzacja automatyczna, bezprzewodowe Android Auto/Apple CarPlay, cyfrowy wyświetlacz wskaźników i zegarów 7”, system multimedialny OpenR link, 18-sto calowe obręcze stalowe czy pompa ciepła.

W naszej wersji pojawiły się dodatkowo m.in.: funkcja Auto Hold, aktywny regulator prędkości, kamera cofania, elektrycznie składane lusterka boczne, oświetlenie ambientowe, elektrochromatyczne lusterko wewnętrzne, wirtualny kokpit z ekranem 10,25”, system multimedialny OpenR Link z ekranem 10,1” z wbudowanymi usługami Google, ładowarka indukcyjna czy 18-sto calowe obręcze aluminiowe. Oczywiście nasz egzemplarz został dość mocno doposażony, bo mieliśmy opcjonalny system multimedialny, pakiet advanced driving assist, pakiet winter comfort, linię dachu w kolorze czerwonym, oznakowanie unlimited 5, kabel do ładowania w domu czy adapter power-to-object. Ostateczna cena naszego egzemplarza to 157 600 złotych.

To pora spojrzeć na konkurentów. Wydaje się, iż najbliższym rywalem Renault 5 będzie elektryczny Hyundai Inster, który rozpoczyna się od 107 900 złotych. Mówimy jednak o samochodzie mniejszym, ze słabszym silnikiem i porównywalną baterią co bazowa odmiana 120 KM urban range evolution, która startuje od 120 900 złotych.

Z pewnością konkurentem nie jest Dacia Spring, która jest świetnym miejskim autkiem i w topowej wersji kosztuje zaledwie 90 600 złotych, ale pozostało mniejsza od Instera, ma malutki akumulator, słabiutki silniczek i spartańskie wykończenie. Za to rywalem będzie nowy Nissan Micra, który nie bazuje bezpośrednio na Renault 5, ale będzie dzielił z nim pewne rozwiązania.

Renault 5 E-Tech 150 KM Techno – nasza opinia

Renault 5 powróciło w fantastycznej formie. Wizualnie to jeden z najładniejszych samochodów na rynku. Projektanci naprawdę odwalili tutaj kawał dobrej roboty a Renault wykazało się niemałą odwagą, bo finalne Renault 5 kilka różni się od modelu koncepcyjnego i właśnie dzięki temu udało się połączyć historię marki z nowoczesnością. A na wyglądzie zewnętrznym się nie skończyło, bo nie mniej interesujące jest wnętrze, które jest pełne smaczków, gadżetów i daje ogromne możliwości personalizacji, ale przy tym wszystkim jest również bardzo funkcjonalne.

Pod kątem prowadzenia trudno o jakieś zastrzeżenia, bo Renault 5 daje mnóstwo przyjemności z jazdy. Jest małe, zwinne i ma napęd elektryczny, który idealnie sprawdza się w mieście. No i w przeciwieństwie do ogromnych, elektrycznych SUV-ów, Renault 5 zużywa kilka energii. jeżeli szukacie samochodu elektrycznego do miasta i rzadko wyjeżdżacie gdzieś dalej to Renault 5 może okazać się naprawdę bardzo dobrym wyborem.

Renault 5 E-Tech 150 KM Techno – dane techniczne:
Silnik: elektryczny synchroniczny z uzwojonym wirnikiem
Maksymalna moc: 150 KM
Maksymalny moment obrotowy: 245 Nm
Skrzynia biegów i napęd: skrzynia redukcyjna (pojedyncze przełożenie), napęd na przednie koła
Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 7,9 s
Prędkość maksymalna: 150 km/h
Zasięg: 410 km
Pojemność akumulatorów: 52 kWh
Wymiary (dł./wys./szer.): 3922/1498/1774
Pojemność bagażnika: 326 l
Ładowanie
Maksymalna moc ładowarki pokładowej [kW]: 11
Maksymalna moc ładowania prądem stałym [kW]: 100
Czas ładowania prądem zmiennym do 100% (2.3 kW) [godz.]: 22 godz.
Czas ładowania prądem zmiennym do 100% (3,7 kW) [godz.]: 14 godz.
Czas ładowania prądem zmiennym do 80 % (11 kW) [godz.]: 4 godz. 45 min
Czas ładowania prądem stałym 15 – 80% (100 kW) [min.]: 30 min

Cennik

Renault 5 – rok modelowy 2025
Wersja evolution techno iconic cinq Roland-Garros
120 KM urban range 120 900 zł 129 900 zł 138 900 zł
150 KM comfort range 133 900 zł 142 900 zł 151 900 zł 157 900 zł
Idź do oryginalnego materiału