Pierwsze wrażenia po otrzymaniu Xblitz S6. Co dostajemy w zestawie?
Xblitz S6 jest niewielkim urządzeniem, to też karton, w którym je otrzymujemy, nie jest pokaźnych rozmiarów. Posiada on kolorowe grafiki przedstawiające Wideorejestrator oraz jego najważniejsze funkcje. Nie obyło się oczywiście bez informacji o dostępności rozdzielczości 2K i Wi-Fi, a także o tym, iż produkt zdobył Laur konsumenta za rok 2021. Na wstępie jesteśmy także informowani, iż otrzymujemy 2-letnią gwarancję, co jest istotną kwestią, z racji tego, iż możemy być pewni, iż co najmniej przez ten okres nie będziemy musieli się obawiać o jakiekolwiek uszkodzenie elektroniczne czy termiczne (urządzenie jest przewidziane do pracy w niskich i wysokich temperaturach. Nawiązując jeszcze do gwarancji, doświadczenia moich znajomych pokazały, iż firma bez problemu wymienia wadliwe elementy w zaskakująco szybkim tempie, więc o ten aspekt nie trzeba się obawiać.
Zawartość opakowania nie jest rozbudowana, jednak posiada wszystko to, czego potrzebujemy od wideorejestratora. Jest to uchwyt na szybę, który montujemy przy pomocy taśmy 3M. Polecam skorzystać z załączonej folii antystatycznej, zamiast montować urządzenie bezpośrednio na szybę. Z autopsji wiem, jak trudno jest później taką taśmę odkleić, trzeba wspierać się nożykami i zachować czujność, aby nie porysować szyby. Do poprawnego naklejenia folii służy załączona w zestawie ściereczka, przy pomocy której możemy wypchnąć na zewnątrz pęcherzyki powietrza.
Oprócz wyżej wymienionych elementów mamy oczywiście kabel zasilający oraz drugi kabel zespojony wraz ze wtyczką. Szacunek do producenta, iż daje użytkownikowi wybór i nie trzeba koniecznie korzystać z jego zasilania, dzięki czemu, jeżeli potrzebujemy np. podładować telefon, to nie musimy mieć w zanadrzu kolejnej wtyczki z wejściem USB. Minusem jest jednak zakończenie kabla, którym podłączamy samą kamerę. Powoli przywykliśmy już do standardu micro USB, którym raczy nas coraz więcej marek, tutaj jednak mamy mini USB.
Całość zestawu dopełnia czytnik kart microSD z wyjściem USB, skrócona instrukcja obsługi i oczywiście główny punkt tej recenzji – Wideorejestrator Xblitz S6. Dzięki zastosowaniu wspomnianego czytnika możemy przejrzeć nagrania na komputerze, choćby jeżeli nie posiadamy wbudowanego wejścia na karty w komputerze. Wystarczy włożyć ją tylko do niewielkiego slotu, a następnie podłączyć do wejścia USB, które we wszystkich komputerach i większości laptopach się znajduje.
Wygląd i funkcjonalność
Wyglądem Xblitz S6 przypomina kanciasty drążek. Jest to po prostu prostokąt z delikatnie zaokrąglonymi rogami i wklęsłym wcięciem, w którym została umiejscowiona soczewka kamery. Zaraz obok soczewki znajduje się mikrofon. Na górze znalazł się natomiast wbudowany uchwyt, który niestety utrudnia demontaż z racji tego, iż nie posiada funkcji szybkiego wypinania i przenoszenia np. do drugiego samochodu lub domu.
Boki posiadają dziurki, które jak mniemam ,służą do odprowadzania ciepła, a na lewej ściance znalazł się jedyny przycisk, który znajduje się w tej kamerze. Tył, a w zasadzie, jeżeli patrzymy z punktu widzenia kierowcy i pasażerów, przód, prezentuje jedynie markę producenta wraz z wyszczególnionym modelem oraz świecącą diodę, która po uruchomieniu zapłonu świeci światłem ciągłym (jeśli kamera jest włączona) lub mruga (jeśli obraz jest nagrywany).
Urządzenie posiada kompaktowy rozmiar, co sprawia, iż jest ono dyskretne i praktycznie niewidoczne dla uczestników ruchu drogowego. My także możemy ukryć je wewnątrz pojazdu np. za lusterkiem wstecznym, przez co nie będzie ona zasłaniać widoku zza przedniej szyby. Dodatkowo inżynierowie umieścili tutaj dobrze znany czujnik G-Sensor, który w razie kolizji lub nagłego hamowania zabezpiecza nagranie przed nadpisaniem. Przydaje się to świetnie w momencie, w którym jesteśmy zestresowani lub nie mamy czasu, żeby sami się tym zająć.
Parametry techniczne Xblitz S6
- Rozdzielczość nagrywania: maksymalnie 2560 x 1440p (2K)
- Procesor: M-Star 337DE
- Szeroki kąt widzenia: 145 stopni
- Moduł GPS: Nie
- Kodek H.265 (.mp4): Tak
- Obsługa kart micro SD: Tak; do 128 GB
- Wi-Fi: Tak
- G-Sensor: Tak
- Nagrywanie w pętli: Tak
- Aplikacja mobilna: Tak
- Wyświetlacz: Nie
- Mikrofon/głośnik: Tak
- Zasilanie: Mini USB – USB
- Waga: 65,6 gramów
- Wymiary kamery: 7,8 x 3,4 x 4,5 cm
Menu wideorejestratora w aplikacji
Z racji tego, iż wideorejestrator posiada jedynie jeden przycisk i nie ma wbudowanego wyświetlacza, cała konfiguracja urządzenia odbywa się przy pomocy telefonu. Jednym z największych minusów tego urządzenia jest brak możliwości zapisania nagrania z pozycji fizycznego przycisku. Nie wyobrażam sobie podczas jazdy wchodzić w aplikację i zabezpieczać materiał. Lepiej o tym pamiętać i zrobić to dopiero na postoju, co Wam również doradzam. W aplikacji mamy dostęp do podglądu obrazu, na którym możemy zobaczyć czy nasza kamera ma dobrze ustawiony kadr. Możemy przejść także do zapisanej galerii obrazów i zdjęć.
Najbardziej interesującą kwestią są jednak ustawienia. Możemy tu zmieniać rozdzielczość (1440p, 1080p lub 720p), wybierać czas pętli jednego nagrania, zmieniać ustawienia dźwięku czy wyświetlania czasu i daty na nagraniach. Dodatkowo możemy kontrolować takie funkcje jak G-sensor, czy ustawić częstotliwość oświetlenia elektrycznego na ulicach miast, tak aby uniknąć smużenia. Dla Europy jest to standardowo 50Hz. Oprócz tego możemy podejrzeć jaką wersję systemu mamy aktualnie zainstalowaną, a także przywrócić urządzenie do ustawień fabrycznych.
Jakość nagrań
Rozdzielczość 1440p cechuje się świetną jakością, która pozwala nagrać wiele szczegółów, takich jak tablice rejestracyjne, odpadające elementy z poprzedzającego samochodu czy przechodniów na chodnikach. Duży kąt widzenia szacowany na 145 stopni sprawia, iż produkt jest świetnym kompanem podczas długich podróży. Niestety ubolewam nad brakiem 60 klatek na sekundę, które zapewniałyby płynniejszy obraz. Producent przewidział jedynie 30 klatek, co odbiega już od dzisiejszych standardów, jednak przy cenie, którą przyjdzie nam zapłacić za Xblitza S6, można to przeboleć.
Jak możecie zauważyć na poniższych nagraniach, w dzień Wideorejestrator sobie świetnie daje radę. Niestety inżynierowie, którzy czuwali nad projektowaniem tego urządzenia, nie przewidzieli w nim żadnego trybu nocnego, a sam obiektyw nie jest zbyt jasny. Dlatego na nagraniach wieczornych nie zaobserwujemy dużej ilości szczegółów, a w ciemnych miejscach na kadrach pojawiają się spore szumy. Z pewnością dla osób, chcących podróżować głównie w nocy, w ofercie Xblitza znajdują się dużo lepsze rozwiązania, jak chociażby modele z dopiskiem Night.
Podsumowanie recenzji Xblitz S6. Jak wypadła kamera samochodowa?
Wraz z wideorejestratorem Xblitz S6 zrobiliśmy ponad 1000 kilometrów z południa Polski na północ i z powrotem. Uważam, iż czas spędzony razem jest wystarczający, aby móc napisać rzetelne podsumowanie. Na początek zaznaczny, iż kamerka samochodowa kosztuje 349 złotych, więc nie jest ona z najwyższej półki i też nie należy się spodziewać po niej bardziej zaawansowanych funkcji, jak chociażby wbudowany moduł GPS. Na duży plus trzeba zaliczyć przede wszystkim niewielkie rozmiary, solidną obudowę i wysoką rozdzielczość soczewki.
Cieszę się, iż producent zdecydował się zaimplementować czujnik G-Sensor, który dba o bezpieczeństwo nagrań podczas kolizji lub najechaniu na jakąś większą przeszkodę. Sam Wideorejestrator nie ma zbyt wielu funkcji, którymi można sterować przy pomocy fizycznego przycisku, aby pobawić się ustawieniami lub zobaczyć nagrania, należy przejść do menu w aplikacji na telefony (zarówno iOS, jak i Google Play). Jest to interesujące rozwiązanie, bo z tego poziomu możemy od razu zapisać nagranie w pamięci telefonu lub przesłać je dalej.
Jakość nagrań w dzień stoi na wysokim poziomie i niczym (no może oprócz płynności), nie odbiega od kamerek znacznie droższych. Zatem jeżeli szukacie niedrogiego i dobrze wykonanego wideorejestratora, to z pewnością model Xblitz S6 Was nie zawiedzie. jeżeli jednak podróżujecie sporo nocami, to poszukajcie urządzenia z jaśniejszym obiektywem lub trybem nocnej wizji. Recenzowany wideorejestrator może być także złym wyborem na prezent dla osoby starszej, nieobytej w technologii, z racji tego, iż nie posiada on wbudowanego wyświetlacza i wszystkie opcje zmieniamy dzięki telefonu. Jest to jednak świetne rozwiązanie dla osób, które nie mają z tym problemów, bowiem zmiana ustawień z poziomu wyświetlacza telefonu jest znacznie łatwiejsza, niżeli przez panel na kamerce.
Minusy
- nie można zapisać nagrań przyciskiem
- słaba jakość nagrań w nocy
Plusy
- jakość 1440p
- solidny montaż kamery do szyby samochodu
- łatwy demontaż
- minimalistyczny wygląd
- funkcjonalność aplikacji
- brak drgań