11 miesięcy temu
W poniedziałek byłem na Śląsku po skrzynię biegów do mojego najnowszego pojazdu. Jechałem 6-pasmową autostradą A1, często wiele kilometrów środkowym pasem, całkowicie zgodnie z przepisami.
Do napisania tego wpisu zainspirował mnie poniższy film z kanału „Bandyci Drogowi”.
Widzimy na nim perspektywę pojazdu nagrywającego i widoczne przez cały czas w kadrze Audi. Pominę manewr agresora w Skodzie, bo był tak głupi i niepotrzebny, iż nie mam słów. Chyba szukał inspiracji u ostatnio poszukiwanego Sebastiana. I teraz nasuwa się pytanie, czy kierowca-rejestrator i kierowca Audi jechali przepisowo? Tak, oraz nie.
Nie ma wątpliwości, iż kierowca Audi jechał zbytecznie lewym pasem
Nikogo nie wyprzedzał, więc zajmowanie przez niego lewego pasa było nieuzasadnione w świetle przepisu z art. 16 ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. o ile pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.
Gdyby policja obejrzała to nagranie, to kierujący Audi powinien dostać mandat za kontynuowanie jazdy lewym pasem, podczas gdy środkowy był wolny. Oczywiście to nie usprawiedliwia szaleńca w Skodzie, jednak przez cały czas stanowi wykroczenie. Z tym prawdopodobnie wszyscy się zgadzają, ale potem mamy kwestię jeszcze ciekawszą: czy nagrywający, jadąc środkowym pasem, jechał zgodnie z przepisami? Obejrzałem całe nagranie i mogę powiedzieć tylko:
„Możliwie blisko prawej krawędzi”
Nagrywający jechał możliwie blisko prawej krawędzi, ponieważ na prawym pasie, w dość równych odległościach od siebie, jechały ciężarówki. Kierowca auta z kamerką wyprzedzał je ze znaczną różnicą prędkości. Dystans między ciężarówkami pokonywał w około 20 sekund – od 0:06 do 0:26 i potem od 0:26 do 0:46. jeżeli jedzie 120 km/h, to w 20 sekund przejeżdża ok. 600 metrów z hakiem. Nasuwa się pytanie, po co miałby na kilkanaście sekund zmieniać pas na prawy, po to żeby za chwilę zmieniać go znów na środkowy, i potem znów na 15 sekund na prawy i tak w kółko? Czy to jest płynność ruchu? Polecam tę wspaniałą infografikę przygotowaną przez Profiauto.pl.
Po to właśnie jest słowo „możliwie”. W tym przypadku „możliwie” oznacza pas środkowy. Inaczej kierujący autem z kamerą musiałby nie tylko bezustannie zmieniać pas na kilkanaście, a potem kilka sekund, ale również narażałby się na konieczność ciągłego hamowania, żeby przepuścić tych, którzy jadą płynnie 120 km/h pasem środkowym – aby zmienić pas w celu wyprzedzenia ciężarówki, byłby zmuszony do zmniejszenia prędkości i ustąpienia miejsca osobom, które nie decydują się jechać slalomem, żeby za wszelką cenę kleić się do prawej barierki. Czy to jest płynność ruchu?
A nie doszliśmy jeszcze przecież do kwestii odstępów między pojazdami
Kierujący autem z kamerką nie mógłby tak po prostu wjechać sobie na środkowy pas, musiałby zgodnie z przepisami zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu, wynoszący przy 120 km/h 60 metrów. To skutecznie uniemożliwiłoby mu płynną jazdę z legalną w tym miejscu prędkością 120 km/h. Zatem jeżeli ten sposób sprawiłby, iż jednostajna jazda 120 km/h byłaby niemożliwa, to „możliwie blisko” prawej krawędzi oznacza w tym przypadku pas środkowy.
Oczywiście to wszystko z zastrzeżeniem, iż na prawym pasie stale jadą pojazdy, które się wyprzedza – ciężarówki czy wolniejsze auta osobowe. jeżeli w zasięgu wzroku nie ma nic, należy zjechać na prawy pas. Ale jeżeli w oddali widzimy kolejnego tira, a autostrada ma trzy pasy w każdą stronę, nie ma ku temu żadnego powodu i nagrywający jedzie w pełni zgodnie z przepisami. I ja robiłem dokładnie tak samo, czasem nie zjeżdżając ze środkowego pasa przez 10-15 kilometrów – na prawym ciągnęły sznurem tiry, a ja nie miałem żadnego powodu, żeby między nie wjeżdżać.
A iż przy okazji doprowadza to królów lewego pasa do białej gorączki, to jeszcze lepiej.
Czytaj również:
- Jak się zachować, kiedy ktoś przed nami blokuje lewy pas? Zapytałem eksperta
- Ewidentna wina nagrywającego. Prowokował wyprzedzając ciężarówki lewym pasem
