Czy jesteśmy świadkami zagłady kolejnego fajnego motocykla? Niewykluczone. MT-10 nie jest może najpopularniejszym modelem Yamahy, ale z pewnością najbardziej niegrzecznym i przez to bardzo pożądanym.
Yamaha MT-10, jeden z najbardziej charakternych modeli japońskiego producenta, stanie przed wyzwaniem braku homologacji Euro5+ w 2025 roku. To oznacza, iż sprzedaż tego motocyklu w Europie zostanie mocno ograniczona, a obecne zapasy modeli z 2023 i 2024 roku będą musiały zaspokoić potrzeby klientów. Brak nowego, zgodnego z normami Euro5+ wariantu MT-10 może wpłynąć na obecność Yamahy w segmencie roadsterów.
Norma Euro5+ – kolejny krok w stronę zagłady fajnych motocykli
Rok 2025 przynosi zaostrzenie norm emisji spalin w Europie. Euro5+ wymusza na producentach nie tylko modernizację silników, ale również wdrażanie kosztownych technologii, które mają zredukować emisję do jeszcze niższego poziomu. Dla wielu marek, w tym Yamahy, oznacza to trudne decyzje dotyczące przyszłości poszczególnych modeli.
Podobna sytuacja miała miejsce przy przejściu na normę Euro4, które spowodowało wycofanie z rynku wielu kultowych motocykli. W przypadku Yamahy, decyzja o nieprzystosowaniu R1 do Euro5+ wywołała falę krytyki wśród fanów. Teraz podobny los spotyka MT-10, co jest kolejnym ciosem dla zwolenników mocnych jednośladów.
Co oznacza brak homologacji Euro5+ dla MT-10?
Decyzja Yamahy o nieprzystosowaniu MT-10 do nowych regulacji oznacza, iż od 2025 roku modele tego motocykla nie będą produkowane z myślą o rynku europejskim. Dostępne pozostaną jedynie wersje z 2023 i 2024 roku, a ich sprzedaż będzie ograniczona przez zasady handlowe – liczba sprzedanych egzemplarzy nie może przekroczyć 10% wolumenu sprzedaży z ostatnich dwóch lat.
To oznacza, iż Yamaha skoncentruje się na wyprzedaży zapasów, a w salonach przez cały czas będzie można znaleźć MT-10 i MT-10 SP w 2025 roku. Dla nas oznacza to konieczność szybkich zakupów, jeżeli chcemy mieć w garażu ten wyjątkowy motocykl.
Wycofanie MT-10 z rynku europejskiego nie wynika zatem z jego słabej sprzedaży. Wręcz przeciwnie, model ten cieszy się popularnością i jest symbolem prestiżu Yamahy w segmencie roadsterów.
W przypadku modeli o stosunkowo niewielkim wolumenie sprzedaży, takich jak MT-10, inwestycje w modernizację mogą nie przynieść oczekiwanych zwrotów. Yamaha, podobnie jak inni producenci, musi dokonywać strategicznych wyborów, co czasem prowadzi do wycofania choćby flagowych modeli.
Co dalej z Yamahą w segmencie roadsterów?
Choć 2025 rok będzie dla Yamahy okresem przejściowym, niewykluczone, iż firma powróci do modelu MT-10 w 2026 roku. Producent nie może pozwolić sobie na całkowite wycofanie z tej klasy motocykli, ponieważ klienci oczekują obecności takich modeli w ofercie. Popularność bardziej przystępnych cenowo MT-09 i MT-07 nie jest wystarczającym powodem, aby rezygnować z prestiżu, jaki niesie za sobą MT-10.