Premiera Jaecoo 7 SHS. Chińska „superhybryda”, czyli trzy w jednym

1 tydzień temu

New Energy Vehicles – to nazwa, którą w Chinach obejmuje się samochody elektryczne i hybrydy typu plug-in. W zeszłym roku importerzy chińskich marek zapowiadali, iż już niedługo pokażą je na europejskich rynkach. No i słowa dotrzymali, samochody kategorii NEV zaczynają już być dostępne.

Jaecoo 7 w wersji spalinowej to całkiem przyzwoite auto (test tutaj), jednak – jak na dzisiejsze standardy – raczej paliwożerne. Hybrydowe Jaecoo 7 SHS miało ten problem rozwiązać. Faktycznie, różnica jest spora, ale też nie jest to zwykła hybryda. To tzw. Super Hybrid System – teoretycznie zwykły plug-in, który potrafi jednak działać i jako hybryda równoległa, i jako szeregowa.

Napęd hybrydowy

Mamy tu więc silnik spalinowy 1,5 litra o mocy 143 KM i momencie obrotowym 215 Nm, oraz dwa silniki elektryczne – trakcyjny (204 KM i 310 Nm) i jednostkę ISG, czyli rozrusznik i alternator w jednym. Bateria jest spora jak na plug-ina (18,3 kWh), można ją też ładować prądem stałym o mocy 40 kW. Za przeniesienie napędu na przednie koła odpowiada skrzynia zwana 1DHT, która w zasadzie pełni tylko rolę rozdzielania napędów pomiędzy silnikami. Jednak całość funkcjonuje inaczej niż plug-iny, do których przywykliśmy. Zarządzanie energią pozwala bowiem oszczędzać baterię, czyli wykorzystywać napęd od początku do jazdy hybrydowej. To zasadnicza różnica, bo dotychczas hybrydy PHEV najpierw zużywały cały prąd. Tutaj tego – na szczęście – nie ma.

Hybrydowe Jaecoo 7 SHS, jak każda hybryda, zawsze rusza z napędu elektrycznego i wykorzystuje go do prędkości 40 km/h. Po przekroczeniu tej granicy włącza się silnik spalinowy, ale pracuje jako generator, a silnikiem trakcyjnym pozostaje elektryczny – czyli całość działa jak klasyczna hybryda szeregowa. Powyżej 70 km/h napęd przechodzi w tryb hybrydy równoległej, czyli silnik elektryczny wspomaga jednostkę spalinową, a gdy rekuperacja wystarczająco doładuje baterię, przejmuje rolę napędu trakcyjnego. Można, oczywiście, włączyć tryb EV i przejechać na prądzie 90 km. Przy niewielkich przebiegach w mieście pozwoli to korzystać z samochodu bezemisyjnie, pod warunkiem możliwości doładowywania – czyli w sposób klasyczny dla hybrydy PHEV. Producent podaje możliwy zasięg 1200 km, a przeprowadzone testy wykazały, iż da się przejechać choćby więcej. Podane fabrycznie średnie zużycie 6 litrów na 100 km także chyba zawyżono – sam podczas dość krótkiej pierwszej jazdy na dystansie około 50 kilometrów uzyskałem 3,5 litra.

Zmiany we wnętrzu

W hybrydowym Jaecoo wprowadzono też sporo zmian we wnętrzu, ale tutaj – przynajmniej moim zdaniem – są to zmiany na gorsze. Przede wszystkim zrezygnowano z dotychczasowego wzoru boczków drzwi. Szkoda, bo pasował do charakteru samochodu i był po prostu ładny. Nowy wzór jest prosty, zrezygnowano też ze starego panelu przycisków do otwierania szyb i regulacji lusterek. Teraz szyby otwiera się dziwnie działającymi guzikami, pracującymi w sekwencji przód-tył, a nie góra-dół. To nie jest najlepszy pomysł. Regulację lusterek przeniesiono natomiast na ekran centralny – trzeba wybrać menu, a samej regulacji dokonać przyciskami na kierownicy. Średnio to intuicyjne, na szczęście lusterka ustawia się raczej rzadko. Ale już konieczność wywoływania menu klimatyzacji, żeby włączyć ogrzewanie tylnej szyby, to przesada.

W spalinowym Jaecoo 7 te podstawowe funkcje znajdują się w zwykłych przyciskach na środkowym tunelu. Niestety, lepsze jest wrogiem dobrego i zdecydowanie wolałem poprzednie rozwiązanie. Dodajmy do tego panoramiczne lusterko wewnętrzne, które daje lepszy widok na tylne siedzenia, niż na to, co dzieje się za pojazdem, a zatęsknimy za brakiem możliwości wyboru wersji wyposażenia wnętrza. Bo gdybym mógł mieć hybrydę ze środkiem ze spalinowego, pewnie bym się zdecydował.

Jednak w samochodzie najważniejszy jest napęd, a tutaj „superhybryda” robi doskonałe pierwsze wrażenie. Oczywiście, to nie jest miarodajna ocena, trzeba poczekać na pełny test. Wydaje się jednak, iż Chińczycy trafili w dziesiątkę, rozwiązując problemy, które dotychczas klientów od hybryd PHEV odpychały.

Tekst i zdjęcia; Bartosz Ławski

Pozostałe wiadomości tutaj

Jeśli podoba Ci się Overdrive i to co robimy, to będzie nam miło jeżeli będziesz nas wspierać za pośrednictwem PATRONITE. Poza naszą wdzięcznością uzyskasz też dostęp do dodatkowych materiałów i atrakcji.

Idź do oryginalnego materiału