Niedawno Mercedes-AMG GT Black Series pobił rekord okrążenia na Nurburgringu. Porsche Taycan kilka dni temu ustanowiło inny rekord – w jeździe bokiem przez prawie godzinę. A ponieważ wcześniej żaden elektryk tego nie dokonał, Niemcy mogą szczycić się pierwszeństwem w tej kategorii.
Rekordy są medialne, podobnie jak Porsche Taycan
Czemu zatem tego nie połączyć? Dodatkowa promocja najlepiej sprzedającego się Porsche w Europie marce nie zaszkodzi. choćby jeżeli rekordowy drift sam w sobie jest trochę bez sensu, to wpis do Księgi Rekordów Guinnessa zawsze budzi emocje i zapewnia miejsce w nagłówkach nie tylko motoryzacyjnej prasy.
Porsche wykonało najdłuższy drift w kategorii aut elektrycznych
Było to zadanie o tyle proste, iż nikt wcześniej z producentów aut na prąd tego nie dokonał. Wyzwanie jednak nie należało do łatwych, co przyznał Dennis Retera, kierowca sportowy z Holandii, który usiadł za kierownicą tylnonapędowego Taycana (wariant sprzedawany wyłącznie na rynku chińskim). Utrzymanie w poślizgu przez 55 minut, bo tyle trwała cała próba, wymagało ogromnej koncentracji i skupienia.
W sumie Retera na torze Hockenheim zrobił 210 okrążeń
W ciągłym drifcie pokonując łącznie 42,171 km i notując średnią prędkość 46 km/h. Być może choćby pokonałby więcej kilometrów, gdyby nie baterie. Wyczyn udokumentowano w formie video i licznych danych zebranych przez czujniki GPS, które następnie posłużyły jako dowód dla komisji Guinnessa. Wyglądało to tak:
Click here to view the video on YouTube.
Sam drift Porsche Taycan może robić wrażenie, ale wciąż daleko mu do rekordu ustanowionego przez BMW w 2018 roku. Wtedy to instruktor jazdy BMW, Johan Schwartz, za kółkiem BMW M5 pokonał w poślizgu 374 km. Ale uzupełniał paliwo w trakcie jazdy. W przypadku Porsche Taycan ładowanie baterii podczas driftu nie wchodziło w grę.