Polacy coraz chętniej wybierają auta elektryczne. Miłość wreszcie rozkwita?

4 godzin temu

Czy Polacy naprawdę pokochali auta elektryczne? Najnowszy raport „Polish EV Outlook 2025” sugeruje, iż jesteśmy o krok od europejskiej średniej, a samochody elektryczne w Polsce sprzedają się coraz lepiej. Ale rok 2026 może wszystko zmienić – wtedy kończą się dopłaty do zakupu elektryków.

Polska na fali wznoszącej, ale wciąż z tyłu za Europą

Polska elektromobilność przyspiesza, choć wciąż daleko nam do europejskiej czołówki. Jak wynika z najnowszego raportu „Polish EV Outlook 2025”, już za mniej niż cztery lata możemy dogonić średnią unijną pod względem udziału rejestracji samochodów elektrycznych. najważniejszy będzie jednak rok 2026 – ostatni moment, kiedy kierowcy skorzystają z dopłat programu „NaszEauto”.

Według danych Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) i F5A, liczba rejestracji samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) w Polsce w pierwszych trzech kwartałach 2025 roku wzrosła ponad dwukrotnie względem roku poprzedniego. Udział aut elektrycznych w rynku sięga dziś około 8%, co przez cały czas stanowi jedynie połowę średniej unijnej.

„Jeśli tempo wzrostu się utrzyma, Polska osiągnie obecny poziom Unii Europejskiej w mniej niż cztery lata. W 2029 roku możemy być na poziomie dzisiejszych Niemiec czy Francji, choć do liderów, takich jak Dania, dogonimy dopiero po 2035 roku” – prognozuje Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

Dopłaty do zakupu aut elektrycznych kończą się w 2026 roku – co dalej z rynkiem EV?

Eksperci podkreślają, iż głównym motorem napędowym elektromobilności w Polsce pozostają dopłaty. Program „NaszEauto” zakończy się w czerwcu 2026 roku, co może wywołać chwilowe załamanie rejestracji aut elektrycznych. Ten scenariusz był już widoczny na innych rynkach europejskich – po wycofaniu dopłat następuje krótki spadek popytu, po czym rynek wraca do wzrostów.

„Rok 2027 przyniesie odbicie, m.in. z powodu unijnego obowiązku redukcji emisji CO2 i nadrabiania przez producentów limitów sprzedaży pojazdów zeroemisyjnych. Pomogą też spadające ceny i rozwój infrastruktury ładowania” – dodaje Wiśniewski.

Różnica cenowa między samochodami elektrycznymi a spalinowymi systematycznie się zmniejsza. W pierwszej połowie 2025 roku „elektryki” były średnio o 20% droższe od aut spalinowych, podczas gdy rok wcześniej różnica wynosiła aż 39%. To efekt nie tylko wzrastających cen benzynowych modeli, ale też realnego spadku kosztów produkcji BEV.

Źródło: PSNM

„Średnia ważona cena samochodów elektrycznych segmentu C spadła z 176 849 zł do 174 748 zł. To niewielka różnica, ale sygnał, iż trend spadkowy się utrwala” – komentuje Albert Kania, dyrektor operacyjny F5A New Mobility Research.

Kto kupuje elektryki? Głównie firmy. Wybierają przede wszystkim SUV-y

W Polsce auta elektryczne wciąż kupują głównie przedsiębiorcy – 82% nowych rejestracji BEV w 2025 roku przypadło na firmy. To jednak lekki spadek w porównaniu z rokiem poprzednim, co może świadczyć o rosnącym zainteresowaniu klientów indywidualnych.

Największą popularnością cieszą się modele z segmentu D (28% rejestracji), choć coraz mocniej rosną w siłę kompaktowe SUV-y segmentu B. Najwięcej elektryków jeździ po ulicach Warszawy, gdzie zarejestrowano aż 23% całego parku BEV w kraju. W czołówce województw znajduje się mazowieckie (33 tys. aut), a na końcu stawki – warmińsko-mazurskie, opolskie i lubuskie.

Źródło: PSNM

Mit o blackoutach obalony. Elektryki nie „przeciążą” sieci

Jednym z ciekawszych fragmentów raportu jest prognoza zużycia energii przez flotę samochodów elektrycznych. Według „Polish EV Outlook”, choćby jeżeli do 2035 roku po polskich drogach będzie jeździć ponad 2,2 mln aut elektrycznych, ich łączny wpływ na krajowe zużycie energii wyniesie zaledwie 2,6% względem poziomu z 2024 roku (169 TWh wg PSE).

Innymi słowy: elektromobilność nie grozi przeciążeniem sieci energetycznych, a rozwój ładowarek i inteligentnych systemów zarządzania energią tylko ten efekt wzmocni.

Polska elektromobilność dojrzewa

Wszystko wskazuje na to, iż Polacy powoli zaczynają przekonywać się do elektromobilności. Sprzedaż aut elektrycznych rośnie, ich ceny spadają, a infrastruktura ładowania powoli dogania potrzeby rynku. Choć przez cały czas jesteśmy za Niemcami czy Francją, dystans systematycznie się skraca. Auta elektryczne przez cały czas nie są wyborem dla wszystkich, ale niektórzy Polacy uznali, iż są gotowi na przesiadkę.

Jeśli więc miłość do aut elektrycznych w Polsce rozkwita – to wygląda na to, iż tym razem już chyba na dobre.

Ferrari prezentuje pierwszy elektryczny samochód. Elettrica ma ponad 1000 KM i 530 km zasięgu

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności

ciekawostkipolskasamochody elektryczne
Idź do oryginalnego materiału