Pół wieku temu w „Motorze” – przeglądamy wydanie nr 38 z 1974 r.

3 godzin temu

Czym żyła zmotoryzowana Polska 50 lat temu? M.in. problemami z infrastrukturą drogową, choć wiele zmieniało się na lepsze. Ciekawość budziły auta elektryczne, a irytację – mało roztropni kierowcy. Zainteresowaniem cieszyły się też nowe akcesoria samochodowe. Zajrzyjmy do „Motoru” z 22 września 1974 r.

Zrobiono wiele, ale ciągle za mało – do takich wniosków doszli nasi redaktorzy po zapoznaniu się ze śmiałymi i nowoczesnymi rozwiązaniami komunikacyjnymi w Trójmieście. Pomimo daleko idących usprawnień i adaptacji sieć drogowa ciągle pękała w szwach.

Powodem był gwałtowny wzrost motoryzacji indywidualnej i transportu samochodowego, wynikającego z rozwoju portów oraz stoczni w Gdyni i Gdańsku. Korkowała się główna oś drogowa od Pruszcza Gdańskiego po Rumię.

Samochody elektryczne

Idea aut elektrycznych ma o wiele dłuższą historię od samochodów spalinowych. Regularnie pojawiały się też nowe konstrukcje. Szacowano, iż w roku 1974 na świecie badanych było nie mniej niż 82 różne prototypy samochodów na baterie.

Konstruktorzy każdego z nich z euforią powitaliby pojawienie się nowych, lekkich akumulatorów o dużej pojemności (jak widać, po pół wieku nic się nie zmieniło). Póki co musieli sobie radzić z akumulatorami ołowiowymi. I ograniczonym zasięgiem.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/ta-bateria-polprzewodnikowa-po-480-000-km-zachowuje-95-sprawnosci-powstal-nowy-swiety-graal-w-motoryzacji,aid,3826

Według kolejnych szacunków 90 proc. kierowców przejeżdża dziennie mniej niż 80 km, ale i tak oczekuje większego zasięgu do jazdy np. w weekendy. Na zdjęciu jeden z prototypów z Włoch, z rombowym układem 4 kół.

Mistrzowie parkowania

Często myślimy, iż korki, intensywny ruch na ulicach, brak miejsc do parkowania to rzeczywistość ostatnich lat i raptownego rozwoju motoryzacji po upadku komunizmu.

Nic podobnego. W archiwalnych „Motorach” na porządku dziennym były materiały opisujące bolączki ówczesnych kierowców. Choć produkcja aut w kraju ciągle raczkowała (pół wieku temu wciąż trwały np. prace przy kombinacie Tychy-Bielsko Biała mającym masowo wytwarzać Fiaty 126p), jeszcze bardziej zapóźniony był rozwój infrastruktury drogowej – pisaliśmy wyżej o problemach trójmiejskich, gdzie i tak sytuacja prezentowała się stosunkowo nieźle na tle innych miejsc w kraju.

https://magazynauto.pl/porady/10-grzechow-glownych-kierowcow-bledy-podczas-prowadzenia-auta-ktore-moga-byc-tragiczne-w-skutkach,aid,4017

Mając to wszystko na uwadze, trzeba zrozumieć, iż piętnowano wszelkie oznaki braku kultury za kierownicą, jak tutaj – zajmowanie kilku miejsc parkingowych. W dodatku przez tak „wymagający” w manewrowaniu pojazd jak Maluch.

Nowość: kompresor zasilany z gniazdka 12 V

Z cyklu „nowości i tendencje”: miniaturowe sprężarki. Swego czasu sporo hałasu zrobiło się wokół szeroko reklamowanego kompresora rodzimej produkcji z Koszalina. Podkreślano zalety takiego urządzenia, nie tylko przy pompowaniu kół samochodowych, ale też napełnianiu materacy, pontonów, kół ratowniczych itp. Sprawa jednak ucichła, a szkoda.

https://magazynauto.pl/porady/dmuchane-akcesoria-samochodowe-gadzety-praktyczne-wyposazenie-auta-a-nawet-narzedzia-dla-profesjonalistow,aid,3562

Na zdjęciu konkurent z Kanady, dostępny na rynkach zachodnioeuropejskich w cenie 60 dolarów. Zasilanie z gniazdka 12 V, pobór prądu 8 A, czas pompowania opony do ciśnienia 2 barów około 3 min.

Idź do oryginalnego materiału