Oto Toyota, która jest prawie jak… Ferrari. Niesamowity projekt. Cena wydaje się bardzo atrakcyjna

5 godzin temu

W 2022 roku Toyota zaprezentowała samochód, który… mocno zaskoczył. Na pierwszy rzut oka mamy tutaj do czynienia ze sportowym supersamochodem. Niezwykle agresywnym i dynamicznym. jeżeli ktoś popatrzyłby z daleka, mógłby pomylić to auto z… Ferrari. Jak to w ogóle możliwe? I czy rzeczywiście auto japońskiego producenta ma cokolwiek wspólnego z włoskim klasykiem? Spróbujmy to przeanalizować.

Toyota zaprezentowała coś… przepięknego

Dla wielu osób ten samochód może być ciekawostką… a wręcz szokiem. Toyota od dziesiątek lat produkuje świetne, trwałe i wytrzymałe samochody. Dziś każdy z nas zna takie modele, jak chociażby Yaris, Corolla, czy RAV4. Jest też Camry, Hilux, Prius, Supra… i dziesiątki innych. Natomiast prawdopodobnie wiele osób nigdy nie słyszało nazwy Toyota Crown. I może być to bardzo wyraźne niedopatrzenie, bo model ten produkowany jest od… 1955 roku. Trudno znaleźć w ofercie Toyoty samochód, który miałby dłuższą historię. Trudno też znaleźć drugi, który wyglądałby aż tak dobrze.

fot. Toyota

Mówiło się o nim, iż to „symbol luksusu i chwały Japonii”. W lipcu 2022 roku zaprezentowano 16. generację tego modelu. Toyota Crown nie jest dostępna na rynku europejskim. Zgodnie z tradycją, przeznaczona jest dla Japonii i Stanów Zjednoczonych. To natomiast nie oznacza, iż nie powinniśmy się nią zainteresować. Mam takie wrażenie, iż gdyby ten samochód trafił do Europy, wywołałby absolutną burzę. Cała masa ludzi natychmiast by się na niego rzuciła – nie mam co do tego wątpliwości. Ale wokół całego tematu powstałyby też pewnie małe kontrowersje. Dlaczego?

Crown Sport to po prostu cudo

Aktualnie Crown proponowana jest w odmianach crossover, SUV, sedan i hatchback. Chociaż w Europie tego nie rozumiemy, Crown to flagowy model japońskiego producenta. Od niedawna na rynku jest także model Crown Sport, czyli sportowy hatchback. Mnóstwo osób patrząc na to auto ma tylko jedno skojarzenie – Ferrari Purosangue. Rzeczywiście, oba modele mają wiele cech wspólnych. Szczególnie, kiedy dodamy do tego specjalny pakiet Aero Over. Myślę, iż w Europie to auto mogłoby wywołać sporo kontrowersji.

fot. Toyota

Natomiast zostawmy porównania do Ferrari. Crown Sport wygląda absolutnie zjawiskowo. To samochód, który od razu rzuca się w oczy i który w swoim garażu natychmiast chciałoby mnóstwo osób. Dodatkowo drzemie w nim hybryda z 2,5-litrowym silnikiem benzynowym. Całość generuje moc na poziomie 240 koni mechanicznych. Zatem to samochód sportowy nie tylko z nazwy i z wyglądu, ale również z osiągów. Dodajmy, iż jest oferowany z napędem na cztery koła. To sprawia, iż pozostało lepiej.

Ile kosztuje Toyota Crown Sport?

Oczywiście nie mamy żadnego polskiego cennika, bo – jak wspominałem – samochód nie jest dostępny w Europie. Natomiast można chociażby poprzeglądać sobie ceny na rynku amerykańskim, gdzie Crown Sport jest całe mnóstwo. Tam bez problemu znajdziemy ten samochód w okolicach 40 tysięcy dolarów, czyli około 165 tysięcy złotych. Cena za „młodszego brata Ferrari Purosangue” wydaje się tutaj zaskakująco atrakcyjna.

Zdjęcia: Toyota

Idź do oryginalnego materiału