Oto Ford Expedition 2025. Jest ogromny, ma V6 i kierownicę jak w Peugeotach

1 dzień temu

Amerykańska marka organizuje premierę za premierą. Kolejny debiutant będzie pełnił rolę flagowego SUV-a w ofercie. Od razu można pozwolić sobie na stwierdzenie, iż ma szansę na spory sukces rynkowy.

Ford Expedition 2025, bo właśnie o nim mowa, został w końcu ujawniony. Już na zdjęciach widać, iż to ogromny samochód. Potwierdzają to liczby. Nowość ma 5331 milimetrów długości przy rozstawie osi wynoszącym 3112 milimetrów. Co ciekawe, w ofercie jest także wersja przedłużona, czyli Max, która ma 5631 milimetrów długości i 3340 milimetrów rozstawu osi. W obu przypadkach szerokość sięga 2032 milimetrów.

Pod względem stylistycznym jest przyzwoicie – szczególnie z przodu, gdzie widać nawiązania do pick-upów amerykańskiego producenta. Ścięty przód z charakterystycznymi reflektorami, nazwą modelu na masce i masywnym zderzakiem robi duże wrażenie.

Ford Expedition 2025

Tylna część karoserii jest już mniej wyszukana. Uwagę zwracają tu przede wszystkim elementy oświetlenia. o ile chodzi o profil, to zdradza przede wszystkim pokaźną długość pojazdu. Do tego dochodzą spore, niemal równe przeszklenia.

Warta uwagi jest przede wszystkim wersja Tremor, która ma terenowe aspiracje. Wizualnie wyróżnia się pomarańczowymi wstawkami, dodatkowymi światłami LED, płytami chroniącymi podwozie oraz terenowymi oponami General Grabber. Imponująco wygląda także prześwit, który wynosi dokładnie 269 milimetrów.

Ford Expedition 2025 – wnętrze

Kabina jest oczywiście bardzo przestronna. Znajdziemy w niej trzy rzędy dla siedmiu osób. W tym ostatnim zmieszczą się trzy osoby, które odbędą wygodną podróż. Zapewni to nie tylko spora kanapa, ale też odpowiedni poziom przestronności.

Bardzo ciekawie prezentuje się kokpit, który w pewnym stopniu przypomina układy z modeli francuskiej marki. Chodzi tu o Peugeota, który przyzwyczaił klientów do niewielkich kierownic i wskaźników umieszczonych głęboko na podszybiu. Właśnie taką strukturę oferuje Ford Expedition 2025.

Ford Expedition 2025

W przypadku amerykańskiego modelu można jednak liczyć na znacznie większy instrument – ma aż 24 cale. Do tego dochodzi nieco mniejszy, choć wciąż duży ekran multimedialny, który osadzono centralnie.

Auto wyposażono w szereg praktycznych rozwiązań. Oparcia można przekształcać w stoliki, a w bagażniku znajdują się gniazdka pozwalające ładować zewnętrzne urządzenia. Auto może więc przydać się podczas dłuższych wycieczek.

Mocy nie brakuje

Najważniejsze znajduje się oczywiście pod maską. Jako iż to prawdziwy Amerykanin, nie ma mowy o półśrodkach. Sercem samochodu jest 3,5-litrowy silnik V6 z rodziny Ecoboost, który w podstawie generuje 400 koni mechanicznych i 651 niutonometrów.

Co ciekawe, w wersji Tremor można liczyć na 440 koni mechanicznych i 691 niutonometrów. Za przenoszenie mocy na tylną lub obie osie odpowiada dziesięciobiegowa przekładnia automatyczna. Ford Expedition 2025 może holować przyczepę o masie 3175 kilogramów. Po doposażeniu auta w hak rozdzielający ciężar, masa przyczepy może wynosić choćby 4355 kilogramów.

Ford Expedition 2025

Warto dodać, iż auto wyposażono w elektronicznie blokowany mechanizm różnicowy tylnej osi. To w połączeniu z dużą mocą, pokaźnym prześwitem i krótkimi zwisami karoserii daje spore możliwości poza asfaltem.

Sprzedaż nowego Forda ruszy w Stanach Zjednoczonych już 24 października. Jego ceny zaczynają się od 61 700 dolarów, czyli 242 481 złotych (kurs 3,93). W Europie pewnie kosztowałby około 100 tysięcy złotych więcej.

Idź do oryginalnego materiału