
Coraz większa liczba producentów z Państwa Środka odnajduje się na zachodnich rynkach. Co istotne, ich produkty mają zwykle własny styl i nie są kopiami europejskich czy japońskich modeli. Niestety, wciąż zdarzają się wierne podróbki, które budzą kontrowersje. Kolejną z nich jest chiński Bentley Bentayga. Wbrew pozorom, spora liczba osób może pomylić go z oryginałem.
To poważny projekt
Za stworzenie tego pojazdu może odpowiadać firma Dreame. Niektórzy fani motoryzacji z pewnością już ją kojarzą. Chiński Bentley Bentayga nie jest bowiem pierwszym tworem, który stanowi „lustrzane odbicie” europejskiego samochodu wykonanego w ramach takiej strategii. Wcześniej powstały już ichniejsze Chiron i Cullinan.
Azjatycki producent mówi o „inspiracjach”, ale z naszego punktu widzenia są to ordynarne kopie, które raczej nie przyjmą się na Starym Kontynencie. Na Dalekim Wschodzie może być jednak nieco inaczej. Tamtejsi klienci są nieco łaskawiej nastawieni do takich konstrukcji.
Chiński Bentley Bentayga – przódMimo tego, Dreame ma bardzo ambitne plany. Chce wybudować bardzo dużą fabrykę w Europie, która ma być większa choćby od Gigafactory Tesli. To oznacza, iż w planach jest stworzenie lokalnej oferty produktowej.
Teoretycznie, nie ma się czego bać. Pamiętajmy jednak, iż zachodni przemysł motoryzacyjny nie jest w łatwej sytuacji i każdy kolejny problem może być poważnym „kamieniem w ogródku”. choćby jeżeli uda się wygrać sprawę w sądzie, ogłoszenie wyroku może być skutecznie odwlekane.
Chiński Bentley Bentayga
Stojąc kilka metrów od tego samochodu, naprawdę można się pomylić. Oryginalny SUV brytyjskiej marki ma nieco lepsze proporcje, ale w kategorii nowoczesności stylistycznej można mówić o bardzo zbliżonym poziomie.
Pas przedni z okrągłymi elementami oświetlenia, szerokim grillem o klasycznej fakturze i długą maską prezentuje się znajomo. Można wręcz odnieść wrażenie, iż jest to egzemplarz po kuracji odmładzającej. Byłoby zabawnie, gdyby rzeczywiście tak było.
Chiński Bentley Bentayga – tyłProfil ujawnia dłuższe nadwozie. Zdradza to przede wszystkim szerokość błotnika i dłuższe przeszklenia boczne. Z tej perspektywy uwagę zwracają również niemal pełne felgi, które przypominają te z Maybacha.
Tył też stanowi „mocną inspirację” oryginału. Chiński Bentley Bentayga ma wąskie lampy przypominające pestki zachodzące na klapę bagażnika. Nie widać jednak końcówek układu wydechowego, co z pewnością nie jest przypadkiem.
Chiński Bentley Bentayga z napędem EV
Jeśli firma Dreame naprawdę odpowiada za ten projekt, to brak wydechu jest oczywisty. Chińczycy zapowiedzieli, iż chcą tworzyć samochody luksusowe inspirowane tymi europejskimi, ale pozbawione konwencjonalnych układów napędowych.
To oznacza, iż chiński Bentley Bentayga może posiadać silnik elektryczny i dużą baterię trakcyjną, która zapewni odpowiedni zasięg. I tu warto wspomnieć o innym SUV-ie luksusowej marki, który został skopiowany.
To wspominany Rolls Royce Cullinan w chińskim wydaniu, którego wstępne dane techniczne zostały ujawnione. Według oficjalnych informacji, jego akumulator ma dysponować pojemnością 100 kWh. Co ciekawe, ma pojawić się wersja z range extenderem, czyli spalinową jednostką pełniącą rolę agregatu prądotwórczego.
Czy takie naśladownictwo będzie dozwolone w Europie? Raczej nie, ale ostatnie poczynania polityków sprawiają, iż trudno mieć stuprocentową pewność. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i patrzeć na rozwój sytuacji.
Źródło: Carscoops

1 tydzień temu




![Suzuki DR-Z4SM 2025 – TEST – czy legenda powraca w dobrym stylu? [FILM, wrażenia, onboard + opinia Hermesa]](https://motogen.pl/wp-content/uploads/2025/10/suzuki-drz4sm-2026-test-jedrzejak-hermes.jpg)








