Ostatnie Bugatti Divo opuściło fabrykę w Molsheim

profiauto.pl 3 lat temu

Z linii produkcyjnej zjechał ostatni egzemplarz Bugatti Divo o numerze 40, co oznacza koniec pewnej historii dla marki z Molsheim.

3 lata produkcji i 40 egzemplarzy

W 2018 roku Bugatti Divo było najdroższym modelem Bugatti z ceną bazową 5 mln euro netto. Nie przeszkodziło to w upłynnieniu wszystkich 40. planowanych sztuk w zaledwie kilka tygodni od debiutu auta, który miał miejsce na imprezie motoryzacyjnej Pebble Beach Concours d’Elegance.

Bugatti Divo swoją nazwę zawdzięcza kierowcy wyścigowemu, Alberto Divo

W latach 20. ten francuski zawodnik startował z sukcesami w wyścigu Targa Florio, zwyciężając dwukrotnie – w 1928 i 1929 roku. Nieźle sobie radził też w wyścigach Grand Prix we Włoszech, zajmując m.in. trzecie miejsce na torze Monza w 1931 roku. Jego nazwisko miało firmować auto z założenia lekkie, zwrotne i szalenie szybkie w zakrętach.

Bugatti Divo bazuje na Chironie

Napędza je ten sam 1500-konny 8-litrowy silnik W16. Podobna jest również masa obydwu superaut, z niewielka przewagą Chirona (+35kg). To, co jednak wyróżnia Divo to aerodynamika.

Bugatti zaprojektowało futurystyczne nadwozie z opływową linią boczną i licznymi wlotami powietrza, które zapewniają Divo przewagę w zakrętach. Samochód przyklejony jest do drogi, a ogromny dyfuzor generuje docisk o wartości 456 kg. I choć na prostej Chiron zyskuje lekką przewagę, w łukach z Divo nie ma już żadnych szans, co też potwierdził lepszy o 8 s czas okrążenia uzyskany na słynnym torze Nardo. Co ciekawe, kierowca auta musiał się zmierzyć z przeciążeniem bocznym sięgającym 1,6 g.

Każdy egzemplarz z produkowanej puli jest wyjątkowy

W procesie personalizacji każdego Divo od samego początku uczestniczyli jego nabywcy. Superauto o numerze 40. ma nadwozie wykończone w kolorze ciemnoniebieskim, który jest podstawowym odcieniem Bugatti EB 110 LM. Lakier uzupełniono detalami z karbonu. Z kolei wnętrze to kombinacja tapicerki French Racing Blue i Deep Blue z matowymi detalami z włókna węglowego. Jego właściciel, choćby jeżeli w przyszłości znudzi się taką kolorystyką, nie powinien mieć problemów ze sprzedażą pojazdu i to z zyskiem. Szacuje się, iż cena Divo w najbliższych latach będzie tylko rosła.

Rozwój Bugatti Divo otworzył drzwi do nowych produkcji i limitowanych modeli

Takich jak La Voiture Noire, Centodieci, czy Chiron Pur Sport. Po przejęciu Bugatti przez Rimaca stajemy się świadkami nowego rozdziału w historii marki i prawdopodobnie pełnej elektryfikacji.

Zdjęcia: motor1.com

Idź do oryginalnego materiału