Mam słabość do motocykli typu Adventure. To najbardziej praktyczne motocykle na rynku takim jak Indie, gdzie większość dróg jest w złym stanie, a w porze monsunowej sytuacja staje się jeszcze gorsza. Co więcej, ich styl jest również ambitny i dlatego wiele firm motocyklowych w Indiach wkracza w tę przestrzeń. Na poziomie podstawowym znajdują się Hero MotoCorp, Royal Enfield i Suzuki. Ale gdy podniesiesz cenę, zauważysz, iż marki takie jak Triumph, BMW i Ducati robią dużą różnicę. Na tym polu pojawiła się także nowa uczestniczka – Aprilia. Wraz z niedawno wprowadzonym na rynek Tuaregiem 660, Aprilia zaznaczyła swoją obecność, niestety, wieloma negatywnymi emocjami.

Tuareg 660 został wyceniony na 18,85 lakh rupii (z salonu), a po uwzględnieniu wszystkich podatków i kosztów rejestracji cena w transporcie drogowym wynosi aż 23,29 lakh rupii. Przy tej cenie Tuareg 660 jest nie tylko najdroższy w swoim segmencie, ale także droższy od motocykli w powyższym segmencie. W rzeczywistości jest bardzo zbliżony do pojazdów ADV znajdujących się w górnej części segmentu. Na przykład Harley-Davidson Pan America – gigantyczny motocykl przygodowy o mocy 150 KM – kosztuje 24,8 lakh rupii (na drodze). Triumph Tiger 1200 Rally Pro kosztuje 23,84 lakh rupii (na drodze). Jeden z najlepiej sprzedających się dużych motocykli przygodowych — Triumph Tiger Rally Pro kosztuje 19,91 lakh rupii (na drodze). Najbliższym rywalem Aprilii Tuareg 660 pod względem pojemności skokowej jest Honda XL750 Transalp, która kosztuje 12,77 lakh rupii (na drodze) – prawie o połowę mniej niż Tuareg 660. Zatem przy tak ogromnych różnicach cenowych jasne jest, iż prawie każdy inny duży rower przygodowy oferuje znacznie większą wartość niż ten włoski rower. Ale jest kilka rzeczy, które musisz wiedzieć.
Po pierwsze, marki takie jak Ducati i Triumph importują większość swojego asortymentu z Tajlandii – kraju, z którym Indie podpisały umowę o wolnym handlu (FTA). Oznacza to, iż firmy te nie muszą płacić żadnych ceł importowych za swoje motocykle, dzięki czemu mogą całkiem nieźle wycenić swoje motocykle, a firma i jej dealerzy osiągają naprawdę dobre marże zysku. Piaggio – firma będąca właścicielem marek takich jak Aprilia, nie ma takiej możliwości. Tuareg 660 i reszta ich dużych motocykli przybywają do Indii z Włoch jako całkowicie zabudowane jednostki (CBU), a na tę trasę objęta jest 50-procentowa stawka celna. Ponadto produkcja rowerów we Włoszech jest kosztowna i dlatego marki takie jak Ducati zdecydowały się przenieść ogromną część swojej bazy produkcyjnej do Tajlandii, aby zaspokoić potrzeby rynków Azji Południowo-Wschodniej. Ze względu na wysokie koszty produkcji cena Tuarega 660 jest już dość wysoka, gdy opuszcza on fabrykę we Włoszech. Zanim dotrze do Indii, należy wziąć pod uwagę cło, zyski Piaggio India i ich dealerów. W rezultacie cena Tuareg 660 jest tak wysoka, a ludzie w Piaggio India wiedzą, iż pod tym względem nie mogą tak naprawdę konkurować z Tigerami i Africa Twins. W związku z tym uczestniczy w grze polegającej na przypominaniu sobie marki i pozycjonowaniu produktu.

Aprilia jest pozycjonowana w Indiach jako marka pojazdów dwukołowych klasy premium o wysokich osiągach. Tak wysoką ceną Tuarega 660 firma chce przyciągnąć konsumentów, którzy szukają ekskluzywności i wartości w ofercie marek Aprilia. Ponadto marka ma również ograniczony zasięg usług. w tej chwili istnieje tylko 10 salonów autoryzowanych do sprzedaży dużych rowerów, co oznacza ograniczoną liczbę centrów serwisowych. Gdyby wycenili Tuarega 660 po konkurencyjnie, motocykl sprzedałby się w dużych ilościach, ale obsługa serwisowa nie byłaby gotowa obsłużyć tak dużej liczby egzemplarzy. Należy również pamiętać, iż podstawową działalnością Piaggio w Indiach są hulajnogi i większość przychodów pochodzi z tego segmentu. Dlatego sensowne jest, aby eksperymentowali z rowerami premium, stosując strategię sprzedaży „wysokie ceny i małe ilości”.
Gdybym szukał dużego motocykla przygodowego, kupiłbym coś takiego jak Suzuki V-Storm 800 DE, który jest idealny dla faceta takiego jak ja, który uwielbia spędzać czas w terenie. Ale gdybym chciał czegoś z wyższej półki i miałbym do wydania jeszcze kilka lakh, najlepszym wyborem byłby Ducati Desert X. Tutaj uzyskałbym wydajność, a także doświadczenie marki premium. Chociaż naprawdę doceniam, iż Piaggio sprowadza swoje duże motocykle do Indii, nie sądzę, aby miłośnik kół ADV taki jak ja kiedykolwiek rozważał Tuareg 660 za cenę, za jaką jest sprzedawany, a jeszcze nim nie jeździłem.