W aktualnej ofercie marki Nissan królują samochody z segmentu SUV. Japońska marka doskonale rozumie to, jak rynek się rozwija i w którym zmierza kierunku. SUV-y i crossovery to coś, co rozbudza wyobraźnię i to coś, co na całym świecie bije rekordy sprzedaży. Oczywiście gusta kierowców w różnych częściach świata się od siebie różnią. Tutaj pomysł Nissana też był w miarę oczywisty – wystarczy produkować dedykowane SUV-y z myślą o konkretnym kontynencie…
Nissan, który miał trafić do Amerykanów
To w zasadzie bardzo interesująca historia. Nissan Murano z założenia był SUV-em, który miał trafić przede wszystkim do Ameryki Północnej. Co za tym idzie, od początku był samochodem luksusowym, wygodnym, bardzo komfortowym. Łączył cechy auta terenowego i limuzyny. No i oczywiście miał duże i mocne silniki. Murano na przestrzeni lat rozwijało się w kilku generacjach. Cały czas było produkowane na rynek północnoamerykański… i cały czas dzięki prywatnemu importowi było ściągane bardzo ochoczo do Europy, również do Polski.
Trzecia generacja pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w 2014 roku i była produkowana przez 10 lat. Oczywiście w Polskich salonach ten samochód nie był dostępny. U nas dostępne są dziś m.in. X-Trail, Juke, Qashqai, czy Ariya, natomiast o Murano nie ma mowy. Czy szkoda? Moim zdaniem trochę tak… Jest to SUV z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście jeżeli chodzi o wygląd, to jakoś specjalnie się nie wyróżnia. Nissan Murano nawiązuje tutaj do innych modeli japońskiego producenta. A to ogólnie oznacza, iż jest stylowy, ładny i nowoczesny. Warto natomiast zauważyć, iż przy okazji trzeciej generacji projektanci bardzo mocno skupili się na aerodynamice, dzięki czemu (między innymi) udało się zmniejszyć średnie spalanie paliwa aż o 20%!
No i ten silnik…
Oczywiście to wszystko nie jest tak bardzo istotne. Lub inaczej – nie to decyduje o tym, iż Europejczycy, w tym Polacy, decydują się na import Murano zamiast decydować się na europejskie SUV-y Nissana. Kwestia w tym, co Murano ma pod maską. A tam znajdziemy benzynową, 3,5-litrową V6 o mocy 260 koni mechanicznych. Dodajmy do tego świetne wyposażenie, bardzo dobrą automatyczną skrzynię biegów, a w niektórych wersjach również napęd na cztery koła. I to jest tak naprawdę różnica. Dlatego Murano ma w Europie tak wielu fanów, którzy decydują się na import.
W Polsce Nissana Murano da się dzisiaj kupić najtaniej w okolicach 50 tysięcy złotych. Czy to dużo? Zależy, w jaki sposób spojrzeć na temat. Weźmy pod uwagę, iż w najgorszym przypadku mowa tutaj o autach z rocznika 2014. Wielu Polaków powie, iż to całkiem niezły rocznik. Weźmy też pod uwagę silnik V6 o mocy 260 koni i napęd na cztery koła. To jest coś, co ma swoją niezaprzeczalną wartość. Nie zapominajmy w tym wszystkim o komforcie, luksusie, czy latach doświadczenia, które przełożyły się na doskonalenie tej konstrukcji. Nagle okazuje się, iż te 50, czy 60 tysięcy złotych to wcale nie jest tak dużo, jak mogłoby się wydawać.
Zdjęcia: Nissan Motor Corporation