Suzuki szykuje się do premiery nowego Swifta, która odbędzie się pod koniec tego miesiąca podczas imprezy Japa Mobility Show. Ujawniona wersja koncepcyjna zdradza, czego możemy się spodziewać.
Suzuki Swift trzeciej generacji jest na rynku od 7 lat. To średni cykl życia modelu, zatem najwyższy czas na zmianę. Póki co Japończycy zaprezentowali wersję koncepcyjną auta, która jednak wygląda jakby za chwilę miała zjechać z produkcyjnej taśmy.
Stylistyka jest znajoma, ale kilka detali zwraca uwagę
Klamki tylnych drzwi nie są już zintegrowane ze słupkiem C, tylko wróciły na tradycyjne miejsce. Można zauważyć również zamontowaną na stałe tylną szybę.
Z przodu wyróżnia się odświeżona osłona chłodnicy o strukturze plastra miodu bez logo marki, które powędrowało na zderzak. Sama maska sprawia wrażenie zaokrąglonej, a reflektory zyskały nowy kształt. Producent pozostał także przy oddzielnych światłach przeciwmgielnych, co w przypadku nowych samochodów nie jest takie oczywiste. Tylna część pojazdu zmieniła się niewiele, a największą atrakcję stanowią nowe lampy.
A co pod maską?
Prawdopodobnie jednostka benzynowa 1.2, wsparta układem miękkiej hybrydy, na co wskazuje plakietka „Hybrid” umieszczona na błotniku. Taki napęd występuje w obecnej generacji i dostępny jest z 5-biegową manualną skrzynią lub bezstopniową przekładnią CVT.
Suzuki Swift powinno zadebiutować na rynku europejskim w przyszłym roku. Wśród rywali znajdą się tradycyjnie Volkswagen Polo, Seat Ibiza i Skoda Fabia. Zabraknie niestety Fiesty, której produkcję Ford zakończył.
Zdjęcie: Suzuki
