Nowe przepisy o eurowinietach – szansa czy zagrożenie dla branży?

1 dzień temu

Komisja Europejska proponuje nowelizację Dyrektywy 1999/62/W (tzw. dyrektywy eurowinietowej), która regulowała wcześniej zasady pobierania opłat drogowych i korzystania z infrastruktury. Organizacje branżowe są jednak sceptyczne w ocenie proponowanych zmian. W tym artykule sprawdzamy argumenty stron i potencjalne konsekwencje nowelizacji.

Spis treści:

  • Co się zmienia? Najważniejsze założenia
  • Jak Komisja Europejska to uzasadnia?
  • Branża bije na alarm: „Zbyt sztywny system, zbyt szybkie zmiany”
  • Jak można to zrobić lepiej? Propozycje branży

Co się zmienia? Najważniejsze założenia

KE proponuje uzależnienie opłat drogowych wyłącznie od emisji CO₂ pojazdów ciężarowych. Aktualnie system ten opiera się głównie na klasie emisji spalin Euro. Dodatkowo KE chce „doprecyzować i uprościć” niektóre przepisy dyrektywy 1999/62/EC w świetle nowych wymagań emisji CO₂.

Warto jednak podkreślić, iż w propozycji KE nie ma jednoznacznych rozstrzygnięć co do momentu, od którego VECTO (system kalkulacji emisji CO₂ dla ciężarówek i przyczep) będzie stosowany także do naczep.

Jak Komisja Europejska to uzasadnia?

Propozycje nowych regulacji argumentuje się zgodnością z polityką klimatyczną UE. Chodzi o to, iż włączenie komponentu CO2 do opłat drogowych wpisuje się w strategię „Fit for 55” i ambitne cele redukcji emisji. Przy okazji zamieniając system w narzędzie fiskalne do sterowania zmianą flot na bardziej ekologiczne.

Nowelizacja rozwija także zastosowania zasad „zanieczyszczający płaci” oraz „użytkownik płaci”, sprawiając, iż opłaty są mocniej uzależnione od wpływu środowiskowego użytkowania. Co interesujące KE sama wskazuje, iż obecne przepisy wymagają doprecyzowania, by uniknąć niejasności interpretacyjnych między państwami członkowskimi. Nowelizacja ma zmniejszyć ryzyko sprzecznych wdrożeń.

Branża bije na alarm: „Zbyt sztywny system, zbyt szybkie zmiany”

Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU) ma jednak spore zastrzeżenia do projektu nowelizacji. Największe obawy budzi właśnie sztywny mechanizm opłat uzależnionych do emisji dwutlenku węgla, który w praktyce wyklucza technologie inne, niż pojazdy elektryczne oraz paliwa niskoemisyjne.

Przedstawiciele branży TSL podnoszą, iż pojazdy zmodernizowane (np. instalacja gazu), pojazdy dwupaliwowe czy specjalistyczne mogą nie być poprawnie sklasyfikowane, a nowe przepisy mogłyby choćby karać operatorów, którzy inwestowali w alternatywne technologie. Poza tym w projekcie zmian KE nie ma ani słowa o mechanizmach, które gwarantowałyby, iż wpływy z komponentu CO₂ zostaną reinwestowane w transformację transportu (np. dopłaty, infrastruktura, modernizacja floty).

IRU dodatkowo ostrzega, iż przedsiębiorcy mogliby zostać obciążeni zarówno opłatami CO₂ w ramach nowej dyrektywy, jak i kosztami emisji w systemie ETS (po jego rozszerzeniu na transport drogowy), co prowadziłoby do nadmiernych kosztów.

Jak można to zrobić lepiej? Propozycje branży

Należy podkreślić, iż branża nie tylko krytykuje pomysły KE, ale przedstawia również swoje rozwiązania, które mają uczynić system opłat skutecznym, a nie zabójczym dla sektora transportowego. IRU proponuje, by klasyfikacja nie była ograniczona do jednego parametru CO₂, ale dawała uznanie różnym ścieżkom dekarbonizacji.

Postuluje się także wprowadzenie okresów przejściowych dla ulg lub operatorów, którzy już zainwestowali w modyfikację pojazdów, aby inwestycje we wcześniejsze technologie nie okazały się stracone. Ponadto dochody z komponentu CO₂ powinny być przeznaczane na rozwój infrastruktury ładowania, systemy wsparcia dla firm (dotacje, dopłaty), modernizację floty, zamiast trafiać do ogólnych budżetów państw.

Branża wskazuje także na rozstrzygnięcie kwestii stosowania VECTO dla naczep, precyzyjne daty wejścia w życie poszczególnych przepisów, jednoznaczne klasyfikacje emisji CO₂ i procedury administracyjne, by uniknąć niejasności i sporów prawnych.

Nowa propozycja KE dotycząca eurowiniet i opłat drogowych uzależnionych od emisji CO₂ to bez wątpienia istotny krok w polityce klimatycznej UE. Jej sukces zależy jednak w dużej mierze od tego, czy regulacje będą wyważone, elastyczne i sprawiedliwe wobec branży transportowej.

Idź do oryginalnego materiału