Nowa Toyota Camry wywołuje efekt wow. To zasługa stylistyki

profiauto.pl 8 miesięcy temu

Toyota Camry nigdy nie wyglądała tak dobrze, jak w najnowszej odsłonie. Wszystko dzięki frontowi, który gdzieś już widzieliśmy.

8 generacji i ponad 21 milionów sprzedanych egzemplarzy. Toyota Camry jest jednym z najpopularniejszych sedanów na świecie. W najnowszym wcieleniu upodobniła się stylistycznie do najnowszych modeli marki, zachowując jednocześnie stateczną sylwetkę poprzednika.

Największa zmiana w porównaniu z wychodzącym modelem zaszła z przodu

Toyota całkowicie przeprojektowała przednie światła, które mają nowy zakrzywiony kształt i przypominają świetnie wyglądającą Toyotę Prius. Wśród innych cech należy wymienić wydłużony zwis przedni i tylny oraz niżej poprowadzoną linię dachu. Ze zmianami przedniego pasa koresponduje nowy układ świateł z tyłu. Za to z profilu, wyjąwszy przetłoczenia, sedan praktycznie się nie zmienił.

Wnętrze przeszło prawdziwą metamorfozę

Nowością są cyfrowe konfigurowalne zegary oraz system multimedialny z ekranem o przekątnej 12,3 cala z nawigacją w chmurze (standardowy ma 7 cali). Nie brakuje licznych systemów bezpieczeństwa w ramach układu Toyota Safety Sense, a materiały wykończeniowe są podobno lepszej jakości.

Toyota Camry – napęd

Pojazd jest hybrydą 5. generacji i wykorzystuje nową baterię litowo-jonową. Nowy układ z przeprojektowanym 4-cylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 2.5 l mocy 231 KM charakteryzuje się większą oszczędnością w kwestii zużycia paliwa i niższą emisją CO2. Jednocześnie zapewnia większą dynamikę od poprzednika, co wyraża się poprawionymi osiągami. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 7,9 s wobec wcześniejszych 8,3 s.

Producent wspomina także o przeprojektowanym zawieszeniu i kolumnach MacPhersona z przodu oraz podwójnych wahaczach z tyłu.

Kiedy w salonach?

Nowa Toyota Camry trafi do sprzedaży w drugiej połowie roku. Aktualnie trwa wyprzedaż obecnej wersji z rocznika 2023 w cenie od 163 500 zł (wariant Comfort). Nowa generacja z pewnością będzie droższa, ale o tym o ile droższa, przekonamy się bliżej salonowej premiery.

Zdjęcia: Toyota

Idź do oryginalnego materiału