Nowa Klasa C AMG będzie miała większy silnik. I słusznie

1 tydzień temu

Producent ze Stuttgartu ma szeroką ofertę samochodów sportowych i zwykle trafia z ich konfiguracjami. Nie zawsze jednak chodzi o moc. Właśnie dlatego Nowa Klasa C AMG będzie oferowała inną jednostkę napędową. Jest to bardzo dobre posunięcie, a dokładniej pożądany krok wstecz.

Nowa Klasa C AMG coraz bliżej

Nietrudno odnieść wrażenie, iż dla fanów sportowej jazdy i mocnych samochodów istotne są także aspekty wizerunkowe. Krótko mówiąc, gdyby nowa Klasa C AMG była w pełni elektryczna, to nikt nie spojrzałby na nią łaskawym okiem.

Zwolennicy takich pojazdów zwykle nie cenią napędów elektrycznych, co wiąże się z brakiem konkretnych wartości wynikających z konstrukcji. Prawdziwe wibracje i brzmienie oraz mniejsza masa własna to bardzo ważne aspekty.

Inżynierowie niemieckiej marki są w nieco innej sytuacji, ale równie ciekawej. Ostatnie wydanie tego modelu jest dostępne z czterocylindrowym silnikiem benzynowym z A 45 S. Uzupełnia go jednostka elektryczna. Potencjał systemowy jest ogromny, ale prestiż – za mały.

Większa liczba cylindrów

Mercedes-AMG planuje istotne zmiany w modelu C 63, które mają na celu poprawę jego osiągów oraz atrakcyjności na rynku. Aktualne C 63 S E Performance jest wyposażone w hybrydowy układ napędowy łączący turbodoładowany silnik 2.0 R4 z silnikiem elektrycznym, co przekłada się na 671 koni mechanicznych.

Niestety, mimo imponujących parametrów, sprzedaż modelu nie spełniła oczekiwań, co skłoniło producenta do rozważenia zmian w układzie napędowym. Według doniesień zagranicznych mediów, Mercedes-AMG planuje zastąpić obecny silnik czterocylindrowy.

Mercedes-AMG C 63

Pod maskę ma trafić rzędowa szóstka o pojemności trzech litrów. Ten sześciocylindrowy silnik, w połączeniu z nowym układem hybrydowym, ma dostarczać moc przekraczającą 650 koni mechanicznych, co oznacza, iż potencjał systemowy będzie zbliżony do tego dotychczasowego.

Zmiana ta ma na celu nie tylko poprawę osiągów, ale również zwiększenie atrakcyjności modelu w oczach klientów. Nie jest tajemnicą, iż tu chodzi o wizerunek. Co z tego, iż jest dużo mocy, jak brakuje „garów”? Nikt nie lubi szyderczego uśmiechu gapiów po otwarciu maski.

Nowa Klasa C AMG bez V8

Warto jednak zauważyć, iż powrót do silnika V8 w modelu C63 nie jest planowany. Zagraniczne zródła wskazują, iż zastosowanie podwójnie doładowanego silnika V8 o pojemności 4 litrów wymagałoby znaczących zmian strukturalnych oraz ponownych testów zderzeniowych i homologacyjnych,

To czyni ten krok nieopłacalnym w obecnej generacji C-Klasy. Niemniej jednak, entuzjaści silników V8 mogą mieć nadzieję ich powrotu w nadchodzącej linii CLE 63, gdzie nie można wykluczyć nowej konstrukcji z płaskim wałem korbowym.

Pamiętajmy jednak, iż sytuacja jest dynamiczna i trzeba uzbroić się w cierpliwość. Dopiero oficjalny komunikat pozwoli mieć pewność, jaką strategię przyjmie marka ze Stuttgartu. Trzymamy jednak kciuki za decyzję korzystną dla konserwatywnych fanów Mercedesa.

Idź do oryginalnego materiału