Nowa generacja BMW M3 zachowa rzędową szóstkę. Liczą się klienci

1 tydzień temu

Nie wszyscy są zwolennikami tej bawarskiej marki, ale trzeba przyznać, iż jej strategia modelowa oparta na dywersyfikacji ma logiczne uzasadnienie. Do tego dochodzi brak konkretnych deklaracji w odniesieniu do pełnego zelektryfikowania oferty produktowej.

Sytuacja przemysłu motoryzacyjnego jest dynamiczna, a co za tym idzie – trudna do przewidzenia. Choć do europejskiego zakazu sprzedaży nowych samochodów spalinowych pozostała tylko dekada, ograniczenie oferty do jednej koncepcji napędowej jest głupotą. Właśnie dlatego, oprócz aut akumulatorowych, będą debiutowały również te konwencjonalne. I nowa generacja BMW M3 jest tego znakomitym przykładem.

Konserwatywni fani tego producenta obawiali się, iż pójdzie w stronę konkurenta ze Stuttgartu. Krótko mówiąc, w najlepszym wypadku zachowa jednostki spalinowe w sportowych modelach, ale zmniejszy ich pojemność i uzupełni elektrycznością.

Teraz już mogą spać spokojnie, bo wszystko wskazuje na to, iż nie dojdzie do zbędnego procesu degradacji, jakim jest downsizing. Zamiast tego należy spodziewać się zachowania aktualnie stosowanej koncepcji napędowej.

Nowa generacja BMW M3 z sześcioma cylindrami

Skąd to wiemy? W sieci pojawiła się wypowiedź Franka van Meela, szefa BMW M, który w wywiadzie dla Bimmer Today ujawnił garść bardzo ważnych informacji z perspektywy fanów niemieckiej marki.

„Pozwolimy, aby sześciocylindrowy silnik spalinowy działał tak długo, jak to możliwe” – stwierdził Meel. Ponadto dodał, iż wszystko w rękach klientów, a nie polityków: „Jeśli popyt klientów będzie taki, jaki jest w tej chwili i nie spadnie, nie wyłączymy również sześciocylindrowego silnika”.

BMW M3

To oczywiście nie oznacza, iż nowa generacja BMW M3 nie doczeka się wersji elektrycznej. Producent może oferować dwie wersje jednocześnie, co za kilka lat może mieć swoje uzasadnienie. Nie można wykluczyć hybrydy, która zwiększy moc, ale też podniesie masę własną – jak w przypadku najnowszego M5.

I taka strategia jest w pełni uzasadniona. Przypomnijmy, iż aktualnie oferowane M3 ma pod maską podwójnie doładowany, trzylitrowy silnik z sześcioma cylindrami w rzędzie, który generuje 510 koni mechanicznych i 650 niutonometrów. Uzupełnieniem jest ośmiobiegowa przekładnia automatyczna, która kieruje wszystkie argumenty na obie osie. Taka konfiguracja przyspiesza do setki w 3,5 sekundy.

Idź do oryginalnego materiału